Reklama

Historia

Łańcucka Siłaczka

Na sercu leżała jej oświata ubogich dzieci; wielu swoich uczniów nauczyła poznawać i kochać świat poprzez książki. Z własnych funduszy założyła w Łańcucie pierwszą bibliotekę dla dzieci i młodzieży i przez wiele lat sama ją prowadziła. To Zofia Szediwy – panna starościanka lub jak ją niektórzy nazywali „łańcucka Siłaczka”

Niedziela przemyska 9/2016, str. 8

[ TEMATY ]

sylwetka

Reprodukcja fotografii Zofii Szediwy ze zbiorów MBP w Łańcucie (Arkadiusz Bednarczyk)

Zofia Szediwy

Zofia Szediwy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zofia Szediwy pochodziła z rodziny o krakowskich korzeniach. Praprzodek Zofii z osiemnastego wieku, Błażej Głowacki był znanym organistą, organmistrzem w Krakowie. Ze wspomnień matki Zofii – Emilii, wiadomo, że dziadek łańcuckiej bibliotekarki Jan Nepomucen Głowacki znany był jako krakowski malarz. Kształcił się w Rzymie, Wiedniu i Monachium. Portretował znanych arystokratów: Lubomirskich w Przeworsku czy Sanguszków w Gumniskach pod Tarnowem. Jego udział w Powstaniu Krakowskim w 1846 roku, a zwłaszcza, jak to odnotowała matka pani Zofii „straże nocne” do których obowiązany był każdy obywatel miasta Krakowa podkopały jego zdrowie, dlatego wcześnie zmarł.

Stryj – kanonik przemyski

Matka „łańcuckiej Siłaczki” wychowywana była w domu pełnym patriotyzmu i miłości do Ojczyzny. Odznaczała się talentem do języków (zwłaszcza francuskiego) a jej zeszyty zapisane były patriotycznymi wierszami i pieśniami. W wieku dwudziestu lat Emilia wyszła za mąż za krakowskiego mieszczanina pochodzenia czeskiego, Franciszka, którego ojciec był lekarzem w Pradze, brat zaś Franciszka był kanonikiem przemyskim. Ksiądz Edward Szediwy urodził się w Pradze i w późniejszych latach był prefektem przemyskiego Seminarium Duchownego. Studiował teologię w Wiedniu, a studia uwieńczył doktoratem. W 1888 roku został prepozytem kapituły katedralnej przemyskiej obrządku łacińskiego. Zmarł w 1898 roku i został pochowany w Przemyślu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Brat kanonika – Franciszek Szediwy został mianowany przez namiestnika Galicji, hrabiego Gołuchowskiego, kierownikiem Urzędu Powiatowego w Łańcucie. Jego praca była wysoko oceniana przez władze Namiestnictwa Galicji – jak to zaznaczono „odznaczał się wybitnymi uzdolnieniami, wytrwałą pilnością i taktownym zachowaniem. Witał m.in. cesarza Franciszka Józefa podczas jego łańcuckiej wizyty w 1886 roku.

Nasza Zosiunia

Reklama

W 1854 roku w domu państwa Szediwych zagościła radość – na świat przyszła ukochana córeczka Zofia. Kiedy miała czternaście lat zamieszkała u dziadków we Lwowie. Z tego czasu zachowało się kilka listów matki do naszej bohaterki. W jednym z nich pisze: „Pełń wszystko co Babcia i dziadek każą, staraj się każdemu być użyteczną, uczynną, Babci pomagaj w ręcznych pracach, Dziadziowi usługuj, dla nauczycielek Twoich bądź z uszanowaniem, nic sobie nie waż lekko, dla sług bądź łagodną, nie rozkazuj, ale proś o wszystko, nie wymagaj aby cię obsługiwały. Zachowało się kilkadziesiąt zeszytów Zofii świadczących o jej rozległych zainteresowaniach i pilności osiemnastoletniej dziewczyny. Zaczytywała się wówczas w książkach historycznych, literaturze pięknej, pracach filozoficznych. W łańcuckim domu państwa Szediwych prenumerowano czasopisma w językach francuskim i niemieckim. Ojciec Zofii jako po okresie sprawowania urzędu starosty łańcuckiego był przewodniczącym rady miejscowej szkoły, a namiestnik Galicji w osobistym liście chwalił jego zasługi w odremontowaniu budynku szkoły. W spisanym przed śmiercią testamencie Franciszek Szediwy przekazał tysiąc koron dla istniejącego w Łańcucie „Przytułku Ubogich”.

Książki od pani Zosi

Po powrocie ze Lwowa Zofia zaangażowała się w Łańcucie w działalność oświatową i opiekę nad schorowanymi rodzicami. Jak wspominała w pamiętnikach „wolała towarzystwo książek”. Stworzyła we własnym domu stojącym przy „rzeszowskim gościńcu” pierwszą bibliotekę szkolną dla dzieci i młodzieży, zakupując ze swoich skromnych funduszy wiele książek i umożliwiając dzięki temu kontakt ze światem ubogim uczniom. Dzieci biegały do tej biblioteki „do pani Zosi” z wypiekami na twarzy po coraz to nowe książki. W 1897 r. zbiór ponad 200 książek p. Zosia przekazała na własność tutejszej szkoły powszechnej. Kiedy książki te umieszczono w szkole zaproszono panią Zofię, by dalej pełniła obowiązki bibliotekarki. Czyniła to honorowo, pomagając dzieciom w nauce, polecając lekturę, opiekując się dodatkowo schorowaną matką, prowadząc przydomowy ogródek i spisując przepisy kulinarne. Gdy zmarł jej ojciec w notatkach zapisała: „Dzisiaj 12 maja 1909 r. o trzeciej po południu umarł nasz ukochany Tatuś”. Kiedy pogorszyły się warunki materialne matki i córki Zofia zarobkowała dodatkowo udzielając lekcji francuskiego. W kolejnych latach przychodziły kolejne ciosy: w lipcu 1918 r. nad Piavą zmarł na froncie I wojny światowej jej ukochany bratanek Henio – lekarz zaręczony z koleżanką Zosi – kierowniczką szkoły gospodyń w pobliskiej Albigowej, a rok później zmarła ukochana matka. Zofia mieszkała samotnie w swoim małym domku, często odwiedzana przez uczniów. Zmarła w 1938 r.

2016-02-25 09:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup Wilhelm Pluta – człowiek modlitwy

Minęła kolejna rocznica śmierci sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty. Przy jego grobie w katedrze gorzowskiej można spotkać diecezjan, którzy modlą się o jego rychłą beatyfikację. Są i tacy, którzy przez wstawiennictwo Sługi Bożego proszą Boga o pomoc i łaskę. Sam bp Pluta był człowiekiem głębokiej modlitwy. Był kontemplatykiem i mistykiem żyjącym ciągle w Bożej obecności. Od takiego nauczyciela modlitwy warto się uczyć!

Mamy w diecezji naszej skarb bardzo wielki. Nie są to bogactwa materialne, ale życie i osoba sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty. Ks. prof. Józef Swastek, jeden z najwybitniejszych historyków Kościoła, powiedział o nim: „Należy on niewątpliwie do najwybitniejszych hierarchów polskiego Kościoła – obok św. Stanisława († 1079) biskupa krakowskiego, arcybiskupa prof. Józefa Bilczewskiego († 1923), metropolity lwowskiego obrządku łacińskiego, prymasów Polski: kard. dra Augusta Hlonda († 1948), kard. dra Stefana Wyszyńskiego († 1981 r.) – na przestrzeni dotychczasowej historii naszego państwa. Ze względu na styl działalności i służby ludziom, już za życia uchodził on za świętego arcypasterza. Po śmierci przekonanie o jego heroicznej świętości nie ustało, ale potężnieje z upływem lat”.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję