Reklama

Niedziela Przemyska

Kobieta sukcesu

Niedziela przemyska 6/2016, str. 1, 7

[ TEMATY ]

sylwetka

zakonnica

Archiwum zgromadzenia

Matka Anna Kworek z siostrami michalitkami i podopiecznymi

Matka Anna Kworek z siostrami michalitkami i podopiecznymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z niemal stuletniej fotografii spogląda w dal siostra zakonna. Jej szlachetne rysy odzwierciedlają zmęczenie, troskę, ale też siłę wewnętrznego spokoju. Matka Anna Kaworek, służebnica Boża, współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Michalitek, wychowawczyni biednych i sierocych dzieci. Tak o niej mówią, piszą, tak ją tytułują.

Oddana innym

Anna wyróżniała się urodą nawet pośród rodzonych sióstr. Wysoka, zgrabna, miła w sposobie bycia budziła sympatię współczesnych. Jednak dziś nie to ma istotne znaczenie. W rozedrganym emocjonalnie młodym człowieku, którego spotykam każdego dnia, widzę potrzebę stabilności, wiarygodności, oparcia się na kimś, kto nie zdradzi, nie odrzuci, kto pomoże odnaleźć sens. I to jest powód, dla którego warto młodym ludziom przedstawić Annę Kaworek, siostrę i matkę, oddaną Chrystusowi i młodzieży, dzieciom, które potrzebowały domu, które nadal domu potrzebują.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powołanie

Reklama

Urodziła się na Śląsku Opolskim, w rodzinie dworskiego zarządcy, w czasie zaborów. W wieku kilkunastu lat nie planowała dzielić losu zamężnych sióstr, choć ceniła bardzo wartość rodziny, małżeństwa, macierzyństwa. W głębi serca przeczuwała, że co innego jest jej powołaniem. Wrażliwa, rozmodlona, pracowita, prawa pytała Boga, co ma czynić w życiu. Opowieści salezjańskiego kleryka o powstającym w Galicji zgromadzeniu, o tworzących się tam z inicjatywy ks. Bronisława Markiewicza zakładach wychowawczych, były dla Anny jak olśnienie. Odkryła, że chce służyć Bogu jako zakonnica i opiekunka sierot. Pożegnała rodzinę i wyruszyła do maleńkiej wioski niedaleko Krosna na Podkarpaciu. Miejsce – tak wówczas brzmiała nazwa wioski – okazało się jej życiowym „miejscem”, choć nie od razu odkryła w nim ziemię obiecaną. Zobaczyła kurne chaty, walącą się plebanię i doświadczyła ciężkiej pracy fizycznej. Pracować umiała i lubiła, jednak głód, zimno, wstawanie przed świtem, upokorzenia, rozczarowanie brakiem klasztoru i habitu sprawiły, że po kilku miesiącach wróciła na Śląsk. Pokonana chyba bardziej zawiedzionymi oczekiwaniami niż wątpliwością co do powołania zakonnego. I pytała dalej: „co mam czynić, Boże?”. Poszła na miejsce kultu swojej świętej imienniczki, na Górę św. Anny i tam trwała przez trzy dni, modląc się i pokutując. A potem z nowym zapałem, jakby doświadczyła zmartwychwstania, powróciła do Miejsca (dziś zwanego Miejscem Piastowym). Ten drugi powrót, to już nie młodzieńczy zryw serca, ale pewna, przemodlona, dojrzała decyzja. Wiedziała, że nie jedzie do klasztoru, bo tu nie było klasztoru. Nie wybierała zgromadzenia zakonnego ze względu na krój czy kolor habitu, bo tu nie było w ogóle habitu. Nie cieszyła się na myśl o pięknych chwilach spotkania z Bogiem w ciszy kaplicy, bo nie było ani kaplicy, ani nawet czasu na taką modlitwę, jakiej pragnęło serce. Pozostawało ciche śpiewanie pieśni przy obieraniu kapusty, krótkie spojrzenie na modlitwy w książeczce pozostawianej na parapecie, strój wiejskiej dziewczyny do pracy w oborze, kromka chleba z kiszonym ogórkiem na kolację po ciężkim, pracowitym dniu.

Pierwszy klasztor

W 1912 r. umiera ks. Bronisław Markiewicz, założyciel dzieła i zgromadzeń wychowawczych. Wraz z jego śmiercią bledną nadzieje na zatwierdzenie zgromadzenia zakonnego. Nie ma domu zakonnego ani domu dla sierot. Dla gromadzonych przez siostry sierocych dziewczynek wynajęto klitki w wiejskich chatach. W zakładzie wychowawczym chłopców trzeba nakarmić coraz liczniejsze grono sierot (około dwustu chłopców). Z chłopcami pracują wychowawcy, którzy też są jedynie kandydatami na zakonników. Zaledwie kilku wyświęconych kapłanów. Biedę potęguje I wojna światowa, sierot przybywa. Kościół diecezjalny nie widzi możliwości powstania żeńskiego zgromadzenia w Miejscu Piastowym. Przychodzą polecenia, aby się rozejść do innych zakonów. Rozsądna, doświadczona przeciwnościami, ale przede wszystkim pełna nadziei Anna trwa i innym pomaga wytrwać. Z miłością w sercu przyjmuje kolejne ciosy i hartuje wiarę. Dokłada starań, by wraz z siostrami i wychowankami zamieszkać w jednym dużym domu. Kupuje plac pod budowę, zaczyna gromadzić materiały. Siostry same wypalają cegły, wyrabiają zaprawę, noszą na rusztowania. Powoli powstają mury pierwszego klasztoru.

Sukces Anny

Reklama

Anna Kaworek spędziła w Miejscu Piastowym ponad czterdzieści lat. Z tego 34 bez habitu i oficjalnych ślubów zakonnych. Najpierw z książeczką „służącej na plebanii”, potem z legitymacją Stowarzyszenia Niewiast im. ks. Bronisława Markiewicza. Miała już 56 lat, gdy po raz pierwszy mogła założyć habit, złożyć śluby zakonne i za zgodą Kościoła – w licznym gronie swojej duchowej rodziny – nazwać się siostrą ze Zgromadzenia św. Michała Archanioła (1928). Zmarła w opinii świętości w 1936 r. Siostry nie mają wątpliwości, że to jej osobą posłużył się Bóg, by zgromadzenie zakładane przez bł. ks. Bronisława Markiewicza mogło rzeczywiście powstać.

Dziś media promują różne kobiety sukcesu, tworzą konkursy na najbardziej przedsiębiorcze. Jakże cichy wobec tej propagandy mediów jest sukces Anny Kaworek, ale jakże skuteczny! Bez unijnych dotacji, bez reklam i internetowych portali, długo, ale skutecznie dawała podwaliny dziełu, które do dziś istnieje, działa, rozwija się i którego misja jest ciągle aktualna. Zgromadzenie Sióstr Michalitek pracuje obecnie na wielu placówkach w Polsce i poza jej granicami. Wszędzie dociera do tych, którzy potrzebują miłości matki i siostry. Michalitki żyją i pracują dla dzieci i młodzieży, którym start w życie utrudniają warunki rodzinne i społeczne. Patrząc na to dzieło, widzimy jedną stronę sukcesu Anny Kaworek.

Matka

Ale jest też inna, jeszcze ważniejsza... Choć matka Anna nie zbierała laurów za życia, wszyscy, którzy otoczyli jej trumnę, zdawali sobie sprawę, że żegnają osobę wyjątkową. Żal rozrywał serca sióstr, wychowanek, parafian i wielu ludzi z okolicy, którzy przyszli na jej pogrzeb. Był to sygnał sukcesu serca, znak wyjątkowej miłości, której doświadczyli od niej i którą jej odwzajemniali. Do dziś nie brak osób, które przybywają do Miejsca Piastowego, by pomodlić się w krypcie Służebnicy Bożej Matki Anny. Od jej grobu odchodzą umocnieni miłością, napełnieni nadzieją. Wiele z nich za jej przyczyną doświadcza od Boga łask, o które prosiło. Pęcznieją księgi próśb i podziękowań. To wszystko jest sygnałem, że najważniejszy sukces w życiu człowieka – świętość – stał się udziałem Anny Kaworek. Obecnie w Stolicy Apostolskiej trwa jej proces kanonizacyjny, ale ufamy, że w Niebie spotkała Chrystusa, który zapewnił, że każdy, kto słucha Bożego Słowa i wypełnia je, ten jest Mu Bratem, Siostrą, Matką.

2016-02-04 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan znów upomina amerykańskie zakonnice

[ TEMATY ]

USA

Watykan

zakonnica

BOŻENA SZTAJNER

Zaostrza się linia postępowania Stolicy Apostolskiej względem liberalnego i większościowego nurtu amerykańskich zakonnic, których przełożone są zrzeszone w Leadership Conference of Women Religious (LCWR). Kard. Gerhard Müller zarzuca im prowokacyjne zachowanie względem Stolicy Apostolskiej, a także uleganie nurtom gnostycznym, które są sprzeczne z Objawieniem i stawiają zakonnice poza Kościołem i chrześcijańską wiarą.

Przed dwoma laty Stolica Apostolska zarządziła doktrynalne reformy wśród amerykańskich zakonnic. Przed rokiem podtrzymał je w mocy Papież Franciszek. W ubiegłym tygodniu w Watykanie gościły przedstawicielki zakonnic. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary podziękował za pierwsze kroki reformy, a konkretnie za rewizję statutów, w których zakonnice bardziej otwarcie koncentrują się na Jezusie Chrystusie i opierają się na nauczaniu Kościoła o życiu konsekrowanym. Kard. Müller w ostrych słowach wyraził też zaniepokojenie rozwojem sytuacji w amerykańskich zgromadzeniach. Po pierwsze, odniósł się do przyznania przez ich konferencję dorocznej nagrody amerykańskiej teolożce Elizabeth Johnson, której poglądy zostały skrytykowane przez Episkopat USA, ponieważ zawierają poważne błędy doktrynalne. Kard. Müller podkreślił, że tej decyzji nie można odczytać inaczej jak prowokacji względem Stolicy Apostolskiej i samego episkopatu. Przypomniał ponadto, że w świetle zarządzonej przez Watykan reformy tego typu decyzje powinny być konsultowane z papieskim delegatem. Po drugie, prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyraził poważne zaniepokojenie rosnącym zainteresowaniem zakonnic teorią świadomej ewolucji. Jej propagatorkę, newageowską myślicielkę Barbarę Marx Hubbard, siostry gościły przed dwoma laty na swej konwencji. Od tej pory nie przestają rozważać jej teorii, a niektóre zgromadzenia otwarcie poddały się jej wpływowi. Kard. Müller podkreślił, że podstawowe tezy świadomej ewolucji są sprzeczne z Objawieniem i prowadzą w sposób niemal nieunikniony do poważnych błędów dotyczących tak podstawowych kwestii jak wszechmoc Boga, wcielenie Chrystusa, rzeczywistość grzechu pierworodnego, potrzeby zbawienia i definitywnego charakteru zbawczego czynu Chrystusa w Tajemnicy Paschalnej. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zauważył, że teoria świadomej ewolucji nie jest w rzeczywistości niczym nowym. Opiera się bowiem na podobnych założeniach, co tradycja gnostyczna. Kard. Müller podkreślił, że w takiej sytuacji niepokój Stolicy Apostolskiej jest jeszcze większy niż przed dwoma laty, kiedy zarządzono reformę. Bezkrytyczne przyjmowanie wizji Boga, kosmosu i człowieka, które są sprzeczne z Objawieniem, stawia bowiem zakonnice poza Kościołem i zdrową chrześcijańską wiarą.
CZYTAJ DALEJ

Czy w Nowy Rok katolicy mają obowiązek udziału we Mszy św.?

2024-12-30 07:10

[ TEMATY ]

Msza św.

uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki

Karol Porwich/Niedziela

W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Jest to święto nakazane. Oznacza to, że wierni zobowiązani są do udziału w Mszy św., a także do powstrzymywania się od prac niekoniecznych.

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi jest najstarszym świętem maryjnym w Kościele katolickim. Dogmat o Bożym Macierzyństwie Najświętszej Maryi Panny został zatwierdzony w 431 r. w czasie III soboru powszechnego w Efezie. Jest to pierwszy z dogmatów maryjnych.
CZYTAJ DALEJ

Jasną Górę nawiedziło w 2024 roku ponad 4 mln pielgrzymów

2025-01-01 16:44

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Mijający rok 2024 upłynął dla wiernych w Polsce pod hasłem „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. Celem tego programu duszpasterskiego była „chęć bliższego przyjrzenia się różnym powołaniom w Kościele, doświadczenia tego, że wszyscy jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni, że dzięki naszej różnorodności możemy się uzupełniać i wzajemnie sobie służyć tym, co każdy z nas otrzymał”

Do budowania tożsamości narodowej opartej na Bogu, by bronić wartości rodziny, Kościoła i Ojczyzny zachęcali pątnicy podczas tegorocznego pieszego pielgrzymowania. W trakcie rekolekcji w drodze mówili o sakramentach świętych i o konieczności powrotu do źródeł. Dla przybywających z terenu arch. częstochowskiej tegoroczny czas pieszego pielgrzymowania był dziękczynieniem bądź zaproszeniem Matki Bożej w znaku Jej Wizerunku Nawiedzenia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję