Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Diecezjalne pro-life

Żyj i daj żyć innym. Tym nienarodzonym również. O tej prostej prawdzie przypomina strona internetowa na facebooku założona przez bielszczanina Dawida Wiecha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dar życia - Gift of life” pod tym adresem działa w sieci strona rekomendująca działania antyaborcyjne, naprotechnologię i świadome rodzicielstwo. Jej wskaźnik to 11500 „lajków”. Dla osób spoza cyberprzestrzeni, krótkie wyjaśnienie. Aż 11500 internautów potwierdziło, że lubi i identyfikuje się z tym adresem. To bardzo dobry wynik zwłaszcza, że działa on niespełna od półtora roku.

- Impulsem do powstania strony stał się proces, jaki Wanda Nowicka wytoczyła Joannie Najfeld. To było strasznie niesprawiedliwe. Najfeld, choć mówiła prawdę, za tą prawdę była ciągnięta po sądach. Postanowiłem więc zrobić coś, aby zwiększyć świadomość społeczną w temacie aborcji - wyjaśnia D. Wiech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomysł na projekt był prosty. Dużo merytorycznej treści, naukowych argumentów, świadectw i grafik, zachęcających do troski o życie nienarodzonych. I z czasem, jak się okazało, skuteczny.

„Mamusiu miałaś kiedyś marzenie? Miałam, stoi przede mną i zadaje pytania”. Napis tej treści pojawia się na obrazku mamy trzymającej dziecko za rękę nad morzem. Inny głosi: „On żyje”, i widać go na zdjęciu kobiecego brzucha z odciśniętą od wewnątrz małą stopą. Jeszcze inny, pełen serduszek z dziećmi w fazie embrionalnej, zachęca: „Pokochaj, nie zabijaj”.

Reklama

Na stronie „Dar życia - Gift of life” grafiki pojawiają się systematycznie. Ich celem jest uatrakcyjnienie przekazu i wywołanie pozytywnych emocji. Niekiedy, żeby poruszyć sumienia, administrator sięga po bardziej drastyczne wizualizacje. „On nie jest śmieciem” to podpis zdjęcia, na którym widać szczątki rozczłonkowanego dziecka.

- Nie zaczynam od negacji. Raczej wskazuję na miłość. Mało więc jest takich ostrych grafik. Gdy się jednak pojawiają, komentarze bywają różne. Zdarzają się i takie, których nie da się cytować - zaznacza D. Wiech.

„Dar życia - Gift of life” to nie tylko grafiki. Ludziom potrzebne są konkrety, a tych tutaj nie brakuje. Młody administrator na bieżąco uzupełnia stronę o aktualne newsy związane z ochroną życia, artykuły naukowe, świadectwa oraz ciekawe cytaty. Są więc historie opowiadane przez prof. Wandę Pułtawską, Wojciecha Cejrowskiego, Krzysztofa Ziemca, a nawet byłych aborterów. Nie brakuje też tak znanych świadectw jak te, które padają z ust Gianny Jessen (przeżyła własną aborcję), czy Anny Richey, która jako trzynastolatka była molestowana, gwałcona, a mimo to urodziła dziecko swojego oprawcy.

Reklama

O tym, że warto urabiać świadomość społeczną świadczą wciąż nowe wpisy. Wśród nich jest i taki: „Dziś, jak patrzę na Filipka, dziękuję Bogu za ten dar. Moim zdaniem Bóg specjalnie mi go podarował, ponieważ w nowej szkole znów wpadłam w alkohol. Gdy dowiedziałam się o ciąży i o dziecku, coś się we mnie obudziło. Zmieniłam się i swoje postępowanie. Bóg tak chciał. W chwili, gdy zaczęłam się staczać, dał mi malucha, bym nie dosięgła dna” - pisze 17-letnia Aga, samotna matka, której były chłopak nie przyznaje się do ojcostwa. Data pod wpisem bardzo świeża: 16 czerwca 2013 r.

Kim była Savita Halappanavar? Media pisały o jej przypadku bardzo głośno. Miała ona umrzeć z powodu prawnego zakazu dokonywania aborcji w Irlandii. Ze strony prowadzonej przez D. Wiecha można się dowiedzieć, że przyczyną jej śmierci okazały się być błędy lekarskie. W mainstreamowych mediach o tym ani słowa. Podobnych newsów młody administrator ma znacznie więcej. To m.in. dlatego warto zajrzeć na jego stronę na facebooku. A przy okazji można też na niej coś wygrać. I to dosłownie. Współpraca z „Bractwem Małych Stópek” i ks. Tomaszem Kancelarczykiem przekłada się na zestawy „Jasiów” - plastikowych figurek dziecka w fazie embrionalnej czy metalowych przypinek z odwzorowanymi stopami 10-tygodniowego płodu. Co jakiś czas pojawiają się również książki różnych autorów - też przesyłane przez nich gratisowo.

Dla Dawida Wiecha „Dar życia - Gift of life” to tylko jedna z odsłon jego społecznego zaangażowania. Młody administrator jest członkiem diakonii charytatywnej Wspólnoty Mamre, udziela się w Domu Pomocy Społecznej w Cygańskim Lesie, uczestniczy w spotkaniach dla bezdomnych. To jego odpowiedź na zarzuty różnej maści kontestatorów, że osoby, które angażują się w ochronę życia poczętego nie aktywizują się społecznie.

2013-07-17 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrońcy życia na ulicach Łodzi

Pikieta obrońców życia na ulicach Łodzi skłania przechodniów do refleksji nad wartością ludzkiego życia i prawem, jakie daje sobie człowiek do decydowania o życiu i śmierci poczętego dziecka.
CZYTAJ DALEJ

Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie

2025-06-15 18:48

[ TEMATY ]

LGBT

PAP

Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?

Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
CZYTAJ DALEJ

Słowacja/ Polacy wśród śmiertelnych ofiar weekendu w górach

2025-06-16 10:46

[ TEMATY ]

śmierć

Polacy

Góry

Słowacja

Adobe Stock

Słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe (HZS) poinformowało w poniedziałek, że w niedzielę w górach zginęły cztery osoby, wśród których jest Polak. Po trzydniowych poszukiwaniach znaleziono również nieżyjącego polskiego turystę.

Tragicznie zakończył się upadek polskiego turysty z mającego 2230 metrów n.p.m. Jagnięcego Szczytu w Tatrach Wysokich. Ratownicy odnaleźli także ciało poszukiwanego przez trzy dni Polaka. Zwłoki leżały w masywie Gerlachu pod „Próbą Tatarki”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję