Reklama

Aktualności

Papież na cmentarzu Campo Verano

Niech się Pan zlituje nad swym ludem, nad tymi, którzy doświadczają wielkiego ucisku, a także nad tymi, którzy powodują zniszczenie, by się nawrócili – mówił Papież w czasie Eucharystii, której odprawił dziś tuż przed zmierzchem na głównym cmentarzu Rzymu Campo Verano. Franciszek podjął tym samym tradycję zainicjowaną przez św. Jana Pawła II. Przed rozpoczęciem Eucharystii Papież oglądał zdjęcia, ukazujące skutki bombardowań Rzymu sprzed 71 lat. W ich konsekwencji ucierpiał również cmentarz Campo Verano. „To było straszne, tyle cierpienia, ale to nic w porównaniu z tym, co dzieje się dzisiaj” – powiedział Franciszek, dzieląc się swymi refleksjami w improwizowanej homilii. Ojciec Święty w całości skupił się na pierwszym czytaniu z Apokalipsy.

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ FOTOGALERIĘ

„Kiedy w pierwszym czytaniu słuchałem Anioła wołającego donośnym głosem do aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu, pomyślałem, że my potrafimy wyrządzić ziemi większą szkodę niż aniołowie – powiedział Papież. – I rzeczywiście to robimy. Zadajemy krzywdę stworzeniu, życiu, kulturze, wartościom, nadziei. I jak bardzo potrzebujemy mocy Pana Boga, aby nas opieczętował swoją miłością i mocą, aby powstrzymać tę szaleńczą niszczycielską pasję”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym kontekście Franciszek wspomniał o okrucieństwach wojny, o całym systemie destrukcji i kulturze odrzucenia. Mówiąc z kolei o apokaliptycznym obrazie wielkiego tłumu, Papież przypomniał o tych, którzy w dzisiejszym świecie doświadczają wielkiego ucisku.

„Nadchodzą chłody, ci ubodzy, którzy muszą uciekać, by ocalić własne życie, uciekać z domu, ze swego ludu, ze swych wiosek, na pustynię... I żyją pod namiotami, czują chłód, nie mają lekarstw, są głodni – mówił Ojciec Święty. – Bo człowiek-bóg przywłaszczył sobie stworzenie, wszystkie te piękne rzeczy, które Bóg dla nas stworzył. I kto płaci rachunek? Oni! Ubodzy, ci, którzy osobiście doświadczyli odrzucenia. To nie jest jakaś dawna historia. To dzieje się dzisiaj. I ten tłum jest przed Bogiem i prosi: ratunku, daj nam pokój, daj nam chleba, pracy....”

Papież zaznaczył, że dziś większość ludzkości zaznaje ucisku. Naszą nadzieją jest Bóg, który przez ten ucisk uświęca. My zaś jako Kościół mamy żyć błogosławieństwami. Tylko ta droga prowadzi do Boga i uchroni nas od zniszczenia. Niech Pan nas wspomaga, da nam łaskę nadziei i odwagi wyjścia z tego wszystkiego, co powoduje zniszczenie, krzywdy i wykluczenie – powiedział na zakończenie Ojciec Święty.

2014-11-01 20:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obowiązek zostania świętym

Słowo „obowiązek” być może na pierwszy rzut oka i ze względu na brzmienie w uszach wydaje się niezbyt fortunne w kontekście przeżywanej przez nas 1 listopada uroczystości
Wszystkich Świętych. Nic bardziej mylnego. Dla człowieka ochrzczonego dążenie do świętości wypływa z jego wiary i jest wręcz czymś naturalnym

W prefacji mszalnej wyżej wspomnianej uroczystości Wszystkich Świętych znajdują się m.in. słowa, których podmiotem jest Pan Bóg: „Dziś pozwalasz nam czcić Twoje święte miasto Jeruzalem, które jest naszą matką”. Jeruzalem – nazwa ta składa się z trzech hebrajskich słów: „ir” (miasto), „szalom” (pokój), „el” (Bóg) i oznacza: „Miasto pokoju Boga”.
CZYTAJ DALEJ

Wino św. Jana

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

Kościół parafialny w Oleszycach – mal. Eugeniusz Mucha/fot. Graziako

„Wino, które pobłogosławił św. Jan, straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr Joachim Kobienia, liturgista i sekretarz biskupa opolskiego. 27 grudnia w Kościele błogosławi się wino św. Jana.

– To bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza. Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W poszukiwaniu Tego, który szuka

2024-12-27 21:31

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.

Misternie zbudowana konstrukcja nie bardzo jednak przystaje do opowiadania Łukasza, który stwierdza jedynie, że rodzice nie zauważyli, iż ich dwunastoletni Syn pozostał w Świętym Mieście.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję