Postanowiłam napisać do Pani. Mam 54 lata, mieszkam na małej mazurskiej wsi. Utrzymuję się z niskodochodowego gospodarstwa rolnego. Wychowałam ośmioro dzieci, na utrzymaniu mam jeszcze czworo uczących się. Jest nam bardzo ciężko. Żyjemy skromnie, nie mamy dużych wymagań, ale bardzo potrzebujemy odzieży, bo chłopcy rosną. Jeśli by ktoś pomógł, będę wdzięczna. Synowie mają 15 i 17 lat, córka 18.
Czytelniczka z Mazur
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie bardzo wiem, jak zareagować na taki list, bo Redakcja nie może być przekaźnikiem paczek dla potrzebujących, a piszący zastrzegają, że podają swoje dane tylko do wiadomości Redakcji. Potrzebna jest więc co najmniej zgoda na przekazanie tego adresu osobom, które będą mogły pomóc. Prosimy zatem zaznaczać taką informację, jeśli ktoś oczekuje konkretnej pomocy. Podobnych listów jest coraz więcej, co z pewnością nie świadczy o tym, że w naszym kraju panuje dobrobyt i że sytuacja się poprawia… Oto, jakie są realia.
Aleksandra