Reklama

Wiadomości

Trump w orędziu: Ameryka wkracza w złotą erę

W dorocznym orędziu o stanie państwa prezydent USA Donald Trump skupił się na polityce wewnętrznej, twierdząc, że "Ameryka wkracza w złotą erę". Politykę zagraniczną potraktował marginalnie. Według mediów "świat był wielkim nieobecnym tego wystąpienia".

2025-03-05 17:04

[ TEMATY ]

orędzie

Donald Trump

PAP/EPA/Samuel Corum / POOL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trump ogłosił we wtorkowym orędziu, że w ciągu zaledwie kilku tygodni "jego administracja osiągnęła więcej niż jakakolwiek inna w historii USA". Chwalił się, że jego pierwszy miesiąc u władzy był najlepszy w historii kraju, lepszy nawet od prezydentury George’a Waszyngtona.

W wystąpieniu przed Kongresem Trump poruszył tematy związane z gospodarką, cłami nałożonymi przez jego administrację, a także kwestie takie jak walka z "ideologią gender" i udział transseksualistów w sportach kobiet. Mówił też m.in. o gotowości Rosji i Ukrainy do zawarcia pokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Administrację swojego poprzednika Joe Bidena obwiniał o pogorszenie sytuacji gospodarczej, w tym wzrost cen jaj, choć nastąpiło to już podczas prezydentury Trumpa i przyczyniła się do nich epidemia ptasiej grypy. Trump zapowiedział też wyeliminowanie deficytu budżetowego, w czym ma pomóc sprzedaż "złotych kart" bogatym cudzoziemcom ubiegającym się o prawo stałego pobytu w USA. Jednocześnie podtrzymał obietnice obniżenia podatków, które mają kosztować budżet ponad 4 bln dolarów.

Trump zapowiedział wprowadzenie 2 kwietnia ceł na towary z krajów, które obejmują swoimi cłami import z USA, w tym Brazylię, Indie oraz kraje Unii Europejskiej.

Reklama

"Wygląda to jak scenariusz (...) globalnej wojny handlowej, ale przecież Trump to zapowiadał. Mówił, że cło to najpiękniejsze słowo w języku angielskim" – przypomniał w rozmowie z PAP dr Rafał Szymanowski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego zdaniem historia dotychczasowych wojen handlowych pokazuje, że "w takich starciach nie ma wygranych".

W kwestii imigracji Trump ogłosił "wielkie wyzwolenie Ameryki" spod "okupacji" migrantów. Powiedział, że liczba nielegalnych przekroczeń granicy spadła do najniższego poziomu w historii kraju i zaapelował do Kongresu o środki na "największą operację deportacyjną w historii Ameryki".

"Mówiąc o inwazji, Trump może odwoływać się do idei obrony narodowej i przeznaczać większe środki na ochronę granicy. To daje możliwość działania uzbrojonych funkcjonariuszy, zatrzymujących migrantów" – przestrzegła w rozmowie z PAP dr Mariana Aparicio Ramirez z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku (UNAM).

Trump poruszył też temat polityki zagranicznej, szczególnie wojny w Ukrainie, choć poświęcił jej zaledwie kilka minut. Pozytywnie ocenił "list" od prezydenta Ukrainy, w którym Wołodymyr Zełenski wyraził gotowość do negocjacji pokojowych, oraz stwierdził, że Rosja jest gotowa do zawarcia pokoju.

Służby prasowe ukraińskiego przywódcy sprostowały później, że Trump cytował wpis Zełenskiego w mediach społecznościowych, a nie list.

Portal BBC Ukraina napisał w środę, że przemówienie Trumpa "zostało w Ukrainie odebrane pozytywnie, ponieważ (jeszcze) dzień wcześniej istniało wrażenie, że po wystąpieniu prezydenta USA w Kongresie można spodziewać się czegoś negatywnego".

Reklama

Trump po raz kolejny twierdził, że UE przekazała Ukrainie 100 mld dol., podczas gdy USA - 350 mld dol. W rzeczywistości europejskie wsparcie wynosi ponad 140 mld dol., a amerykańskie - 120 mld dol.

Zasugerował też, że USA mogłyby przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim i Grenlandią ze względów bezpieczeństwa narodowego. W przypadku Grenlandii Trump zmienił dotychczasową narrację, nie mówiąc już wprost o jej anektowaniu, lecz popierając dążenie mieszkańców wyspy do "decydowania o własnej przyszłości".

Zadowolenie z tej zmiany wyraził szef MSZ Danii Lars Lokke Rasmussen, nazywając tę wzmiankę "kluczowym punktem orędzia".

Przemówienie trwało 99 minut, co czyni je najdłuższym orędziem prezydenckim w historii USA.

W środę francuski dziennik "Le Monde" ocenił, że Trump nie przedstawił w orędziu swojej "wizji przyszłości USA", a także skupił się głównie na polityce wewnętrznej, pomijając sprawy międzynarodowe, które potraktował "w pośpiechu" i "pro forma". "Świat był wielkim nieobecnym tego wystąpienia" - oceniła gazeta.

Według "Financial Timesa" "wystąpienie Trumpa nie miało charakteru libertariańskiego, konserwatywnego ani narodowego, lecz koncentrowało się wyłącznie na samym Trumpie". "Możliwe, że zostanie zapamiętane bardziej jako spektakl niż ze względu na swoją treść" - dodał brytyjski dziennik.

Zdaniem "Guardiana" w przemówieniu Trump "zastosował typowy dla siebie format, wysyłając sprzeczne sygnały". "(Zrobił) jeden krok do przodu w kwestii Ukrainy oraz dwa kroki wstecz w sprawie Grenlandii i ceł" – napisała gazeta.

Reklama

Podobnie orędzie ocenił w rozmowie z PAP amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Włodzimierz Batóg, który w uznał, że Trump "świadomie wycisza temat Ukrainy, skupiając się na polityce wewnętrznej". "To było typowe przemówienie w stylu Trumpa. Nie było szczególnie porywające, ale tego rodzaju wystąpienia są trudne, bo Trump nie buduje ich w sposób klasyczny – nie snuje wielkich wizji ani nie kreśli dalekosiężnych planów" – ocenił ekspert.

Orędzie chwalił natomiast amerykanista prof. Zbigniew Lewicki, który określił je jako "bardzo dobre, treściwe i świetnie ułożone". "Donald Trump zajmuje się sprawami wewnętrznymi (...) ale nie zapomina o sprawach zagranicznych – interesuje się nimi dużo bardziej niż większość poprzednich prezydentów" – powiedział PAP.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział w środę na konferencji prasowej, że po orędziu Trumpa "spodziewał się dużo gorszych rzeczy". Ocenił, że w wystąpieniu prezydenta USA było "jakieś cofnięcie się z tej emocji, która była w Gabinecie Owalnym (gdy doszło do kłótni z Wołodymyrem Zełenskim - PAP), i jednak szukanie chęci porozumienia". Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz uznał wystąpienie Trumpa za "odpowiedź na wolę współpracy Ukrainy (...) w kwestii rozmów pokojowych".

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak powiedział, że po wysłuchaniu orędzia odniósł wrażenie, iż sytuacja w kwestii Ukrainy "jest lepsza niż w piątek, kiedy doszło do kłótni między prezydentem Wołodymyrem Zełenskim a Trumpem w Waszyngtonie".

Błażej Strzelczyk (PAP)

bst/ just/ akl/

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Orędzie Franciszka na XXXI ŚDM Kraków 2016

Do powierzenia swojego życia Bożemu Miłosierdziu i błagania o nie całym sercem zachęcił młodzież z całego globu papież Franciszek. W ogłoszonym dziś orędziu na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie odwołał się także do osobistego doświadczenia z młodości wyznając, że pewna spowiedź i doświadczenie Bożego Miłosierdzia wręcz odmieniły jego życie.

Publikujemy treść orędzia:
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas ustanowił w archidiecezji warszawskiej jałmużnika

2025-03-05 15:25

[ TEMATY ]

jałmużnik

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

ks. Marcin Szczerbiński

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas i ks. Marcin Szczerbiński

Abp Adrian Galbas i ks. Marcin Szczerbiński

Abp Adrian Galbas ustanowił w archidiecezji warszawskiej jałmużnika, którego zadaniem jest pomoc materialna i duchowa osobom potrzebującym. Został nim ks. Marcin Szczerbiński, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.

W Środę Popielcową ks. Marcin Szczerbiński odebrał z rąk metropolity warszawskiego abp. Adriana Galbasa dekret nominacyjny - poinformowało PAP w komunikacie biuro prasowe archdiecezji warszawskiej.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Po każdym Wielkim Piątku przyjdzie Zmartwychwstanie

2025-03-05 21:08

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja. /Mt 26,42.

Po ludzku to szalenie trudne poddać się woli Bożej. Będąc tu na ziemi nie znam planu, jaki ma dla mnie Bóg, a i tak idę za Nim, bo ufam, że ten plan jest dla mnie najlepszy. Utrata upragnionego dziecka, które nawet nie zdążyło przyjść na świat to największy ból, jakiego doznałem. Patrzenie na cierpienie żony, moja fizyczna bezradność i brak zrozumienia wśród otaczających nas ludzi, doprowadzały do zadawania pytań: „Boże, czemu my? Czemu inni mogą, a my nie? Czemu nie chcesz nam pomóc?”. Długie rozmowy, cierpliwe modlitwy i pogłębianie relacji małżeńskiej doprowadziły nas małymi krokami do momentu, w którym staliśmy się spokojniejsi i znów chcieliśmy spróbować. Był w nas jakby promyk nadziei. Po niespełna dwóch latach sytuacja się powtórzyła. Nasze drugie dziecko umarło, zanim przyszło na świat, ale my jesteśmy zupełnie inni, wciąż mamy w sobie ten płomień. Jesteśmy spokojni i wierzący w doskonałość Bożego planu, którego teraz nie rozumiemy i przyjmujemy ten krzyż, jednocześnie wierząc, że po każdym Wielkim Piątku przyjdzie Zmartwychwstanie!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję