Reklama

Święci i błogosławieni

Sól ziemi

Korzenie św. Maksymiliana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeżywamy rocznicę urodzin św. Maksymiliana Kolbego. Ten święty kapłan jest dla nas przede wszystkim obrońcą wolności człowieka w Chrystusie i nauczycielem miłości. Dzieło jego życia: ewangelizacja przy wykorzystaniu najnowocześniejszych środków technicznych stanowi dowód gorliwości apostolskiej. Natomiast jego męczeńska śmierć jest świadectwem pełni chrześcijańskiego dawania siebie innym: miłości człowieka w imię miłości Boga.

Żył w czasach przełomu. Urodzony u schyłku XIX wieku wzrastał duchowo, religijnie i społecznie w okresie dramatycznych wydarzeń związanych z I wojną światową i rewolucją bolszewicką. Jego dojrzała posługa kapłańska realizowana w Polsce i dalekiej Japonii oraz niezwykła działalność duszpasterska i ewangelizacyjna przypadły na okres międzywojenny.

Męczeńska śmierć Świętego była zadana podczas II wojny światowej przez bezbożny hitlerowski totalitaryzm, który obok zbrodniczego stalinizmu i komunizmu naznaczył swe tragiczne piętno na całym dwudziestym stuleciu

Podziel się cytatem
.

Reklama

Tak się złożyło, że w moim okręgu wyborczym (Ciechanowskie) jednym z bohaterów powstania styczniowego był Tomasz Kolbe (1828-1863), waleczny naczelnik powstania w powiecie przasnyskim, który stracił życie w bitwie pod Rydzewem 5 maja 1863 r. Ponieważ jest to rzadkie nazwisko (dziś w Polsce nosi je 125 osób), zrodziło się oczywiste pytanie: czy Tomasz Kolbe miał wspólne korzenie ze św. Maksymilianem? Udało się ustalić, że Tomasz był synem Ferdynanda Kolbego (ur. 1794) w Cieślince w Wielkopolsce, majora Wojsk Polskich, który zmarł w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Olszynką Grochowską w 1831 r., i Anastazji Komierowskiej oraz wnukiem Aleksandra Kolbego (ur. ok. 1760 r.) i Aleksandryny Klayit. Nie wiadomo, skąd się wywodzi jego rodzina.

Reklama

Natomiast przodkowie św. Maksymiliana Kolbego ze strony ojca przybyli na ziemie polskie z Czech. Rajmund Kolbe (św. Maksymilian Maria) był synem Juliusza Kolbego (ur. ok. 1860 - zm. 1914) i (ślub 5 października1891 r. w Zduńskiej Woli) Marianny Dąbrowskiej (ur. 5 lutego1870 r. - zm. 17 marca 1946 r. w Krakowie), córki Franciszka Dąbrowskiego i Marianny Klinickiej. Juliusz Kolbe był z kolei synem Pawła Kolbego (ur. 1824 w Schtickendorf (?) w Czechach) i (ślub 17 sierpnia1846 r. w Korczewie, pow. zduńskowolski) Teresy Nisych (Nisyg? - niewyraźna pisownia w akcie ślubu), ur. 1820 w Einberg (?) w Czechach. Dziadek św. Maksymiliana Paweł Kolbe był synem Wawrzyńca Kolbego (ur. ok. 1790 r.) i Anny N. (ur. 1790 w Czechach, zm. 30 stycznia 1851 r. w Łodzi), natomiast babcia - Teresa Nisych (Nisyg?) była córką Jana Nisych i Apolonii N.

Tyle na razie wiadomo. Może ktoś z czytelników wie coś więcej o rodzinie i przodkach św. Maksymiliana, szczególnie z rodziny Dąbrowskich i Klinickich, oraz Tomasza Kolbego? Bardzo proszę o sygnał, najlepiej na maila: jmj@jmjackowski.pl lub pocztą na adres redakcji „Niedzieli”. Może wspólnie uda się wyjaśnić tę zagadkę z przeszłości. Badanie korzeni wybitnych Polaków w czasach PRL było na cenzurowanym. Przywracanie pamięci genealogicznej, zwłaszcza w czasach globalizacji, w których pozbawia się ludzi ich „swojszczyzny” oraz tożsamości kulturowej i narodowej, jest znakomitym remedium na homogenizację kultury.

* * *

Jan Maria Jackowski
Publicysta i pisarz eseista, autor 10 książek i ponad 1300 tekstów prasowych. W latach 1997 - 2001 poseł na Sejm RP; w latach 2002-2005 wiceprzewodniczący, a następnie przewodniczący Rady m.st. Warszawy; w latach 2005-2007 sędzia Trybunału Stanu; od 2011 r. jest senatorem RP.
www.jmjackowski.pl

2013-08-05 13:36

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga do świętości to często droga krzyża...

Niedziela zamojsko-lubaczowska 45/2012, str. 4

[ TEMATY ]

święty

relikwie

św. Maksymilian Kolbe

Dorota Łukomska

Relikwie św. Maksymiliana w kościele Franciszkanów

Relikwie św. Maksymiliana w kościele Franciszkanów

Był koniec lipca 1941 r. Podczas prac w żwirowisku położonym obok obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu zbiegł jeden z więźniów. Za jego desperacki czyn mieli zapłacić życiem wybrani współwięźniowie. Przed barakiem nr 11 ustawiono wynędzniałych mężczyzn, którym w obozie odebrano wszystko: ludzką godność, nadzieję, imiona i nazwiska, a teraz również prawo do życia. Żywe numery w brudnych pasiakach - tym właśnie kazano im się stać dla hitlerowskich oprawców. Przed więźniami ustawili się kaci w mundurach SS z Schutzhaftlagerführerem Karlem Fritzschem na czele. Ten sadysta lubujący się w wymyślaniu najokrutniejszych kar dla winnych nawet niewielkich przewinień, witał przywożonych do obozu więźniów słowami: „nie jesteście ludźmi, tylko kupą gnoju (...) Jeśli są w transporcie Żydzi to mają prawo żyć nie dłużej, niż dwa tygodnie, księża miesiąc, reszta trzy miesiące”. Teraz wyznaczał powoli i z namysłem kolejne skazane tym razem na śmierć głodową numery. Idąc wzdłuż szeregu więźniów wskazał kolejny numer - 5659, każąc mu wystąpić przed szereg. Posłuszny obozowemu regulaminowi żołnierz września sierżant WP Franciszek Gajowniczek posłusznie poddał się rozkazowi. Jednak perspektywa utraty życia spowodowała, iż dołączając do skazanych nie mógł powstrzymać łez, użalając się bardziej nad pozostawioną w domu żoną i dziećmi niż sobą. Wtedy stała się rzecz niezwykła. Oto przed szereg więźniów wychodzi kolejny numer i zatrzymując się przed hitlerowskim oprawcą prosi o możliwość zabrania głosu. Wściekły Fritzsch ryczy do swoich podwładnych - czego chce ta polska świnia. A numer 16670 spokojnie odpowiada - „jestem katolickim księdzem i chcę umrzeć za wyznaczonego wcześniej więźnia”. Taka niesubordynacja wytrąca Fritzscha z równowagi do tego stopnia, iż każe wstąpić do szeregu Franciszkowi Gajowniczkowi, przyjmując tym samym ofertę numeru 16670. W ten sposób polski franciszkanin z Niepokalanowa o. Maksymilian Maria Kolbe rozpoczął ostatni - najtrudniejszy etap swojej drogi do świętości, etap męczeństwa zakończony śmiercią 14 sierpnia 1941 r., po zastrzyku fenolu.

CZYTAJ DALEJ

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję