Truizmem, choć często nieuświadomionym, jest stwierdzenie, że święta Bożego Narodzenia przeżywa się wszędzie. W samotności na Arktyce i na Antarktydzie, w rodzinie w Kolumbii, po kryjomu w Chinach i w sposób szczególnie barwny w Meksyku. Na całej kuli ziemskiej, w obszarze życia chrześcijan zachodnich 25 grudnia jest dniem szczególnym.
Ten dzień jest wypełniony wyjątkową treścią, z której wyrosło szereg zwyczajów. Pomagają one zrozumieć sam fakt, są narzędziami celebracji oraz uczą o tym, co w tym dniu najważniejsze. Bożonarodzeniowe zwyczaje używają bliskich człowiekowi form dla przedstawienia prawd odwiecznych. Poprzez bliskie nam symbole jesteśmy w stanie choć trochę głębiej zrozumieć i przeżyć istotę wydarzenia, które samo w sobie jest niepojęte. Różne w zależności od kultury są wypełniające zwyczaje formy ekspresji: muzyka, taniec, przedstawienia, malarstwo, rzeźba. Wszystkie są jednak właściwe, jeśli nie zginął gdzieś po drodze związek znaku ze znaczeniem. Jeśli to się stało, znak staje się pusty. Może nabrać innego znaczenia lub musi umrzeć. Ważne jest, aby nie zatrzymywać się na powierzchni, ale pójść na głębię. Bo Boże Narodzenie to coś więcej niż trochę krzepiącego i podniosłego nastroju, który z taką czułością celebrujemy.
Istotą tych świąt jest jednak Dziecię, które nam się narodziło, Syn, który został nam dany. Nie przyrzedł na świat "ot tak sobie". Przyszedł dla nas, to znaczy dla mnie i dla Ciebie. Jest ukryta w tym wydarzeniu głęboka interpersonalna relacja Boga i człowieka. Może lepiej - Boga do człowieka. To bowiem Bóg zawsze jako pierwszy pochyla się nad człowiekiem, zniża się, aby tegoż człowieka ratować. Często przed nim samym.
"Boże Narodzenie - pisał Karl Rahner - oznacza, że On przyszedł, że uczynił noc jasną. Że noc naszych ciemności, naszego niezrozumienia, okrutną noc naszych lęków i poczucia beznadziejności uczynił nocą świętą. To właśnie oznacza Boże Narodzenie".
Słowa aktualne aż do bólu. W sam raz na dzisiejsze - niepewne czasy. Po prostu przesłanie Chrystusa jest aktualne zawsze. Ponadczasowe.
Już po raz 72. obchodzimy Światowy Dzień Trędowatych. Celem corocznej inicjatywy podejmowanej w ostatnią niedzielę stycznia jest przypomnienia o wciąż trwającym dramacie ludzi chorych na trąd oraz o roli, jaką w ciągu wieków odegrał i nadal odgrywa w niesieniu pomocy ludziom dotkniętym tą najstarszą i najstraszniejszą chorobą Kościół katolicki. Dziś na świecie żyje około 4,5 miliona ludzi, ale okaleczenie chorobą powoduje, że nie są zdolni do samodzielnej egzystencji i dlatego wymagają opieki.
Inicjatorem ustanowienia tego szczególnego dnia był sługa Boży Raoul Follereau (1903-1977), francuski podróżnik, pisarz i dziennikarz, zwany "apostołem trędowatych", który walczył z wszelkimi formami marginalizacji i niesprawiedliwości. Ten francuski myśliciel i filantrop zafascynowany postacią św. Karola de Foucauld, w 1943 roku wraz s siostrą Eugenią Ravasio rozpoczął światowa akcję na rzecz osób chorych na trąd. Jeżdżąc po świecie wygłaszał płomienne konferencje. Budził ludzkie sumienia i w ten sposób gromadził środki na budową wiosek, w których trędowaci mogli znaleźć opiekę i normalnie żyć. Dziś takie wioski można spotkać niemal na całym świecie.
Widzimy, że Ewangelia dzisiejsza mówi wiele o wielu częściach głowy: uszach, oczach, ustach. Nic nie jest bez znaczenia – dla wiary i dla życia. Trzeba nam zabiegać o wszystko, bowiem wszystko stać się może narzędziem pomnażania dobra lub jego odbudowania, kiedy zaczyna go ubywać.
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie: Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
Wieczór przygotowujący do świętowania Niedzieli Słowa Bożego
Z ciekawą propozycją obchodów Niedzieli Słowa Bożego wyszła inicjatywa „Lumen Vitae”. W sobotni wieczór w Auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu na trudne pytania dotyczące Pisma Świętego odpowiadali znani bibliści.
Witając uczestników spotkania, ks. prof. Mariusz Rosik wyjaśnił okoliczności ustanowienia Niedzieli Słowa Bożego w 2019 r. przez papieża Franciszka i zachęcał do budowania mostów pomiędzy tymi, którzy są miłośnikami Pisma Świętego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.