Reklama

Wiara

Co św. Augustyn zawdzięczał swej matce? Szkoła serca św. Moniki

Dzień po wspomnieniu liturgicznym św. Moniki, matki św. Augustyna, Kościół wspomina tego wielkiego świętego i doktora. Dla niego to matka była pierwszym obrazem Kościoła — potrzebującego oczyszczenia, ufnego w modlitwie, zawsze w drodze.

2025-08-28 10:45

[ TEMATY ]

św. Augustyn

św. Monika

Vatican Media

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matka, mistrzyni wiary i kobieta pokoju — oto podstawowe cechy, które św. Augustyn kreśli opisując świętą Monikę,. Jego integralna refleksja teologiczna i duchowa w znacznym stopniu czerpała z doświadczeń - i zwłaszcza z chrześcijańskiego wychowania - którego matka udzieliła. mu od najmłodszych lat.

Matka Augustyna obrazem mądrości

W pismach Augustyna pierwszy odniesienie do Moniki znajduje się w dialogu z Cassiciaco na temat szczęścia, De beata vita: Monika jest obrazem prawdziwej mądrości, i Augustyn przypisuje jej zasługę „wszystkiego, co przeżywam” (I,6). To tam, na terenach dzisiejszej Brianzy, dojrzała w nim nawrócenie prowadzące do chrztu, powołania do życia ascetycznego i decyzji powrotu do Afryki, by żyć ideałami ewangelicznymi i oddać się poszukiwaniu Boga. Tam też został prezbiterem i biskupem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Vatican Media

Trumna z relikwiami św. Moniki w bazylice św. Augustyna

Trumna z relikwiami św. Moniki w bazylice św. Augustyna

Rola św. Moniki w jego nawróceniu

W De ordine wyjaśnia rolę matki w nawróceniu: „Wierzę bez wątpliwości i stwierdzam, że przez twoje modlitwy [matko], Bóg dał mi zamiar, by nie woleć, nie myśleć, nie kochać niczego innego niż osiągnięcie prawdy” (II,20,52).

Augustyn pisał o tym ponownie w Wyznaniach i innych dziełach aż do końca życia. W De dono perseverantiae precyzuje: „W tych książkach [Wyznaniach] opowiedziałem o moim nawróceniu … przez moje opowiadanie pokazałem, że zostało mi dane nie zginąć dzięki codziennym pełnym wiary łzom mojej matki” (20,53).

Zaszczepiła miłość do Chrystusa

Reklama

Monika stanowi wzór prostej, głębokiej wiary, ożywionej miłością, słuchaniem Pisma Świętego (De ordine I,11,32; II,17,46) oraz modlitwą wspólnoty: „Nie mijał dzień, aby nie złożyła ofiary przy ołtarzu”; „dwa razy dziennie, rano i wieczorem, odwiedzała kościół … by usłyszeć słowo Boże i dać Bogu usłyszeć swoje” (Wyznania V,9,17).

Augustyn wychwala w niej cnotę nadziei i wielbi wiarę (I,11,17). To matka zaszczepiła w sercu syna miłość do imienia Chrystusa: „To imię … już w mleku matki, gdy serce moje wciąż miękkie miało je czule wchłonąć i zachowało w głębi. Tak że nawet prace dobrze ułożone, uczone i prawdziwe nie mogły mnie całkowicie przekonać” (III,4,8).

W szkole serca

Życie Moniki, nacechowane inicjatywą Boga, opisane jest etapami w księdze IX Wyznania: od dzieciństwa do śmierci. „Tyś ją stworzył: ani jej ojciec ni matka wiedzieli, jakie dzieło przez nich wydane będzie” (IX,8,17); „ W ojczystym domu skromnie i starannie wychowana, przez Ciebie raczej nauczona być podległą rodzicom, a niźli przez rodziców Tobie” (IX,9,19).

W relacji z mężem Patrycjuszem — gniewnym i cudzołożnym — obecny jest Bóg i działa przez nią: „Starała się go Tobie zdobyć, mówiąc mu o Tobie przez cnoty, którymi ją upiększałeś i dzięki którym zasłużyła sobie na jego pełen szacunku i podziwu wzgląd” (IX,9,19).

Augustyn jest wdzięczny Bogu również za zdolność Moniki do niesienia pokoju — „moja matka czyniła właśnie to, pouczona przez Ciebie, Wewnątrznego Nauczyciela, w szkole serca” (IX,9,19).

Reklama

To, co mówił o matce, mógłby odważnie powiedzieć o sobie — w długich latach posługi wkładał najlepsze siły, by łagodzić schizmy i leczyć rany herezji niszczące ciało kościelne, przypisując zasługę wyłącznie Bogu, który oświeca uczniów „w szkole serca” i przez Ducha Świętego wylewa łagodną miłość, która rodzi jedność.

Ostatnia rozmowa syna z matką

W opisie ostatnich dni życia Moniki, Augustyn przedstawia ostatnią rozmowę z matką. Jak każdy rodzic, miała swoje aspiracje: dla syna życzyła udanej kariery, małżeństwa, licznych wnuków, ale przede wszystkim — aby był katolickim chrześcijaninem przed śmiercią.

Gdy Augustyn przyjmuje wiarę całkowicie, Monika, już dojrzała w duchu, wyznaje: „Mój Bóg dał mi więcej, niż kiedykolwiek mogłam mieć nadzieję: widzieć cię wzgardzać ziemską szczęśliwością, żeby zająć się Jego służbą” (IX,10,26).

Nie było już powodu, by zatrzymywać się w tym życiu; została wysłuchana ponad wszelką nadzieję. A ona, która zawsze troszczyła się o pochówek — przygotowany starannie obok męża — teraz poleca dzieciom pochować: „ten ciało gdziekolwiek będzie, nie zadręczając was”, prosząc jedynie o jedno: „Pamiętajcie o mnie, gdziekolwiek będziecie, przed ołtarzem Pana” (IX,11,27). To ostatni magisterium prostej kobiety, która doświadczyła potęgi łaski i siły komunii świętych.

Wiara matki pomogła

Reklama

Monika, której zasługi są wspaniałym dopełnieniem Bożych darów, była dla syna pierwszym obrazem Kościoła — potrzebującego oczyszczenia, ufnego w modlitwie, zawsze w drodze. Biblijnym wzorem obu — matki Moniki i matki Kościoła — jest wdowa z Naim i jej łzy, co Augustyn pozwala zrozumieć, opowiadając: „ [Moja matka] uważała mnie za martwego, ale martwego, którego miała zmartwychwstać swoimi łzami wylanymi przed Tobą i które przedłożyła Tobie nad trumną swego myślenia, abyś powiedział do tego syna wdowy: ‘Młodzieńcze, mówię ci, wstań’, i on wrócił do życia, zaczął mówić, a Ty go oddałeś matce” (Wyznania VI,1,1).

Vatican Media

Benozzo Gozzoli, Śmierć świętej Moniki

Benozzo Gozzoli, Śmierć świętej Moniki

A odnosząc się do wiary Matki Kościoła, która przez modlitwy i łzy jest narzędziem zbawienia dla ludzkości, rozważa: „Cóż mogła pomóc synowi wdowy jego własna wiara, skoro był martwy, na pewno też jej nie miał? Ale aby go zmartwychwstać, pomogła mu wiara matki” (De libero arbitrio III,23,67).

Wspominając świętą matkę Augustyna, możemy pożyczyć jej słowa: „Ja, myśląc o darach, które Ty, niewidzialny Boże, rozsiewasz w sercach swoich wiernych, z których rodzą się wspaniałe żniwa, radowałem się i Tobie dziękowałem” (Wyznania IX,11,28). I my, wdzięczni Bogu, radujemy się razem z nim.

Oceń: +23 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Się kocha - się wymaga

Niedziela Ogólnopolska 34/2013, str. 48-49

[ TEMATY ]

św. Augustyn

Niedziela Młodych

„Św. Augustyn w celi” (klasztornej), fragm. z kościoła Wszystkich Świętych we Florencji , Sandro Botticelli

„Św. Augustyn w celi” (klasztornej), fragm. z kościoła Wszystkich Świętych
we Florencji , Sandro Botticelli
Wystarczy obejrzeć jeden odcinek „Surowych rodziców” (więcej to już nie na moje nerwy), żeby się przekonać, do jakich skrajności może dojść w rodzinnych relacjach. Przez mniej więcej godzinę widz w domowym zaciszu przygląda się płaczącym matkom i rozpuszczonym do granic nastolatkom, ciesząc się w duchu, że u niego w domu nie jest jeszcze tak najgorzej, ewentualnie strasząc dzieci, że też zgłosi rodzinę do programu. Takie czasy? Nie sądzę. Charakterystyczne dla naszych czasów jest jedynie to, że ludzie wpuszczają do mieszkania kamery i pozwalają im do woli śledzić swoje porażki wychowawcze. Ale i przed wiekami konflikt pokoleń przybierał niekiedy tak ekstremalną postać, że znajomi przecierali oczy ze zdumienia. W najlepszej rodzinie zawsze znalazła się jakaś czarna owca. I zawsze gdzieś jakaś matka płakała.
CZYTAJ DALEJ

Lubelskie/ Szczątki obiektu latającego zaleziono przy granicy z Białorusią

2025-09-08 07:43

Adobe.Stock

Szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego znaleziono w rejonie przejścia granicznego z Białorusią pod Terespolem (Lubelskie) – poinformowała policja. Na miejscu pracują służby, trwają oględziny miejsca. Nikt nie został poszkodowany.

Zgłoszenie o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu latającego policja otrzymała w nocy z niedzieli na poniedziałek od funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej – powiedziała PAP w poniedziałek rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
CZYTAJ DALEJ

Ojcowie, nie lękajcie się!

2025-09-08 12:37

[ TEMATY ]

Ojcostwo Powołaniem

Misja 47

Archiwum ks. Piotra Wadowskiego

Kapłan, który opiekuje się duchowo Katolickim Stowarzyszeniem "Ojcostwo Powołaniem, od kilku lat przybliża historię o. Maksymiliana Marii Kolbe i jego pobytu wraz z współbraćmi w obozie jenieckim w Gębicach k. Gubina, gdzie trafili w 1939 r.

Kapłan, który opiekuje się duchowo Katolickim Stowarzyszeniem Ojcostwo Powołaniem, od kilku lat przybliża historię o. Maksymiliana Marii Kolbe i jego pobytu wraz z współbraćmi w obozie jenieckim w Gębicach k. Gubina, gdzie trafili w 1939 r.

Ojciec Maksymilian wzywa ojców do miłości do Boga, do Ojczyzny i do swojej żony i dzieci, a że to jest dzisiaj szczególnie trudne i atakowane, więc chce nam w tym pomagać – mówi ks. Piotr Wadowski.

Kamil Krasowski: .. Od 5 do 7 września po raz drugi w Gębicach odbył się obóz pt. ,,Misja – 47 godzin z ojcem...”. Co to za wydarzenie i kto wziął w nim udział? Dlaczego odbyło się właśnie w Gębicach k. Gubina?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję