Reklama

Niedziela Sandomierska

Oaza bieszczadzka

Niedziela sandomierska 29/2014

[ TEMATY ]

oaza

wakacje

KS. ADAM STACHOWICZ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ruch Światło-Życie zagospodarował w bieszczadzkich ośrodkach 4 miejsca. Najmłodsi, bo po klasie 6, przejechali do Wisłoka Wielkiego. Obecnych jest 40 uczestników i 15 osób zespołu wychowawczego. Mariusz Surówka z Gorzyc jest na wakacyjnej Oazie już drugi raz. Zauważa: – Najważniejsze na takich wakacjach jest pogłębienie relacji z Bogiem. Dodaje również, iż podoba mu się, że podczas wypoczynku może pochodzić po górach i poznać nowych znajomych.
O rok starsi, w liczbie 30 osób z 10-osobową kadrą, przebywają w oazowym ośrodku w Olchowej. Tam przyjechała Natalia Wołoszyn z Jarocina, idąca obecnie do drugiej klasy. W rozmowie podkreślała: – Zauważam, że wielu uczestników na wakacyjne rekolekcje przyjeżdża po to, aby swoje życie odmienić. Taka oaza jest też dobrym miejscem, aby poznać nowe osoby.
Natomiast najstarsi ze stopni Oazy Nowej Drogi przebywają w Czarnej. Tam 15-osobowa kadra zajmuje się 58 uczestnikami. Na krótką rozmowę dała się namówić Barbara Kaczmarska ze Staszowa. Jak podkreśla na rekolekcjach oazowych była już kilka razy. Każdy turnus wspomina z sentymentem:
– Wyjeżdżam z Oazy wypoczęta. Wypoczywam fizycznie po całym roku nauki, ale również wypoczywam i wzmacniam się duchowo. W wakacje chcę jeszcze bardziej pogłębiać swoją wiarę. Ale chodzi też o to, że tu dowiaduję się wielu cennych rzeczy. Poznaję dużo nowych ludzi, którzy mają podobny charakter jak ja i kochają Boga.
Ci, którzy byli już w ubiegłych latach na turnusie pierwszego stopnia spotkali się na kolejnym stopniu. Agata Mróz i Karolina Baran z Janowa Lubelskiego opowiadają „Niedzieli Sandomierskiej”: – Drugi stopień jest całkiem inny niż pierwszy, ponieważ pozwala nam spojrzeć na wiarę z całkiem innej strony, a każdy uczestnik jest bardziej świadomy tego po co przyjechał. Wchodzimy jakby w głębszy wymiar naszej wiary. Tonujemy uczucia, co pozwala nam lepiej poznać Boga i nas samych.
Wakacje oazowe, to wspaniała przygoda z Bogiem i z ludźmi. Oprócz ogromnych przeżyć duchowych i poznania nowych ludzi, księża moderatorzy prowadzący rekolekcje organizują też różnego typy atrakcje, jak wycieczki piesze czy autokarowe. Na poszczególnych turnusach nie może oczywiście zabraknąć wyjścia na bieszczadzkie szlaki.

Odpowiedzialna posługa animatorska

Zespoły wychowawcze to moderatorzy i animatorzy. Są animatorzy, którzy już wiele razy pełnili tę posługę, ale są również praktykanci, którzy od starszych uczą się odpowiedzialności za grupę i współpracy z moderatorami. Animatorka Katarzyna Gawrońska, która animatorem jest już na ósmych rekolekcjach wakacyjnych, mówi: – Zadaniem animatora na rekolekcjach wakacyjnych jest towarzyszyć uczestnikom i zadbać, aby jak najlepiej skorzystali z turnusu oazowego. Już jako animator jestem na turnusie po raz ósmy i mogę powiedzieć, że na Dzieciach Bożych musiałam poświęcać dużo czasu dla dzieci, bo one tego bardzo wymagały. A tu na drugim stopniu najważniejsze jest, że animator po prostu jest z uczestnikami.
Natomiast pierwszy raz swoją pomocą służy animatorka Asia Zbyrad z Tarnobrzega: – Posługa animatora jest niezwykle odpowiedzialna, a co za tym idzie może być dość męcząca. Wiele na turnusie zależy od całego zespołu animatorskiego i moderatorskiego. Pilnowanie grupy i wypełnianie dyżurów od animatora wymaga wiele trudu i poważnie go angażuje, ale zauważam, że inni w wielu sprawach mi pomagają i chcą, aby mi wyszło jak najlepiej. Wtóruje jej animator Julita Piotrowska z Wojciechowic praktykująca w Olchowej: – Ze swoją grupą podejmujemy dyżury i jako animator prowadzę spotkania w grupie. Wcześniej, abym mogła wyjechać jako animator sama przeżyłam trzy stopnie oazy. Kandydat na animatora powinien również ukończyć Kurs Oazowy dla Animatora (KODA) i podjąć wymogi Krucjaty Wyzwolenia człowieka (KWC). Do tego animatorka Kinga Bielak z parafii Matki Bożej Fatimskiej w Nisku dodaje:
– Aby być dobrym animatorem trzeba odkryć do tego powołanie. Trzeba też tego chcieć. Na chwilę obecną uważam, że najtrudniejsze w tej posłudze jest spowodować, aby grupa się zgrała. Wielkim moim pragnieniem byłoby aby dziewczęta, które prowadzę czegoś się na oazie nauczyły.

