Reklama

Boże Narodzenie

Korespondencja z Nowego Jorku

Czekanie na Boże Narodzenie

Mimo upływu lat i coraz głębszego przeżywania tajemnicy Wcielenia adwentowe czekanie ciągle powraca do mnie baśniowym wspomnieniem świata z lat dzieciństwa. Odliczanie dni przybliżających nas do Bożego Narodzenia wypełnione było zwykłą codzienną radością, która w blaskach zbliżających się świąt stawała się czymś nadzwyczajnym, prawie nieziemskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cudowny świat oczekiwania na święta Bożego Narodzenia był kreowany przez dom rodzinny, rodziców, a szczególnie mamę. Także zmiany w otaczającej nas przyrodzie miały w tym swój udział. Nad światem zalegała cisza, a niebo zaciągało się ciemnymi chmurami, z których spadały puszyste białe płatki śniegu, a my chwaliliśmy je, urzeczeni. Śnieg otulał nieskazitelną bielą szarą i zmęczoną latem ziemię i tłumił głosy rozkrzyczanego świata. Był to taki cudowny dar nieba dla ziemi, a szczególnie dla nas, dzieci. W białych płatkach migotały gwiazdki, które w wigilijną noc rozbłyskiwały na betlejemskim niebie i niebie moich rodzinnych stron. Śnieg przynosił także beztroską dziecięcą zabawę. Pośród tego wyczarowanego białym puchem krajobrazu wyglądaliśmy św. Mikołaja, który przychodził do nas grudniową nocą i pod poduszką zostawiał prezenty. Nie widzieliśmy go, ale rodzice z tajemniczym uśmiechem mówili, że był. To zapewnienie i prezenty pod poduszką wystarczyły, aby uwierzyć, że wieczorami pośród chat i roztoczańskich lasów zasypanych śniegiem wędruje św. Mikołaj z workami prezentów dla dobrych dzieci.

Reklama

Czekaliśmy nie tylko na św. Mikołaja, ale też na organistę z opłatkami. Bo to już była bardzo konkretna zapowiedź zbliżających się świąt i tej jedynej w roku, niepowtarzalnej wieczerzy wigilijnej. Z myślą o Wigilii jechałem z mamą do olejarni w Klemensowie. Mama wiozła w worku nasiona konopi, z których tłoczono olej na wigilijny stół. W olejarni czuć było zapach świeżo tłoczonego oleju, a świąteczne rozmowy czekających stwarzały wyjątkową, adwentową atmosferę. Wieczorami przy lampie naftowej wykonywaliśmy ozdoby choinkowe, budowaliśmy szopki betlejemskie, słuchaliśmy opowieści o Bożym Narodzeniu, o zwyczajach świątecznych i ludziach, którzy żyli na tej ziemi. Z zapartym tchem chłonęliśmy te „prawdziwe”, które dziś można umieścić na kartach pięknych baśni i legend. I tak można by wymieniać w nieskończoność codzienne czynności, które wpisywały się w adwentowe czuwanie. Mistyczne, tajemnicze i radosne Roraty ukazywały sens tej codziennej, radosnej krzątaniny. Przed wschodem słońca, gdy świat był otulony ciemnością, wyruszaliśmy na Mszę roratnią. Ciemność nie utrudniała wędrówki, bo wyraźnie było widać ścieżki wydeptane w śniegu, a my mieliśmy w ręku zapalone lampiony. Ich światło współgrało z płomieniem ozdobnej świecy, zwanej roratką, symbolizującej radość Maryi, która już wiedziała, że Zbawca przyszedł na ziemię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I tak można by snuć w nieskończoność opowieść opartą na powracających pięknych wspomnieniach. Przytoczyłem kilka z nich nie tylko po to, aby ukazać piękno minionych dni adwentowego oczekiwania, ale też byśmy uświadomili sobie, jak bardzo ważne są one w naszym życiu. Trzeba do nich powracać, a jeśli to możliwe – pozwolić, aby przybrały konkretny kształt w naszej codzienności.

Z pracy duszpasterskiej wśród nowojorskiej Polonii – a pracuję tu już 25 lat – wiem, że kultywowanie polskich tradycji adwentowych i bożonarodzeniowych w rodzinach nie tylko umacnia więź z Chrystusem, ale też jednoczy członków rodziny i napełnia ich niespotykanym blaskiem miłości spływającej z nieba. Moje adwentowe wspomnienia z rodzinnego domu wymykają się z wiejskiej chaty krytej strzechą i pozytywnie wpisują najpiękniejszymi obrazami w dzisiejszy kształt mojej wiary.

Gdy spoglądam w Adwencie na rozgwieżdżone niebo nad Nowym Jorkiem, to pośród powracających wspomnień widzę niebo nad moją rodzinną wioską oraz niebo nad Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat i chóry aniołów, którzy ogłaszając narodzenie Mesjasza, wołali: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”. Pośród tych niebieskich zastępów widzę twarz mamy, taty i wszystkich, na których czeka puste miejsce przy wigilijnym stole. A pewność, że oni tam są, daje nam Ten, który narodził się w betlejemskiej stajence.

2015-12-15 11:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W tym kraju Boże Narodzenie będzie... 1 października!

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

wenezuela

październik

Maduro

Karol Porwich/Niedziela

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka, kiedy jest Boże Narodzenie, to nawet ci niewierzący zapewne odpowiedzieliby, że to łatwe – 25 grudnia. Tymczasem, w jednym z krajów, gdzie króluje socjalizm, nie jest to już takie oczywiste.

Okazuje się bowiem, że wenezuelski dyktator zaordynował, że to jedno z najważniejszych chrześcijańskich świąt będzie przypadać dużo wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Czy szkoły wymuszają udział uczniów w zbiorkach WOŚP? Wolontariat uczniowski między dobrowolnością a presją społeczną

2025-01-12 19:55

[ TEMATY ]

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to akcja, która od lat budzi ogromne emocje – zarówno pozytywne, jak i negatywne. W szkołach, gdzie idea wolontariatu jest szczególnie promowana, często pojawiają się pytania: czy uczniowie są faktycznie zachęcani do udziału w zbiórkach WOŚP, czy może odczuwają presję, by w nich uczestniczyć?

Niekiedy uczniowie i rodzice zgłaszają obawy, że udział w zbiórkach WOŚP bywa traktowany jako "oczekiwany" lub "mile widziany obowiązek". Pojawiają się sytuacje, w których presja rówieśników, a nawet nauczycieli, prowadzi do poczucia, że brak zaangażowania oznacza brak solidarności. Jak zatem znaleźć równowagę między szczytnym celem a poszanowaniem prawa ucznia do wyboru? Co na to przepisy prawa oświatowego? Co mogą i powinni zrobić rodzice?
CZYTAJ DALEJ

Kosiniak-Kamysz: edukacja zdrowotna w szkołach będzie nieobowiązkowa

2025-01-12 17:48

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

PAP/Marcin Bielecki

Edukacja zdrowotna w szkołach będzie przedmiotem nieobowiązkowym, o udziale w nim będą decydować rodzice - poinformował w niedzielę wicepremier i minister obrony narodowej, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według wcześniejszych zapowiedzi MEN przedmiot miał być obowiązkowy.

Kosiniak-Kamysz został zapytany podczas konferencji prasowej w Szczecinie o protesty przeciwko wprowadzeniu obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna w szkołach, jakie odbyły się w sobotę w tym mieście, a w niedzielę - w Krakowie i Radomiu. Dziennikarz TV Republika wskazał, że protestujący sprzeciwiają się seksualizacji dzieci i odbieraniu rodzicom prawa do decydowania o ich wychowaniu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję