Dzięki tej służbie wielu katolików na całym świecie przeżyło swoje nawrócenie.
Damian i jego wspólnota wierzą, że Bóg powołuje ich teraz do zakupu dużego domu w Polsce. Wszyscy jesteśmy zaproszeni do modlitewnego i finansowego wsparcia tej inicjatywy –zachęca bp Ważny.
Damian Stayne i jego wspólnota Cor et Lumen Christi z błogosławieństwem Stolicy Apostolskiej podróżują po świecie, głosząc Chrystusa i posługując modlitwą. Tej posłudze towarzyszą liczne cuda i uzdrowienia. Wspólnota została założona w 1990 r. – Jesteśmy katolicką charyzmatyczno-kontemplacyjną wspólnotą, stawiającą Eucharystię w centrum życia. W Highfield House, który jest centralnym miejscem wspólnoty, szukamy pogłębienia życia modlitewnego, uwielbienia i przymierza. Głosimy słowo, które jest potwierdzane znakami i cudami – opowiadają o sobie członkowie wspólnoty.
Kościół potrzebuje charyzmatów
Z Damianem Stayne założycielem wspólnoty „Cor et Lumen Christi” (Serce i Światło Chrystusa) rozmawia Magdalena Kozieł
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Magdalena Kozieł: - Kiedy została założona wspólnota i co oznacza jej nazwa?
Damian: - Wspólnota powstała w Anglii i przyjęła nazwę Cor et Lumen Christi (Serce i Światło Chrystusa), ponieważ czujemy się wezwani do głębokiego życia modlitewnego i do posługi charyzmatycznej. Jesteśmy wspólnotą kontemplacyjno-charyzmatyczną, w której sercu jest Eucharystia. Początkowo działała pod opieką ówczesnego bp. Cormaca Murphego O´Connora, a obecnie pod zwierzchnictwem swojego biskupa diecezjalnego.
- Czy członkowie wspólnoty żyją razem i czy gromadzicie członków różnych stanów?
Reklama
- Część wspólnoty żyje razem, a część żyje we własnych domach. We wspólnocie są osoby samotne i małżeństwa. W Anglii bardzo niewielu księży jest związanych z Odnową charyzmatyczną, ale mamy nadzieję, że od września zamieszka z nami kapłan.
- Jak wygląda Wasza codzienność?
- We wspólnocie, która mieszka razem, mamy w ciągu dnia modlitwę poranną, wieczorną, Mszę św. i jedną godzinę cichej modlitwy osobistej. Pracujemy przy planowaniu przedsięwzięć związanych z naszą wspólnotą i angażujemy się w zwykłe prace związane z utrzymaniem i funkcjonowaniem domu. Nie pracujemy na zewnątrz w naszych zawodach, choć większość z nas ukończyła studia. Żyjemy zdając się na Bożą Opatrzność. Cała wspólnota oddaje część swoich dochodów na cel naszej organizacji. To pozwala na opłacenie części bieżących rachunków, jednak jest to zawsze za mało w stosunku do naszych potrzeb, czyli tak naprawdę żyjemy przede wszystkim z tego, co Bóg w swojej Opatrzności nam ofiarowuje.
- Czy warsztaty charyzmatyczne, które prowadzicie dla ludzi spoza swojej wspólnoty są charakterystyczną posługą „Cor et Lumen Christi”?
Reklama
- Można powiedzieć, że w tym momencie tak, ale nasza wspólnota wzrasta także w innych posługach. Prowadzimy również szkołę modlitwy, spotkania modlitewne, szkołę rozeznania, posługujemy wśród rodzin, prowadzimy też rodzaj regularnych nauczań biblijnych. Kierujemy także przedsięwzięciem, które nazywa się „Nocą światła”. Jest to posługa, która ma być przeciwstawieniem świętowania Halloween. Chodzi nam o to, by w sposób chrześcijański odnowić obchodzenie wigilii święta Wszystkich Świętych.
- Co mają na celu prowadzone warsztaty charyzmatyczne, czego mają nauczyć?
- Przede wszystkim chodzi nam o to, by uczestnicy nauczyli się dzielić nadprzyrodzoną posługą Chrystusa przez moc Ducha Świętego. Jest to naszym dziedzictwem dzięki chrztowi świętemu. Będziemy starali się otworzyć ludzi na dar proroctwa, słowo poznania i zachęcić ich do otwarcia się na posługę uzdrawiania. Chcemy przekazać uczestnikom poprawne treści teologiczne dotyczące charyzmatów.
- Dlaczego charyzmaty są tak bardzo potrzebne dla wspólnot Odnowy i dla Kościoła?
- Jezus wybrał taką drogę, by pokazywać swoją miłość przez dary duchowe, np. cuda, uzdrawianie czy proroctwa. Mówił, że te znaki będą towarzyszyć wierzącym. On jest przykładem dla posługiwania Kościoła.
Ten przykład naśladował pierwotny Kościół.
Dzisiaj Kościół katolicki staje w obliczu niebezpiecznego rozpowszechniania się okultyzmu. Poza tym, wyzwaniem dla Kościoła katolickego jest rozwój i ekspansja kościołów charyzmatycznych
i zielonoświątkowych. Dary charyzmatyczne nie są czymś, co przynależy tylko do zielonoświątkowców czy protestantów.
Nauczanie Kościoła potwierdza miejsce charyzmatów, o których jest mowa w Liście do Koryntian (1 Kor 12, 7-10). Papież Paweł VI mówił, że odnowa charyzmatyczna jest szansą dla
Kościoła, a Jan XXIII modlił się: „Odnów swoje cuda w tych naszych dniach, jakby w nową Pięćdziesiątnicę”. Niedawno wydany przez Watykan dokument na temat
uzdrawiania daje na ten temat bardzo dobrą naukę do rozważania.
- Dziękuję za rozmowę.