Najmłodsi oazowicze

Na terenie diecezji odbywał się tylko turnus Dzieci Bożych. Zorganizowano go tradycyjnie już w ośrodku szkolno-wychowawczym w Niemienicach koło Opatowa. Przebywa tam 51 uczestników, którymi opiekuje się 14 osób z zespołu wychowawczego. Gdy udało mi się odwiedzić dzieciaki, z wizytą do nich przybył ks. Andrzej Nowakowski, misjonarz pracujący w Zambii, a przebywający w Polsce na krótkim urlopie. Oprócz spotkania z Misjonarzem dla dzieci organizowane są również różnego typu atrakcje czy wyjazdy, jak chociażby na Święty Krzyż czy do Sandomierza. Dzieci od opiekunów wymagają szczególnego zainteresowania. Jak podkreśla animatorka Melisa Bereżańska ze Stalowej Woli: – Na turnusie Dzieci Bożych oczekuje się od nas właściwego podejścia do dzieci, a także: wyrozumiałości, troskliwości i opiekuńczości. Często musimy im pomagać w najprostszych sprawach i można powiedzieć, że trzeba być dla nich trochę jak starsza siostra.
Wydawałoby się, że dzieciom z podstawówki trudno będzie opuścić rodziców aż na 17 dni i wyjechać z osobami dotąd nieznajomymi. jednak nic takiego się nie dzieje. Udało mi się chwilę porozmawiać z idącą do piątej klasy Julią Gółka z Woli Baranowskiej: – Do wyjazdu zachęciła mnie siostra, która trzy lata temu tu była. Jestem pierwszy raz na oazie wakacyjnej i bardzo mi się tutaj podoba. Ciekawe są szczególnie spotkania w grupie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-15 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Akcja w Bieszczadach

Niedziela sandomierska 25/2015, str. 6

[ TEMATY ]

rekolekcje

oaza

Ruch Światło‑Życie

Archiwum autora

Grupa z Niska na Połoninie Wetlińskiej

Grupa z Niska na Połoninie Wetlińskiej
Od 4 do 7 czerwca do miejscowości Skorodne zawitała Diecezjalna Diakonia Ewangelizacji. Paulina Piekarz ze Stalowej Woli wyjaśnia: – W długi weekend czerwcowy wybraliśmy się na wspólną integrację w Bieszczady. Ten czas na pewno długo zapamiętam. Była to bowiem doskonała okazja do bliższego poznania się, jak również do wędrówki po górach. Oprócz towarzysko-rekreacyjnych aspektów wyjazdu, bardzo mocno wpisał się duchowy jego charakter. Codziennie dzieliliśmy się Słowem Bożym, przeżywaliśmy Eucharystię, jak i modliliśmy się modlitwą brewiarzową. To bardzo ubogaciło i umocniło naszą wspólnotę – podkreśla Paulina.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek pozdrowił pielgrzymów na Placu św. Piotra

„Dobrej niedzieli dla wszystkich. Bardzo dziękuję” - powiedział Ojciec Święty, który niespodziewanie pojawił się na koniec Mszy św. sprawowanej z okazji Jubileuszu Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia.

Po zakończeniu Mszy św. odczytano komunikat w różnych językach: „Jego Świątobliwość Papież Franciszek serdecznie pozdrawia wszystkich, którzy wzięli udział w tej celebracji, dziękując im z całego serca za modlitwy wznoszone do Boga w intencji jego zdrowia. Życzy, aby pielgrzymka jubileuszowa przyniosła obfite owoce. Udziela im apostolskiego błogosławieństwa, obejmując nim również bliskich, chorych i cierpiących, a także wszystkich wiernych, którzy dzisiaj się zgromadzili”.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję