W kazaniu kard. Nycz przypomniał tegoroczne beatyfikacje i kanonizacje papieży - Jana XXIII, który zwołał Sobór Watykański II, Jana Pawła II, który był uczestnikiem i kontynuatorem tego Soboru oraz Pawła VI - papieża, który przeżywał najważniejszy i najtrudniejszy czas wprowadzania odnowy soborowej - rozumienia Kościoła, liturgii, które ukształtowały dzisiejszy oblicze wspólnoty wiernych. - Jeśli przypomni się sylwetkę Piusa X łatwo zauważyć, że w XX w. Bóg dał Kościołowi świętych i wielkich papieży - podkreślił metropolita warszawski.
- Te kanonizacje każą nam zadać pytanie: Czym jest świętość? Dlaczego warto być świętym? - pytał kaznodzieja. - I nie bać się słów: Świętymi bądźcie. Na to pytanie odpowiada liturgia Mszy św. - świętość jest darem Boga i objawem Jego świętości. Przez chrzest zostaliśmy wprowadzeni w tajemnice Trójcy Świętej, w życie Boga przez wszczepienie w Jezusa Chrystusa, Który stał się człowiekiem. Wszczepienie w Chrystusa jest wielkim darem, wyróżnieniem i istotą świętości, które dokonuje się zawsze w Kościele. Zaś Duch Święty sprawia, że jesteśmy jednością, jednym ciałem Chrystusa. Świętość to łaska, dar, zjednoczenie z Chrystusem, naśladowanie Go - podkreślił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z tej świętości rodzi się nasze życie, które ma być odpowiedzią na wszczepienie w Chrystusa. Odpowiadamy świętością moralną naszego życia na ten dar, który się nieustannie dokonuje w naszym życiu. - Nie jest tak - przekonywał kard. Nycz, że zostaniemy wybieleni Krwią Baranka w ostatniej chwili naszego życia, jesteśmy obmywani Nią nieustannie - w sakramencie Chrztu i pokuty.
Czy warto być świętym? - przypomniał swoje drugie pytanie kard. Nycz. - Tak, gdyż nie ma innej drogi do nieba. Człowiek szuka sensu i celu swojego życia. Pytanie o sens i cel zawiera się w dwóch słowach: człowiek chce być szczęśliwy i jego życie było sensowne. Nic bardziej nie upokarza niż brak sensu. Ludzie szukają odpowiedzi w wielu miejscach, ale to Chrystus odpowiada, że życie ludzkie powinno być nieustannym oddawaniem chwały Bogu we wszystkim, co robimy i kim jesteśmy. Szukamy szczęścia, ale powinniśmy pamiętać, że znajdziemy go w pełni, gdy zamieszkamy w Domu Boga, gdy ujrzymy Go twarzą w twarz.
- Warto być na drodze do świętości, być świętym, trzeba nim być, bo któż nie chce być zbawiony? A zbawienie to nieustanne wchodzenie na Górę Błogosławieństw - kontynuował metropolita warszawski.
Kard. Nycz przypomniał prawdę o świętych obcowaniu, o której,jak powiedział, trochę zapominamy. - Wydaje nam się, że jest to tylko modlitwa do tych, którzy są święci w niebie i tych, którzy się oczyszczają. Tymczasem cały Kościół jest święty, także ten, który jest grzeszny i wciąż pielgrzymuje i jest święty świętością Boga i swojego Założyciela - podkreślił.
Odpowiedzią na świętość Boga i jego dary powinno być święte życie - każdego z nas, naszych rodzin, zadań społecznych. Jeżeli nasze życie będzie święte, wówczas świętość, do której jesteśmy powołani, będzie sposobem na rozwiązanie wiele trudnych problemów współczesności. - Można sobie wyobrazić, jak piękny byłby świat, gdyby wszyscy byli święci świętością Boga - mówił kard. Nycz. - To nasze wezwanie i zadanie szczególnie dla nas, chrześcijan, uczniów Chrystusa, abyśmy byli solą ziemi - podkreślił.
Po Eucharystii kard. Nycz poprowadził tradycyjną procesję, w trakcie której uczestnicy - duchowni, siostry zakonne i świeccy, modlili się przy grobach osób spoczywających na cmentarzu powązkowskim.