Zawiadomienie w tej sprawie złożył Instytut Ordo Iuris wskazując na możliwość popełnienia przestępstw wykonywania aborcji z naruszeniem przepisów ustawy oraz wprowadzania do obrotu „produktu leczniczego” (tabletek wczesnoporonnych) bez zezwolenia.
Lokal Abotak został otwarty w Warszawie 8 marca tego roku. Dwa dni później do prokuratury wpłynęło zawiadomienie złożone przez Ordo Iuris. Było ono skierowane przeciwko trzem działaczkom proaborcyjnym – Justynie Wydrzyńskiej, Natalii Broniarczyk i Kindze Jedlińskiej. Instytut zawiadamiał o możliwości naruszenia przez nie art. 152 Kodeksu karnego i art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne. Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście odmówiła jednak wszczęcia postępowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Instytut zdecydował się złożyć zawiadomienie, gdyż aktywistki w trakcie konferencji prasowych oraz w udzielanych wywiadach potwierdziły, że w ośrodku będą przeprowadzane aborcje farmakologiczne, za pośrednictwem których zamierzają „wspierać” kobiety w ciąży – mimo obowiązujących przepisów prawa. Justyna Wydrzyńska została już wcześniej skazana za przekazanie tabletek poronnych ciężarnej kobiecie spodziewającej się bliźniąt. Sąd Apelacyjny w Warszawie, rozpatrując sprawę w drugiej instancji, skierował ją do ponownego rozpoznania.
Zdaniem prokuratury, umieszczenie ogólnego ogłoszenia o możliwości wykonania aborcji nie stanowi nakłaniania do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy. Taki przekaz musiałby być skierowany do konkretnej kobiety ciężarnej. Prokuratura uważa, że wypowiedzi działaczek prowadzących lokal o możliwości przeprowadzenia w nim aborcji nie stanowią dowodu przestępstwa, a mają jedynie „charakter agitacji ideologicznej i happeningu o charakterze aborcyjnym”. O braku dowodów, w ocenie prokuratury, mają świadczyć twierdzenia aktywistek aborcyjnych „dotyczące dokonywania 130 aborcji dziennie oraz przedstawiania procedury aborcyjnej jako alternatywnego sposobu spędzania czasu z koleżankami”.
Prokuratura stwierdziła również, że wypowiedzi działaczek „w najmniejszym stopniu nie wykazują, aby rzekomo udzielana pomoc miała być procederem przestępczym”. Ustawa bowiem przewiduje wyjątki pozwalające na przerwanie ciąży. Zdaniem prokuratury nie ma zatem przesłanek, aby twierdzić, że doszło do naruszenia art. 152 KK. Prokuratura nie dopatrzyła się także możliwości popełnienia przestępstwa z art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne, podkreślając, że aktywistki nie wskazały, jakie konkretnie środki mają być przekazywane kobietom w lokalu Abotak. Podejmując decyzję o odmowie wszczęcia postępowania, prokuratura tłumaczyła się koniecznością ochrony wolności słowa.