Reklama

Niedziela Kielecka

Św. Marcin sprowadzony przez Lanckorońskich

Kościołowi w Wodzisławiu patronuje św. Marcin, wyobrażony w obrazie sprowadzonym przez Lanckorońskich, którzy dbali o należące do nich przez wieki miasto i fundowany przez ich rodzinę kościół. – Uroczystość odpustową łączymy z wątkami patriotycznymi – mówi ks. Lucjan Słota, proboszcz w Wodzisławiu

Niedziela kielecka 47/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

patron

św. Marcin

TD

Kościół w Wodzisławiu z oryginalnym zegarem słonecznym

Kościół w Wodzisławiu z oryginalnym zegarem słonecznym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na św. Marcina... najlepsza gęsina – to jedno z przysłów, które wiąże się ze wspomnieniem tego popularnego w Polsce i m.in. we Francji listopadowego świętego. Inne to np.: Jeśli na Marcina sucho, to Gody z pluchą; Gdy marcinowa gęś po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie; Od św. Marcina zima się zaczyna; Młoda, jak po Marcinie jagoda... Przysłowia odwołują się głównie do pór roku, gdy w naszym klimacie zima w połowie listopada już lubiła dać znać o sobie, choć pogoda ostatnich lat potwierdza raczej tezy o ociepleniu klimatu. – W tym roku uroczystościom odpustowym przewodniczył ks. dr Karol Zegan, dyrektor Wydziału Katechetycznego. Była to zarazem Msza św. za Ojczyznę z racji święta Niepodległości, mówimy więc wtedy i o św. Marcinie, i o sprawach Polski – mówi Ksiądz Proboszcz.

Wiedeński obraz

Ołtarz patrona parafii znajduje się pomiędzy ołtarzem głównym i ołtarzem św. Peregryna. Obraz zakupił w Wiedniu w 1857 r. Kazimierz Lanckoroński. Wizerunek został namalowany prawdopodobnie na zamówienie dziedzica Wodzisławia, który ofiarował go kościołowi w 1872 r. Święty przedstawiony jest w typowy dla ikonografii sposób: w zbroi, wyobrażony w 3/4postaci, obdarowujący uciętą szatą żebraka, z pejzażem w tle. Ołtarz Świętego nosi cechy klasycystyczne; składa się z luźnej, drewnianej mensy w kształcie sarkofagu ze złoconym równoramiennym krzyżem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żebraka przyodział

Urodził się ok. 316 r. w Panonii na Węgrzech, w rodzinie rzymskiego legionisty. Kiedy Marcin był dzieckiem, ojciec przeniósł się wraz z całym garnizonem do Pavii. Tam Marcin poznał chrześcijan i jako 10-latek wpisał się na listę katechumenów. Chrzest św. przyjął jednak dopiero w roku 339 (wcześniej sprzeciwiali się temu rodzice). W roku 338 Marcin, już jako rzymski legionista, przerzucony został wraz z całym garnizonem do Galii w okolice miasta Amiens. Tu właśnie miało miejsce wydarzenie znane z żywotu Świętego i utrwalone w bogatej ikonografii. Kiedy zimą u bram miasta Marcin napotkał półnagiego żebraka, oddał mu połowę swojego płaszcza. W nocy we śnie pojawił mu się Chrystus ubrany w jego płaszcz i przemówił do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen przyodział…

Reklama

Marcin nie chcąc przelewać krwi, postanowił zrezygnować z kariery legionisty. Okazja ku temu nadarzyła się w 354 r., kiedy towarzyszył cesarzowi Konstansowi w wyprawie przeciwko germańskim Allemanom. W przeddzień bitwy dla zachęty dawano żołnierzom podwójny żołd, wtedy Marcin zamiast żołdu poprosił o zwolnienie z wojska, za co zagrożono mu aresztem. Wówczas Święty prosił, by podczas bitwy pozwolono mu wyjść do pierwszego szeregu, a on bez broni walczyć będzie jedynie znakiem krzyża. Tak się stało, a wróg błagał cesarza o zawarcie pokoju. Chrześcijanie widzieli w tym wyraźny znak Boży. Po zakończeniu wojny Marcin otrzymał zwolnienie z wojska.

Kiedy spotkał się z biskupem Poitiers św. Hilarym i zwierzył mu się z pragnienia poświęcenia się wyłącznie służbie Bożej w charakterze ascety, biskup wydzielił mu w pobliskim Ligugé pustelnię. Tam Marcin zamieszkał z kilkoma towarzyszami. W ten sposób stał się ojcem życia zakonnego we Francji. Otaczała go aura cudów i świątobliwości. 4 lipca 371 r. otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią Tours. Przez 26 lat na stolicy biskupiej żył bardzo skromnie, a „ciało swe trapił włosiennicą i postami”. Porzucił styl życia hierarchów Kościoła ówczesnej Galii, stawał zawsze w obronie niewinnych i niesłusznie oskarżonych, wobec bliźnich okazywał wyrozumiałość i miłosierdzie. Zmarł 8 listopada 387 r. Święto ku czci Marcina ustanowiono w połowie VII wieku na dzień 11 listopada.

Obrzędy kościelne połączyły się wtedy z niektórymi zwyczajami pogańskimi – w listopadzie kończono jesienne prace w polu, składano pogańskim bogom ofiary ze zwierząt, urządzano uczty z tańcami, a stoły uginały się pod gęsiną i dzbanami z winem. Jest to także widoczne w polskim obyczaju związanym ze wspomnieniem św. Marcina, gdy urządza się jarmarki, festyny czy święto gęsiny.

Reklama

Historia parafii

Rozwojowi XIII-wiecznego małego grodu sprzyjała zapewne lokalizacja przy trakcie królewskim na styku Mozgawy i Mozgawki i obfitość lasów. Tutaj krzyżowały się drogi kupców krążących ze swym towarem między Krakowem a Mazowszem, Śląskiem, Wielkopolską a Sandomierzem. I zapewne właśnie przez Wodzisław wędrował do Jędrzejowa bł. Wincenty Kadłubek.

Pierwsza wzmianka o parafii to 1335 r. Kazimierz Wielki w 1366 r. urząd wójtowski w Wodzisławiu przekazał protoplastom rodziny Lanckorońskich. Adam Lanckoroński zreorganizował gródek, wprowadzając wzorzec magdeburski, a rodzina na stałe wpisała się w historię miasta. Lanckorońscy zajmując miasto i dwór, mieli w posiadaniu kilkanaście wsi. Dóbr i okolicznych kościołów nie oszczędziła reformacja. W 1551 r. Jan de Brzezie Lanckoroński zamienił kościół na zbór kalwiński. Aktywni byli w XVI wieku arianie i licznie osiedlający się Żydzi (w 1692 r. mieli tu już okazałą synagogę i duży kirkut). Dopiero hr. Samuel Lanckoroński odzyskał w 1613 r. kościół dla katolików, konsekrowany w 1664 r. przez bp. Mikołaja Oborskiego.

Miasteczko doświadczały pożary; rozwijał się tu handel i rzemiosło. W 1824 r. wybrukowano ulice i rynek, a nawet zainstalowano 4 latarnie. Z 4 tys. mieszkańców blisko 3 tys. stanowili wówczas Żydzi. Reforma carska z 1869 r. zdegradowała Wodzisław do rangi osady, co trwa po dziś dzień.

Po wojnach i pożarach

Stosunkowo niewiele wiadomo o pierwszym drewnianym kościele, wzmiankowanym w 1335 r. W latach 1621-1644 zbudowano obecny, murowany kościół. Świątynia z trudem dźwigała się po pożarach (1746-1787). Zapewne ze względów finansowych nie udało się odbudować jej w zaplanowanym stylu włoskim czy choćby na wzór krakowski. Obok rodziny Lanckorońskich w dzieje kościoła chlubnie zapisała się praca wielu kapłanów, m.in. ks. Hipolita Mikusińskiego (XIX wiek) czy ks. Bogumiła Bitnera (początek XX wiek).

Reklama

Wystrój i wyposażenie budowanego głównie w stylu barokowym kościoła pochodzi z okresu od II poł. XVII do początku XX wieku. Kształt świątyni zachowany na planie krzyża rzymskiego nie spowodował jednolitości stylu wewnątrz, gdzie jest wiele motywów klasycystycznych, trochę gotyckich i barokowych. Będący w absydzie ołtarz główny z kolumnami, w centralnym punkcie posiada duży krzyż. Grupa Ukrzyżowania pochodzi sprzed 1731 r., ołtarz główny jest klasycystyczny.

W bocznej kaplicy kościoła odnajdziemy także ołtarz Matki Bożej. Figura Matki Bożej Niepokalanej z 1905 r. została przywieziona sto lata temu. Obraz na zasuwie przedstawia Matkę Bożą Różańcową (ołtarz wiąże się z istnieniem Bractwa Różańcowego od 1640).

Ważny jest ołtarz św. Peregryna (XVIII wiek), zbudowany dla sprowadzonych przez Lanckorońskich w 1648 r. z Rzymu relikwii Świętego, który według legendy miał się zatrzymać w Wodzisławiu (parafia przymierza się do wprowadzenia odpustu ku jego czci 13 czerwca). Ciekawym zabytkiem są odrestaurowane organy z 1883 r. i stacje drogi krzyżowej. I wreszcie dwa słynne wodzisławskie pomniki w kościele: klasycystyczny nagrobek Antoniego Lanckorońskiego z I poł. XIX wieku według Antoniego Canovy i Macieja Lanckorońskiego z II poł. XVIII wieku, z czarnego marmuru dębickiego. Ciekawostką dla odwiedzających jest zegar słoneczny na elewacji kościoła, który w miejsce starego został odtworzony przez K. Nowaka. Kult Matki Bożej Płaczącej z La Salette jest skoncentrowany wokół figury przywiezionej z Dębowca przez poprzedniego proboszcza śp. ks. Edwarda Nowaka; w trzecią środę miesiąca od kwietnia do września sprawowane jest nabożeństwo ku Jej czci.

Parafia, typowo rolnicza, liczy obecnie 2400 osób i należy do starzejących się w szybkim tempie. Jak informuje Proboszcz, np. w Laskowej 75 proc. domów stoi pustych.

2015-11-19 11:54

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół jest jak witraż

Niedziela lubelska 46/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

Stanisław Sadowski

Kościół rektoralny pw. św. Judy Tadeusza w Lublinie zyskał nowe witraże. Ozdobne wypełnienie okien, zaprojektowane przez s. Maristellę ze Zgromadzenia Uczennic Boskiego Mistrza, jest ostatnim zaplanowanym elementem wystroju świątyni. Na realizację tego dzieła trzeba było czekać aż 15 lat

Witraże, w których zawarta jest historia zbawienia od stworzenia człowieka aż po sąd ostateczny, zostały poświęcone przez abp. Stanisława Budzika 28 października podczas uroczystości odpustowych ku czci patrona. Eucharystia zgromadziła kapłanów i wiernych, dzięki życzliwości których udało się zgromadzić środki finansowe potrzebne do zrealizowania dzieła. Wspominając 1998 r. i uroczystość poświęcenia kościoła przez abp. Józefa Życińskiego, ks. prał. Tadeusz Pajurek przypomniał, że wówczas brakowało właśnie witraży. – Na zakończenie prac związanych z wystrojem kościoła trzeba było długo czekać, ale było warto. Od teraz naszej modlitwie towarzyszą witraże z Chrystusem Zmartwychwstałym (w ołtarzu głównym), patronem św. Judą Tadeuszem (widoczny tylko od zewnątrz) oraz scenami z historii zbawienia. Kolejno w nowych panelach okiennych umieściliśmy obrazy przedstawiające stworzenie świata, grzech pierworodny, Boże Narodzenie, śmierć Jezusa na krzyżu, zesłanie Ducha Świętego oraz koniec świata i sąd ostateczny – wyliczał Ksiądz Rektor, dziękując wszystkim, których ofiarność i praca przyczyniły się do ukończenia dzieła.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04

[ TEMATY ]

Zielona Góra

fara Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii p. Krystyny Pruchniewskiej:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję