Reklama

Dokąd pędzi ten pociąg?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księże Arcybiskupie,

Temat, który dzisiaj chciałbym poruszyć, może sprawić nieco kłopotu. Jedną z plag jest „zawładnięcie dóbr materialnych przez obcy kapitał. Chodzi o przemysł, handel, banki, media, ziemię itd. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega te zjawiska w polskiej rzeczywistości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Zbigniew Suchy



Abp Józef Michalik

Rzeczywiście to temat w jakimś sensie nie dla biskupa - tymi sprawami powinni poważnie zająć się ekonomiści i fachowcy od gospodarki. Jako obserwator i mieszkaniec naszej, polskiej, ziemi zwrócę jedynie uwagę na trzy aspekty natury ogólnej.

Źle pojęta fascynacja prywatyzacją

Na początek chcę przywołać wystąpienie Vaclava Havla we francuskim parlamencie, w którym porównał on proces transformacji i rozszerzania Unii Europejskiej do jazdy pociągiem, który „pędzi z jakąś siłą bezwładności do przodu, a nikt w sposób odpowiedzialny nie pyta o cel ani o sens tej jazdy, nie bierze pod uwagę kontekstu historycznego i nie ożywia go nowymi, duchowymi impulsami”.

Do takiego szalonego pędu pociągu z pewnością można przyrównać proces transformacji, który dokonał się przed laty w Polsce. Zaczęto w błyskawicznym tempie prywatyzować właściwie wszystko. Szczególnie dotkliwie proces ten wpłynął na polskie rolnictwo, które zawsze było miejscem urzeczywistniania się polskiej tożsamości. Rozumiem, że należało coś zrobić z nierentownymi reliktami minionej epoki, jakimi były PGR-y. „Coś zrobić” nie musi jednak oznaczać „totalnie zlikwidować”, bez najmniejszego wysiłku, aby pracownikom PGR-ów dać jakąś pracę. W naszej diecezji na szczęście takich gospodarstw nie było zbyt wiele, ale i tak, kiedy przejeżdża się przez miejscowości, w których one były, przerażeniem napawają ruiny obór i stodół, a smutkiem - zaniedbane bloki, w których mieszkali pracownicy tych gospodarstw. Najczęściej było tak, że byli dyrektorzy PGR-ów lub inni nowi „biznesmeni” zostawali ich jedynymi właścicielami, nabywając duże połacie ziemi i zaplecza budowlanego za znikome pieniądze, i pierwszym krokiem, jaki czynili, było wyprzedawanie parku maszynowego i wszystkiego, co się sprzedać dało. Z dużym niepokojem przyjmowałem wówczas informacje o niewolniczym wprost traktowaniu pracowników, którzy potem zostali najemnymi robotnikami, źle opłacanymi i źle traktowanymi.

Reklama

Żeby tę sytuację jakoś zobrazować, przytoczę obraz budki kolejowej. Przez lata na pewnym przejeździe rampę kolejową zamykał dróżnik, a obok jego pomieszczenia zwykle mieszkały jakieś rodziny, które oczekiwały na mieszkanie lub też budowały własny dom. W pewnym momencie stwierdzono, że zatrudnianie dróżnika jest nierentowne. Zainstalowano automatyczne zapory - co jest zrozumiałe. Wysiedlono także mieszkańców. Zamiast zburzyć lub inaczej zagospodarować dom, pozostawiono go na pastwę losu. Ktoś, kto często tamtędy przejeżdżał, obserwował stopniową, postępującą dewastację budynku. Wałęsający się młodzi z pobliskiej wioski zrobili sobie tam miejsce schadzek. Najpierw straszyły powybijane szyby z okien, potem powyrywane drzwi i framugi, a nad wszystkim wisiało pytanie: „kto ma nad tym pieczę?”. Wreszcie po kilku latach teren uporządkowano i widmo przestało straszyć.

To, oczywiście, maleńki epizod, jednak trafnie obrazujący brak gospodarskiego podejścia. Wiele dobra materialnego zdewastowano i straszące dzisiaj kikuty dawnych zakładów i fabryk pokazują, że nie umieliśmy w sposób właściwy pokierować owym pociągiem, którym była fascynacja prywatyzacją. Zabrakło mądrej odpowiedzialności i etyki w przemianach. W efekcie nie naprawiono tego, co było złe, a wprowadzono nowe elementy społecznej choroby.

Markety - podwójna szkoda

Kolejnym przykładem okradania polskiej gospodarki są markety. Pewnie pociąg historii musiał zatrzymać się na stacjach, jakimi są duże ośrodki handlowe. Wiadomo było, że skoro wchodzimy do Unii Europejskiej i otwieramy granice, otwieramy je także dla ludzi dużych pieniędzy z tych dużych marketów. I tu znów można powiedzieć o zachłyśnięciu się, które polegało, po pierwsze, na budowaniu tychże marketów w środku miasta, co często niszczyło dotychczasowy rytm życia, małe sklepiki, harmonię architektoniczną i przestrzenie miejskiej zieleni. W takiej np. Kanadzie do marketu jedzie się poza obrzeża miasta, a w samym mieście z powodzeniem funkcjonują rodzinne małe sklepy, które są formą integrowania się społeczności osiedli czy ulic. U nas nikt nie pomyślał o tym, aby po likwidacji w okresie komunizmu małych zakładów pracy i sklepów wesprzeć małą inicjatywę prywatną, aby mogła nadal funkcjonować.

Reklama

Drugim poważnym błędem było zrezygnowanie z odprowadzania podatków przez koncerny zachodnie do polskiej kasy. W samym Przemyślu możemy spotkać sklepy, które noszą coraz to nowe nazwy, co wiąże się z ulgami podatkowymi na ileś tam lat dla tzw. starych-nowych firm. Zresztą cały system podatkowy w Polsce jest chory. Kto na tym zyskuje - możemy się tylko domyślać, wiemy zaś, że traci państwo, czyli prosty człowiek.

Złe gospodarowanie tzw. zasobami ludzkimi

Gospodarka to także bogactwo ludzkie. Od czasu stanu wojennego z Polski wyemigrowało 3 mln młodych, aktywnych i ideowych ludzi. Milion to przymusowa emigracja stanu wojennego, 2 mln to owoc nowego pędu pociągu czasów niesprawnych i nieodpowiedzialnych rządów. Słyszałem ostatnio bardzo interesującą refleksję jednego z publicystów, który tę emigrację określił wprost jako konsekwencję świadomego działania bogatych krajów zachodnich i spolegliwych wobec nich naszych rządów. Rozumowanie było dosyć przekonujące: w Europie spada wskaźnik demografii. Już kilka lat temu określono, że kraje Europy Zachodniej będą potrzebowały siły roboczej w liczbie 100 mln. Pojawia się pytanie, skąd ją wziąć. Panuje powszechny lęk - teraz wzmocniony przez działania dżihadystów - przed wpuszczaniem do kraju wyznawców islamu. Wymyślono zatem, że tą siłą roboczą będą obywatele biedniejszych krajów Europy. Nie ma wielkich różnic kulturowych i religijnych, a brak pracy i perspektyw w rodzinnym kraju będzie ich kierował do pracy w krajach bogatych. W sposób bardzo bolesny odczuwamy to na przykładzie Polski.

Reklama

Jak na ironię rośnie liczba tzw. wyższych uczelni, które często są nie tyle miejscem solidnego uformowania człowieka i fachowego kształcenia, ile sposobem na drenowanie kasy państwowej. Pomijając zresztą poziom kształcenia niektórych z tych wyższych szkół, warto postawić pytanie, czy szuka się perspektyw zatrudnienia tych młodych ludzi po studiach. Należy docenić, że sama chęć studiowania świadczy o pewnym poziomie intelektualnym młodzieży. Nie ulega wątpliwości, że gdyby młodzi ludzie mieli świadomość, iż zostaną zatrudnieni zgodnie z wykształceniem, staraliby się o jego pogłębienie. Tymczasem studenci to często grupa swego rodzaju straceńców, którzy i tak wiedzą, że skończą gdzieś za granicą na zmywakach. W kraju zostają najbardziej bierni, co nieodparcie nastręcza myśl, że komuś na tym zależy.

Jednocześnie zdumiewa okoliczność, że w Polsce nie promuje się średnich szkół zawodowych, że lekceważy się pracę fachowców, rzemieślników i całej twórczej klasy średniej, która przecież w krajach bogatych dostarcza najwięcej satysfakcji ludziom i podatków państwom. Pewne zawody wprost zanikły lub zanikają w Polsce i wkrótce będziemy skazani na przybyszów z Dalekiego Wschodu. Przywrócenie szacunku do pracy - każdej, także służebnej - to również warunek integralnej kultury narodu.

Smutne są te refleksje, ale i tak dotykają dosyć ogólnej materii. Gdybyśmy zagłębili się w temat, korzystając z pomocy uczciwych ekonomistów i planistów, obraz byłby jeszcze bardziej realistyczny i pesymistyczny. Nasuwa się pytanie: czy to jest jeszcze do naprawienia?

2014-12-09 15:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję