Reklama

Niedziela Rzeszowska

Potencjał pracowników niepełnosprawnych

Z Pawłem Morawczyńskim, wiceprezesem Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych „Radość”, wyróżnionym statuetką Lodołamacza Specjalnego 2015, rozmawia Dorota Zańko

Niedziela rzeszowska 44/2015, str. 4

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Archiwum prywatne

Paweł Morawczyński otrzymuje statuetkę Lodołamacza Specjalnego 2015

Paweł Morawczyński otrzymuje statuetkę Lodołamacza Specjalnego 2015

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DOROTA ZAŃKO: – Jest Pan inicjatorem i koordynatorem wielu działań na rzecz osób niepełnosprawnych. Dzięki Pana staraniom i zaangażowaniu powstały Warsztaty Terapii Zajęciowej w Dębicy i Bobrowej Woli oraz Zakład Aktywności Zawodowej w Woli Żyrakowskiej. Dlaczego podjął się Pan pracy na rzecz osób niepełnosprawnych?

PAWEŁ MORAWCZYŃSKI: – Moja przygoda z tymi osobami zaczęła się w 2000 r. Byłem wolontariuszem fizjoterapeutą w małej świetlicy, którą utworzyło stowarzyszanie „Radość”. Te początki były dla mnie bardzo trudne. Towarzyszył mi żal i współczucie dla tych osób. Po jakimś czasie przyszło „olśnienie”. Pomyślałem – nie płacz i nie lituj się nad tymi ludźmi, tylko coś dla nich zrób. Powstały pierwsze warsztaty terapii zajęciowej. Potem pojawiały się kolejne inicjatywy. Zrealizowaliśmy wiele projektów unijnych na rzecz aktywizacji osób niepełnosprawnych. Dziś w naszych placówkach prowadzona jest rehabilitacja blisko 150 osób, a samo Stowarzyszenie zatrudnia 39 osób z niepełnosprawnością.

– Jaki potencjał mają pracownicy niepełnosprawni?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Niesamowity. Mogę śmiało powiedzieć, że w niektórych przypadkach są nie do zastąpienia. Np. osoby z upośledzeniem umysłowym mają predyspozycje do pracy jednostajnej. Przez miesiące potrafią wykonywać tę samą czynność, nie nudząc się przy tym, np. malować kropkę w tym samym miejscu. Osobom zdrowym przychodzi to z trudem, szybko się męczą, podczas gdy z niepełnosprawnych każda zmiana wywołuje lęk. Nasz ZAZ funkcjonuje na rynku już 7 lat. Wykonujemy meble na zamówienie. Robimy kuchnie. Wykonujemy także rękodzieło artystyczne – świece, figurki aniołów, ramki do obrazów. We wszystkich pracach uczestniczą osoby z niepełnosprawnością znaczną i umiarkowaną.

– Czy osoby niepełnosprawne wymagają szczególnego podejścia ze strony przełożonych?

– Często słyszę pytanie: jak należy traktować pracowników niepełnosprawnych? Odpowiadam – normalnie, tak jak pracowników pełnosprawnych – jeśli trzeba, zwrócić uwagę, jeśli coś zrobią dobrze – pochwalić. Jest to klucz do tego, żeby czuli się dobrze.

– Co zmieniła Pana 15-letnia praca z tymi osobami?

– Nawet nie zdaje sobie Pani sprawy, jak wiele. 15 lat temu widziałem w oczach rodziców dzieci z niepełnosprawnością lęk o przyszłość, lęk powodowany niewiadomą, co będzie z ich dziećmi, jak oni umrą, lęk potęgowany brakiem pieniędzy na zabezpieczenie przyszłości swoich pociech. Dziś sytuacja zmieniła się. Pracownicy niepełnosprawni to nierzadko jedyni żywiciele rodziny. Osoby, które kiedyś były „chowane” w domach, dziś są w nich na przysłowiowym świeczniku. Wyzbyły się strachu i śmiało idą w kierunkach, o których nawet nie marzyli – mają pracę, poznają ludzi, rozwijają się, zakładają rodziny, mają dzieci. To są niesamowite historie.

– A co było dla Pana największym wyzwaniem na początku współpracy z niepełnosprawnymi?

Reklama

– Wyciągnięcie tych osób z domu, zwłaszcza na obszarach wiejskich, gdzie przekonanie, że dziecko niepełnosprawne to „kara Boska” było mocno zakorzenione. Na szczęście w grupie rodziców znaleźli się młodzi ludzie, otwarci, którzy pokazali, że nie ma się czego bać. Za nimi poszli inni. Nie było też instytucji, która zajmowałaby się niepełnosprawnymi, nie było warsztatów terapii zajęciowej, nie było pieniędzy na rozwój zakładów aktywności zawodowej. Byli w domach. Kiedy już się ich udało wyciągnąć z domów, trzeba było umieć odczytać z wyrazu ich twarzy, co trzeba zrobić, aby poczuli się dobrze. Dziś doskonale znam pracowników niepełnosprawnych. Nie boję się ich tak, jak inni pracodawcy. Wiem, jakie mają problemy, blokady, potrzeby, jak funkcjonują w domu, co czują. Dostrzegam potencjał, który mają, a dzięki któremu rozwijamy naszą firmę, stowarzyszenie i społeczność lokalną, którą edukujemy, że osoba niepełnosprawna to nie problem, a czysty zysk. Dziś też wszystko, co jest moją pasją – siatkówka, turystyka, przekładam na projekty, w które angażuję osoby niepełnosprawne. Marka stowarzyszenia „Radość” jest już na tyle znana na terenie powiatu dębickiego, że chętnie włączają się w nasze inicjatywy inne organizacje czy instytucje, zawsze możemy też liczyć na wsparcie władz lokalnych.

– Jakie znaczenie ma dla Pana ten tytuł pracodawcy wrażliwego społecznie i statuetka Lodołamacza Specjalnego 2015?

– Na pewno mobilizujące do dalszej pracy. Potwierdza, że sens tego, co robię, dostrzegają też inni. A szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że tak szybko moja praca zostanie doceniona. Zawsze wydawało mi się, że dopiero u schyłku życia przyznawane są laury za całokształt. To miłe, że mnie „w połowie drogi” dostrzeżono.

2015-10-29 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy nad niepełnosprawnymi zaświeci słońce?

Niedziela warszawska 25/2017, str. 4

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Archiwum Andrzeja Tarwida

Pikieta członków Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych przy parafii św. Marii Magdaleny na Bródnie i ich dzieci podczas sesji Rady Miasta

Pikieta członków Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych przy parafii św. Marii Magdaleny na Bródnie i ich dzieci podczas sesji Rady Miasta

Katolickie Stowarzyszenia Niepełnosprawnych przy parafii św. Marii Magdaleny walczy o budowę Domu Pomocy Społecznej dla niepełnosprawnych intelektualnie. – To na czas, kiedy nas już nie będzie – mówią rodzice chorych

Każdego ranka do budynku przy ul. Echa Leśne 2 na Bródnie przychodzi 18 niesprawnych intelektualnie osób. Większość z nich ma od 40 do 50 lat. W ośrodku na chorych na porażenie mózgowe, zespół Downa, bądź Tourette’a czekają specjaliści.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze latorośle

Niedziela przemyska 26/2015, str. 8

[ TEMATY ]

męczennicy

Arkadiusz Bednarczyk

Kandyda, męczennica rzymska była żoną męczennika Artemiusza, z którym miała córkę Paulinę, także umęczoną za wiarę – jedna z pierwszych męczenniczek chrześcijańskich w Rzymie

Kandyda, męczennica rzymska była żoną męczennika
Artemiusza, z którym miała córkę Paulinę, także
umęczoną za wiarę – jedna z pierwszych męczenniczek
chrześcijańskich w Rzymie

30 czerwca Kościół wspomina Pierwszych Męczenników Kościoła Rzymskiego. Ich odwaga w wyznawaniu wiary była naprawdę imponująca. Wielu z tych zwykłych ludzi, najczęściej skazywanych na wymyślne męki, to bezimienni bohaterowie, o których nie znajdziemy nawet wzmianek w pokrytych kurzem aktach cesarskich

W pierwszych wspólnotach chrześcijańskich w Rzymie męczennicy za wiarę cieszyli się ogromnym autorytetem, a nad ich symbolicznymi grobami czy miejscami pamięci wznoszono martyria, grobowce i bazyliki; tak było np. w przypadku Wawrzyńca, Sebastiana, Agnieszki i innych świętych.
CZYTAJ DALEJ

Poznań: rozpoczęła się XIV Kapituła Generalna Chrystusowców dla Polonii

2025-06-30 19:03

[ TEMATY ]

Poznań

Chrystusowcy

Karol Porwich/Niedziela

Katedra w Poznaniu

Katedra w Poznaniu

W Domu Głównym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu rozpoczęła się XIV Kapituła Generalna Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, zgromadzenia zakonnego powołanego do duchowej opieki nad Polonią. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli wszystkich prowincji i regionów, w których posługują chrystusowcy - z Europy, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej oraz Australii.

W trakcie obrad Kapituły podejmowane będą kluczowe decyzje dotyczące m.in. wyboru nowych władz zgromadzenia, oceny sytuacji personalnej i finansowej, formacji początkowej i permanentnej, misji zagranicznych, a także nowych wyzwań duszpasterskich wobec dynamicznych przemian zachodzących wśród wspólnot polonijnych na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję