Reklama

Wiadomości

Kuriozalny wyrok na działaczy pro-life w Rzeszowie

16 października br. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Jacka Kotulę i Przemysława Sycza za organizowanie pikiet antyaborcyjnych informujących, że w Szpitalu Specjalistycznym Pro-Familia w Rzeszowie zabija się nienarodzone dzieci. O absurdach rozprawy z ks. dr. hab. Piotrem Steczkowskim - wykładowcą prawa kanonicznego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie i Uniwersytecie Rzeszowskim rozmawia ks. Tomasz Nowak.

[ TEMATY ]

pro‑life

Paweł Bugira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. T. Nowak (KAI): Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami, nie przesłuchano zgłoszonych świadków, utajniono uzasadnienie wyroku. Jak w związku z tym ocenia Ksiądz przebieg procesu?

Ks. P. Steczkowski: Sąd ma prawo wprowadzić taką procedurę jaką uznaje za stosowną, zgodnie z przepisami postępowania. Kodeks cywilny przewiduje wszystkie zastosowane przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie środki. Najważniejsze, aby sędzia był obiektywny w swoim wyrokowaniu. Niektórych świadków przesłuchano wcześniej w ramach rozprawy pojednawczej. Natomiast nie przesłuchano wszystkich zgłoszonych świadków. Sąd widocznie doszedł do przekonania, że ma na tyle wiedzy, iż może rozstrzygnąć tę sprawę. Jak rozstrzygnął to sami widzimy.

- Jacek Kotula określił utajnienie uzasadnienia wyroku jako absurdalne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To rzeczywiście najbardziej kuriozalna decyzja sądu. Utajnienie uzasadnienia wyroku, zwłaszcza w takiej sprawie, jest niezrozumiałe. Jest to zaskakujące, ponieważ treścią pozwu było określenie czy terminację ciąży można nazwać aborcją, a aborcję zabijaniem dziecka. Problem nie dotyczył samego procederu tylko naruszenia dobrego imienia szpitala. To naruszenie miało się odbyć przez mówienie, że aborcja jest zabijaniem i że w szpitalu zabija się dzieci. W tej sytuacji, gdy rozprawa dotyczy naruszenia dobrego imienia, utajnienie uzasadnienia wyroku uważam za kuriozalne. Prawdopodobnie będziemy dysponować opinią prawną, mówiącą, że takie utajnienie jest nadużyciem. Warto podkreślić, że wyrok nie jest prawomocny. Przy apelacji na pewno pojawi się wniosek o odtajnienie uzasadnienia wyroku.

- Kontrowersje budzi również fakt oceny rzeczywistości. To, że życie zaczyna się od poczęcia i przerwanie tego życia jest zabójstwem, zostało zakwestionowana.

- Sąd, tego nie wiemy, ale przypuszczamy, nie odniósł się w ogóle do legalnej definicji dziecka. W przepisach obowiązującego prawa, choćby w Ustawie o Rzeczniku Praw Dziecka, mamy do czynienia z definicją dziecka jako istoty od poczęcia do pełnoletniości. Jeśli płód jest żywy i dokonujemy czynności medycznych, które przerywają to życie, to jak to nazwać inaczej jak zabójstwem? W proponowanej przez sąd definicji należałoby stworzyć nową definicję śmierci. To w dużej mierze spór o definicje. Dochodzimy to tego, co jest głównym problemem dzisiejszej lewicowej ideologii. Próbuje ona zmieniać rzeczywistość przez zmianę znaczenia takich słów jak człowiek, życie, małżeństwo, dziecko.

Reklama

- Trudno przy okazji omawianego wyroku nie wspomnieć o wolności wypowiedzi.

- Wolność słowa została ewidentnie naruszona. Pozwani wyrażali swoje poglądy. Mieli i mają prawo mieć pogląd taki, że aborcja jest zabiciem dziecka. Oni to wyrażali odnosząc do konkretnych sytuacji. Niech szpital udowodni, że nie było czegoś takiego. Ten wyrok jest niebezpieczny, ponieważ, choć w Polsce nie ma prawa precedensowego, to jednak mamy do czynienia z ułożeniem linii orzeczniczej. Jeżeli znajdzie się jeden czy drugi sąd tak orzekający, to za chwilę okaże się, że nie wolno mówić, że aborcja to zabijanie. Ingerencja państwa w poglądy jest niedopuszczalna w demokratycznym państwie.

- Dziękuję za rozmowę.

- Rozmawiał ks. Tomasz Nowak

2014-10-18 12:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Białe róże dla życia” w Częstochowie

[ TEMATY ]

modlitwa

pro‑life

Piotr Bendkowski

W piątek, 24 marca w Narodowy Dzień Życia w samym centrum Częstochowy, wolontariusze Fundacji Pro - Prawo do życia zorganizowali pikietę, której celem było uwrażliwienie przechodniów na wartość ludzkiego życia oraz wyrażenie sprzeciwu wobec zabijania najbardziej bezbronnych, nienarodzonych dzieci.

Członkowie Fundacji stanęli z kilkoma banerami, na których m.in. widniały zdjęcia ofiar aborcji, a z megafonu słychać było komunikaty informujące o rzeczywistości aborcyjnej w naszym kraju. Wielu przechodzących przyglądało się, a nawet zatrzymywało, na ich twarzach widać było przejęcie i zamyślenie.

CZYTAJ DALEJ

Kosowo/ Szefowa MSZ: Rosja przeprowadziła atak hybrydowy na nasz kraj

2024-05-08 07:20

[ TEMATY ]

Rosja

Adobe Stock

Rosja przeprowadziła we wtorek atak hybrydowy na Kosowo po tym, gdy ogłosiliśmy chęć wysłania na Ukrainę sprzętu wojskowego - napisała na platformie X minister spraw zagranicznych i diaspory Kosowa Donika Gervala.

"Rosja zaatakowała Kosowo atakiem hybrydowym po naszym ogłoszeniu wsparcia dla Ukrainy w postaci sprzętu wojskowego, by pomóc temu państwu w uzasadnionej obronie przed rosyjską ludobójczą agresją" - wyjaśniła kosowska minister.

CZYTAJ DALEJ

37 lat temu w Lesie Kabackim rozbił się samolot Ił-62M „Tadeusz Kościuszko”

2024-05-09 07:29

[ TEMATY ]

lotnictwo

samolot

pl.wikipedia.org

Ił-62 w starych barwach PLL LOT (1978)

Ił-62 w starych barwach PLL LOT (1978)

37 lat temu, 9 maja 1987 r., w warszawskim Lesie Kabackim doszło do największej katastrofy w dziejach polskiego lotnictwa cywilnego. Zginęły 183 osoby - wszystkie, które znajdowały się na pokładzie. Katastrofa ponownie obnażyła dramatyczny stan bezpieczeństwa lotnictwa w krajach komunistycznych.

W drugiej połowie lat pięćdziesiątych po obu stronach żelaznej kurtyny trwały prace nad rozwojem samolotów odrzutowych dalekiego zasięgu. Jedną z pierwszych konstrukcji tego typu był sowiecki Iljuszyn Ił-62. Przeznaczony dla maksymalnie 195 pasażerów odrzutowiec został wprowadzony do służby w liniach Aerofłot w 1967 r. Wykorzystywano go do lotów transkontynentalnych oraz krajowych na najdalszych trasach, m.in. z Moskwy do Chabarowska i Władywostoku. W kolejnych latach wprowadzono zmodernizowaną wersję „M” z cichszymi silnikami. Iły i podobne do nich brytyjskie Vickersy VC10 (struktury były na tyle zbliżone, że podejrzewano Sowietów o kradzież technologii) charakteryzowały się wyjątkową konstrukcją. Obie maszyny posiadały aż cztery silniki na ogonie. W przypadku dużej awarii, np. pożaru jednego z silników, wszystkie pozostałe były narażone na szybkie zniszczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję