Reklama

Wczoraj, dziś, jutro

Zagubione owce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drzwi kościoła kołyszą się w rytmie wchodzących i wychodzących wiernych. Organowe nutki korzystają z okazji, aby uciec na świat. Niezbyt długo cieszą się wolnością. Zimne grudniowe powietrze z satysfakcją tłumi ich radosną perswazję. Jedynym usprawiedliwieniem ich wybryków jest kapłan, który stoi na progu świątyni i wyłapuje słuchem znajomą, rwaną melodię. Stoi i stoi, wpatrzony w rozjeżdżoną samochodami ulicę, w rozchodzony stopami przechodniów trotuar. Trzyma pod pachą czasopismo. I im mocniej je ściska, tym mocniej gazeta wyściubia swoje tytułowe litery. Nie możesz wychylać nosa poza zgięte ramię proboszcza! Zobacz, zaczyna padać śnieg, zmokniesz!

– Szczęść Boże, księże proboszczu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pan Jasny z rodziną przemyka obok świątyni do supermarketu. Jest zaskoczony obecnością księdza. O tej porze zamknięty kościół nigdy nie narzuca swojej niewzruszonej obecności... Ale teraz? – Szczęść Boże – powtarza dla pewności sumienia Pan Jasny i dodaje: – Nie za zimno, proszę księdza, stać tak na dworze i czekać na nie wiadomo kogo?!

Reklama

Pan Jasny liczy na grzecznościową wzajemność duchownego, która pozwoliłaby mu bez skrupułów udać się na zakupy. Niestety proboszcz zdawkowo odpowiada: – Daj Boże – i milczy. Pan Jasny z rodziną, nie czekając zatem dłużej na jakikolwiek inny gest rozmówcy, rzuca się w wir przedświątecznych zakupów. Po trzech godzinach wyczerpującej litanii produktów, rodzina Jasnych nasycona konsumpcyjnym spełnieniem i obciążona konkretnymi zakupami, lżejsza o dobrych parę złotych, wędruje na samochodowy parking, przechodząc obok kościoła. Ku rozpaczy Jasnego na progu świątyni nadal stoi proboszcz z gazetą pod pachą w otoczeniu organowych dźwięków, które ochoczo korzystają z możliwości ucieczki przez drzwi kościoła, uchylanych od czasu do czasu przez wchodzących i wychodzących wiernych. Pan Jasny nie może jednak i tym razem bezwiednie minąć proboszcza, rzucając mu jedynie w twarz stereotypowe pozdrowienie.

– A co tam tak księdzu wystaje zza pazuchy? – zagaduje. – Widzę, że gazeta, ale jakby żywa… Jak psiak jakiś, czy co… No bo ksiądz tak to tuli do siebie… Jak… Jak… – Pan Jasny szuka słów odpowiedzi na pytający wzrok duchownego.

Rodzina Jasnego pakuje do samochodu przedświąteczne zakupy.

– Niech zgadnę, co to za gazetę ksiądz ma pod łokciem? – brnie dalej w swą niekomfortową sytuację Jasny. – Nied… Nied… Nied… – próbuje odczytać tytuł.

– To jest „Nie-dzie-la” proszę pana, a dzisiaj jest niedziela – pierwszy dzień tygodnia, kiedy poświęcamy cały dzień Bogu.

– Niedziela? Jak ten czas szybko leci. Myślałem, że sobota… Człowiek na nic nie ma czasu, a tu święta za pasem… Kiedy robić zakupy? – nie wiadomo czy w tym momencie Pan Jasny usprawiedliwia się, czy ironizuje, trzymając w dłoniach reklamówkę z owocami.

Tymczasem świątynia znowu uchyla drzwi i w aureoli organowych dźwięków naprzeciw Jasnego i proboszcza idzie rodzina Niedzieli. Pani Niedzielowa trzyma w ręku świeży numer „Niedzieli”.

– Witajcie sąsiedzi! Właśnie idziemy na niedzielne wieczorne nabożeństwo. Miło was widzieć. No chodźcie, chodźcie – zachęca zdziwioną rodzinę Pan Jasny. – No co się tak patrzycie? Po zakupach mieliśmy wstąpić do kościoła.

Ani Pani Jasny, ani ich dorosłe dzieci nie protestują, podchodzą do proboszcza z pozdrowieniami i po chwili znikają za drzwiami świątyni.

– Ostatnie owce przyszły do owczarni – z radością stwierdził proboszcz i wróciwszy zziębnięty na plebanię, zabrał się do lektury jeszcze ciepłej „Niedzieli”.

2013-12-10 13:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wacław

Niedziela świdnicka 39/2016, str. 5

[ TEMATY ]

święty

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław
Święty Wacław był Czechem. Jest głównym patronem naszych południowych sąsiadów, czczonym tam jako bohater narodowy i wódz. Był królem męczennikiem, a więc osobą świecką, nie duchowną, i to piastującą niemal najwyższą godność w narodzie i w państwie. Jest przykładem na to, że świętość życia jest nie tylko domeną osób duchownych, ale może być także zrealizowana na najwyższych stanowiskach społecznych. Nie mamy dokładnych danych dotyczących życia św. Wacława. Jego postać ginie w mrokach historii. Historycy wysuwają różne hipotezy co do jego życia. Jest pewne, że Wacław odziedziczył po ojcu tron królewski. Podobno był dobrym, walecznym rycerzem, co nie przeszkadzało mu być także dobrym i wrażliwym na ludzką biedę. Nie jest znana przyczyna jego konfliktu z bratem Bolesławem, który stał się jego zabójcą i następcą na tronie. Nie znamy też bliżej natury i rozwoju konfliktów wewnętrznych oraz ich związków z polityką wobec sąsiadów, które wypełniły jego krótkie rządy i które były prawdopodobnie tłem bratobójstwa. Śmierć Wacława nastąpiła 28 września 929 lub 935 r. w Starym Bolesławcu. Kult Wacława rozwinął się zaraz po jego śmierci. Ciało męczennika przeniesiono do ufundowanego przez niego praskiego kościoła św. Wita. Wczesna cześć znalazła wyraz w bogatym piśmiennictwie poświęconym świętemu. Kult Wacława rozszerzył się z Czech na nasz kraj, zwłaszcza na południowe tereny przygraniczne. Zadziwiające, że Katedra na Wawelu otrzymała jego patronat. Także wspaniały kościół św. Stanisława w Świdnicy ma go jako drugorzędnego patrona.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Niebo dla bogaczy

2025-09-23 12:40

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Studiowała na Politechnice Wrocławskiej. W zamian za notatki z matematyki jeden z kolegów zaproponował jej wyjazd na wspinaczkę niedaleko Jeleniej Góry. Jeden dzień pośród skał całkowicie odmienił jej życie. Tamto doświadczenie przewyższyło wszystkie dotychczasowe fascynacje. Wanda Rutkiewicz jako trzecia kobieta na świecie zdobyła Mont Everest. Brała wówczas udział w zachodnioniemieckiej wyprawie. Na szczyt najwyższej góry globu wchodziła po południu, 16 października 1978 roku. Pamiętna data. Podczas spotkania z himalaistką Jan Paweł II żartował: „Bóg chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko”. Paradoksalnie wejście na wierzchołek ziemi w dniu, w którym Polak został papieżem, spowodowało nieoczekiwany efekt propagandowy. Czołówki polskich gazet mówiły przede wszystkim o jej sukcesie, by nieco usunąć w cień fakt wyboru na stolicę Piotrową papieża znad Wisły.
CZYTAJ DALEJ

Małżeństwa i rodziny pielgrzymowały na Jasną Górę

2025-09-28 16:03

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasnej Góry

„Pielgrzymi nadziei” – pod takim hasłem 27 i 28 września na Jasnej Górze odbyła się 41. Ogólnopolska Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin. „Ta Pielgrzymka buduje naszą wiarę – buduje wiarę w to, że droga powołania do świętości idzie przez małżeństwo i rodzinę” – podkreślił biskup płocki Szymon Stułkowski w homilii podczas Mszy św. na Szczycie Jasnogórskim na zakończenie Pielgrzymki.

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. w intencji rodzin z zawierzeniem ich Królowej Polski i odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich, sprawowana w niedzielę 28 września na Szczycie Jasnogórskim. Eucharystii przewodniczył biskup płocki Szymon Stułkowski. Eucharystię koncelebrowali: abp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny, oraz bp Józef Wróbel, biskup pomocniczy diecezji lubelskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję