Zjawisko migracji staje się dramatycznym wyzwaniem dla polityków i ekonomistów, ale także dla socjologów i demografów. Dotyczy milionów ludzi, jest więc również wyzwaniem, które Kościół, służący całej ludzkości, musi podjąć w ewangelicznym duchu miłości.
Uchodźstwo – problem globalny
Tegoroczny Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, obchodzony w niedzielę 18 stycznia, jest czasem szczególnej modlitwy w intencji tych, którzy z jakichkolwiek powodów przebywają z dala od swych domów i rodzin. Szczególnie dotkliwie odczuwają ten problem obcokrajowcy najbardziej zagrożeni: migranci pozbawieni odpowiednich dokumentów, uchodźcy, osoby szukające azylu, zmuszone do migracji przez ostre konflikty utrzymujące się w wielu częściach świata, nawet za naszą wschodnią granicą – na Ukrainie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czynniki powodujące masowe ucieczki ludności nasilają się wciąż i w najbliższych latach można się spodziewać wzrostu liczby uchodźców. Już dziś mówi się o ponad 45 mln osób, które z konieczności zmieniają swoje miejsce zamieszkania. Jeśli osoba otrzyma status uchodźcy, oznacza to, że państwo, w którym żyje, jest zobowiązane otoczyć ją opieką, a w razie potrzeby także wesprzeć finansowo. Ponieważ uchodźcy często, zwłaszcza na początku, nie znają lokalnego języka i zasad, trudniej jest im znaleźć pracę i zacząć „normalne” życie. Środki społecznego przekazu informują, że część obywateli państw Unii Europejskiej w trosce o stabilność ekonomiczno-polityczną jest niechętna napływowi imigrantów, w tym także uchodźców. Powstało nawet określenie „forteca Europy”, które sugeruje, że dostępu do naszego kontynentu trzeba bronić. Prowadzi to do uszczelniania granic, a czasem także do tworzenia procedur utrudniających osiedlenie się w danym kraju.
Jednak aż 80 proc. uchodźców trafia nie do rozwiniętych państw Europy czy Ameryki Północnej, ale do krajów rozwijających się, które często nie mają środków na utrzymanie obozów dla uchodźców. Dla wielu z nich oznacza to konieczność pozostania w obozach przez kilka lat – w ciężkich warunkach, bez perspektywy na zmianę sytuacji – lub dalsze łamanie praw człowieka.
Czy są pozytywne aspekty uchodźstwa?
Przyjmowanie przymusowych imigrantów to wyraz solidarności i poszanowania praw oraz godności człowieka. Uchodźcy opuszczają swoje kraje w obawie o swoje bezpieczeństwo, więc gdy udzielamy im azylu, ratujemy ich zdrowie, a czasem nawet życie. Oprócz tego otwarte granice sprzyjają komunikacji, rozwijają szlaki handlowe, sprzyjają wymianie kulturowej i rosnącej wzajemnej akceptacji.
Reklama
Migranci i uchodźcy potrzebują zatem szczególnej opieki duszpasterskiej ze strony wspólnot kościelnych, wrażliwych nie tylko na ich osobiste cierpienia, ale także na negatywne skutki trudnych warunków bytowych. Powołaniem Kościoła jest okazywanie gościnności migrantom i służenie im. Sytuacja wykorzenienia, w której się znajdują, oraz niewrażliwość otoczenia spychają ich bowiem na margines społeczeństwa. Właśnie dlatego Kościół powinien działać intensywniej, być bardziej czujny, rozumnie i z wyczuciem wprowadzać w życie wszystkie stosowne inicjatywy. Kościół zachęca też migrantów i uchodźców, aby nie zamykali się w sobie i nie izolowali od życia duszpasterskiego diecezji i parafii, która ich przyjęła. Zarazem jednak przestrzega duchowieństwo i wiernych, by nie próbowali ich po prostu asymilować, likwidując ich odrębność. Kościół stara się raczej włączać migrantów, ludzi w drodze, do swojej wspólnoty, uznając wartość ich odmienności, aby w ten sposób budować wspólnotę wierzących, gościnną i solidarną.
Papieże apelują
Problemy te zauważa papież Franciszek w tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy pt. „Kościół bez granic matką wszystkich”. Podkreśla, że „Kościół szerzy w świecie kulturę przyjmowania i solidarności, zgodnie z którą nikogo nie wolno uważać za niepotrzebnego, będącego nie na swoim miejscu czy do odrzucenia”. A zwracając się bezpośrednio do migrantów i uchodźców, Ojciec Święty apeluje, by będąc w sercu Kościoła, pomagali mu poszerzać granice miłości i nie tracili ufności oraz nadziei. Przykładem niech będzie zawsze Święta Rodzina na uchodźstwie w Egipcie, patrząca z ufnością w przyszłość i przekonana, że Bóg nigdy Jej nie opuszcza.
Reklama
Św. Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat troszczył się o życie migrantów i uchodźców. W 1988 r. w orędziu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy zachęcał wszystkich do czynnego zaangażowania się w usuwanie przyczyn decydujących o oderwaniu od ziemi ojczystej tak wielu milionów osób: „Niech każdy, na ile to od niego zależy, przyjmuje po chrześcijańsku uchodźców i migrantów, realizując w sposób skuteczny słowa modlitwy liturgicznej: «Wszechmogący Boże, który posłałeś swego Syna, aby dzielił nasze troski i nadzieje, i uczyniłeś w Nim centrum życia i historii, spojrzyj z dobrocią na tych, którzy migrują po drogach świata w poszukiwaniu pracy, aby wszędzie odczuli solidarność w Twojej miłości»” (modlitwa z Mszy św. za migrantów).
Uroczysta Msza św. koncelebrowana w intencji polskich migrantów i uchodźców w Polsce zostanie odprawiona przez bp. Artura Mizińskiego, sekretarza generalnego KEP, w niedzielę 18 stycznia br. o godz. 11.00 w Domu Generalnym Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej w Poznaniu. Wezmą w niej udział duszpasterze polonijni, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego TChr, misjonarki Chrystusa Króla, studenci zagraniczni i przedstawiciele uchodźców w Polsce.
Autor tekstu jest dyrektorem Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego w Poznaniu.