Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Harmęże

Dziękczynienie za ćwierćwiecze parafii

Niedziela bielsko-żywiecka 43/2015, str. 3

[ TEMATY ]

parafia

O. Arkadiusz Bąk

Uroczystości w Harmężach

Uroczystości w Harmężach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojcowie franciszkanie razem z wiernymi dziękowali za ćwierćwiecze istnienia parafii Matki Bożej Niepokalanej w Harmężach. Jubileuszowym uroczystościom przewodniczył 11 października bp Roman Pindel.

25-lecie erygowania parafii w Harmężach to nie jedyny powód wdzięczności. Podczas niedzielnych uroczystości wspominano także 33. rocznicę kanonizacji św. Maksymiliana i jubileusz 60-lecia powstania Misjonarek Niepokalanej Ojca Kolbego. Świętowanie poprzedziły misje parafialne prowadzone przez ojców redemptorystów z Krakowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Decyzję o założeniu domu klasztornego na ziemi oświęcimskiej podjęła w 1986 r. Kapituła Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych i jej ówczesny prowincjał o. Feliks Stasica. 17 lutego 1990 r. w Harmężach został erygowany klasztor pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a w sierpniu tegoż roku poświęcono krzyż i plac pod budowę kościoła. W październiku ówczesny metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski wydał dekret o erygowaniu parafii pw. Matki Bożej Niepokalanej w Harmężach i powierzenia na stałe Zakonowi Franciszkanów. 28 maja 1993 r. bp Tadeusz Rakoczy poświęcił kościół w Harmężach, w obecności generała Zakonu o. Lanfranco Serriniego.

Od początku lat 90. ubiegłego stulecia ojcowie franciszkanie razem z Misjonarkami Niepokalanej Ojca Kolbego kierują w Harmężach Centrum św. Maksymiliana, którego celem jest formacja i opieka duchowa wobec tych, którzy chcą zgłębić przesłanie płynące ze świadectwa męczeńskiej śmierci o. Kolbego. Wśród inicjatyw podejmowanych w tym duchu są organizowane regularnie Dni Kolbiańskie czy rekolekcje liderów Rycerstwa Niepokalanej. Obecnie wspólnotę franciszkanów w Harmężach tworzy 6 zakonników – 4 kapłanów i 2 braci.

2015-10-22 12:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia pisana przez parafian

Niedziela bielsko-żywiecka 18/2015, str. 6

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Monika Jaworska

Bierzmowana młodzież z bp. Romanem Pindlem

Bierzmowana młodzież z bp. Romanem Pindlem

Na Śląsku Cieszyńskim znajdują się dwie miejscowości o nazwie Marklowice – jedne są dzielnicą Cieszyna, a drugie – Marklowice Górne – znajdują się w gminie Zebrzydowice. I to w parafii św. Jozafata Kuncewicza w Marklowicach Górnych w niedzielę 19 kwietnia odbyło się wielkie świętowanie. Parafia świętowała srebrny jubileusz 25-lecia istnienia. Uroczystości połączono z wizytacją bp. Romana Pindla, udzieleniem sakramentu bierzmowania i poświęceniem prezbiterium

Świętowanie właściwie rozpoczęło się już 9 listopada ub.r. – w uroczystość odpustową. Wówczas parafia przy udziale kanclerza Kurii Bielsko-Żywieckiej ks. Stanisława Lubaszki uroczyście zainaugurowała rok srebrnego jubileuszu. Do uroczystości jubileuszowych parafia przygotowywała się przez konkretne prace i działania. Jesienią wymalowano wnętrze kościoła. Prezbiterium uzupełniono o dwa nowe obrazy patronów parafii – św. Jozafata i św. Jana Pawła II, które wykonał ks. Zygfryd Kot z Krakowa. Wokół probostwa wykonano ogrodzenie. Jak podkreślał proboszcz parafii św. Jozafata Kuncewicza w Marklowicach Górnych, ks. Stanisław Wójcik, „wszystko to było możliwe dzięki wspólnemu zaangażowaniu nas wszystkich”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję