Reklama

Homilia

Po co przyszedł Syn Człowieczy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad, z racji m.in. uroczystości Wszystkich Świętych oraz wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, wymusza niejako refleksję nad naszym przemijaniem, nad celowością naszego życia oraz nieuniknionym faktem ludzkiej śmierci. Tego typu myślenie towarzyszyło człowiekowi od zarania jego dziejów. Zastanawiali się nad tym również biblijni twórcy w kontekście wyznawanej przez siebie wiary w Boga Stworzyciela, który opiekuje się całym światem.

Dlatego czytamy dziś w pierwszym czytaniu w Księdze Mądrości o tym, że Pan Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu troszczy się o świat, który stworzył. Stąd też pisarz natchniony jest pewien, że Stwórca kocha „wszystkie stworzenia”, nie „brzydzi się” nimi. Mało tego, autor pyta retorycznie: „Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty nie powołał do bytu? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?”. Na koniec zaś podsumowuje: „Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia. Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Owo „nieśmiertelne tchnienie” nabiera pełnego znaczenia w osobie Jezusa Chrystusa, Jego zbawczych czynach uwieńczonych zmartwychwstaniem i obietnicą powtórnego pojawienia się na świecie. „Dzień Pański”, chwila przyjścia Syna Bożego na końcu czasów, był bardzo wyczekiwany przez pierwszych chrześcijan. Niektórzy z nich nawet przestali normalnie funkcjonować, sądząc, że żyją w czasach ostatecznych. Nie dziwmy się więc, że św. Paweł Apostoł nieco studzi te eschatologiczne nastroje, pisząc w Drugim Liście do Tesaloniczan, by w swoim oczekiwaniu „nie dali się zbyt łatwo zachwiać”, „ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański”. Tak naprawdę nie wiemy, kiedy on nadejdzie.

Tymczasem, w oczekiwaniu na Paruzję Chrystusa, czyli jego powtórne przyjście, starajmy się jak najlepiej żyć. Porządkujmy swoje życie, odnajdujmy jego sens, cieszmy się nim i zmieniajmy swoje złe postępowanie na takie, które nie rani innych. Doskonałym przykładem takiego stylu życia jest ewangeliczny poborca podatkowy Zacheusz, w którego „domu” już „dziś” Chrystus Pan chce „się zatrzymać”. Podobnie Zbawiciel pragnie zagościć i u nas. Dzieje się to przecież podczas każdej Eucharystii, szczególnie tej niedzielnej. Wtedy, podobnie jak u owego celnika, „zbawienie” stanie się naszym „udziałem”. My zaś nigdy nie stoimy na straconej pozycji, bo - jak zapewnia nas św. Łukasz Ewangelista - „Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”. Pozwólmy zatem, by Bóg nas odnalazł. Pozwólmy Mu działać w naszym życiu, by kiedyś złączyć się z tymi, którzy poprzedzili nas w pielgrzymowaniu do Nieba. Tam oczekuje na nas chwalebny Pan i ci, którzy złożyli w Nim swoją nadzieję na niebiańską wieczność.

2013-10-28 14:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie

2025-05-29 09:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie. Chrystus, który narodził się w Betlejem, przyjmując naszą ludzką naturę, lecz bez grzechu, wraca teraz do Siebie, skąd przyszedł. Wniebowstąpienie jest dokończeniem misterium paschalnego, a więc dzieła odkupienia.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Adobe Stock

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.
CZYTAJ DALEJ

Wystawa o “Helence”

2025-06-01 17:49

Ks. Łukasz Romańczuk

Wrocław - Zakrzów: Przez najbliższy tydzień, w kościele św. Jana Apostoła można oglądać wystawę poświęconą Sługi Bożej Helenie Kmieć. Dziś także przedstawicielka Fundacji Heleny Kmieć głosiła świadectwo o tej młodej dziewczynie zamordowanej 8 lat temu w Boliwii.

Helena Kmieć zginęła podczas misji w Boliwii. W miejscu śmierci Helenki, pamięta się o tej młodej dziewczynie z Polski - Od śmierci Helenki mija już 8 lat, ale jest ona coraz bardziej obecna w sercach tych, którzy jej nie spotkali ani nie poznali, ale słyszeli o jej pięknym i Bożym życiu - wskazywała prelegentka, dodając: - Helenkę poznałam po tych tragicznych wydarzeniach w Boliwii. Z czasem zaczęły spływać filmiki do Internetu, jak ewangelizuje na Dworcu Głównym we Wrocławiu, jak śpiewa w kościele, czy działa w wolontariacie misyjny. Wtedy pomyślałam, że ta dziewczyna ma taki piękny uśmiech, iskrę, która wypływa z jej prywatnej relacji z Panem Bogiem, codzienna modlitwa i życie w łasce uświęcającej. Helenka była bardzo szczęśliwą osobą i swoim świadectwem życia odmieniła moje życie i jest bardzo wiele osób, które się inspiruje jej postawą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję