Reklama

Felietony

Nie chciałbyś żyć w średniowieczu! A czy Twoje dzieci będą?

Od 2026 r. z tzw. siatki godzin mają zniknąć biologia, chemia, fizyka. Z czerech przedmiotów powstanie jeden – przyroda. Skąd te pomysł? Jak potencjalna zmian wpłynie na poziom nauczania? Co na ten temat mówi pedagogika jako nauka?

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Resortowe rozdwojenie jaźni

W czerwcu br. na konferencji prasowej Katarzyna Lubnauer, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej poinformowała, że "przedmioty ścisłe i przyrodnicze będą priorytetem w roku szkolnym 2024/2025". To logiczna konsekwencja kontynuowanej przez ugrupowania i prasę lewicową deprecjacji reformy edukacji Anny Zalewskiej, minister edukacji narodowej w latach 2015-2019. Wystarczy chociażby przypomnieć artykuł z jednego z ogólnopolskich dzienników. "To biologia i chemia pozwalają nam rozumieć świat" krzyczy tytuł artykułu "GW" z 23 czerwca 2023 r. Dalej możemy przeczytać, że na reformie edukacji Anny Zalewskiej ucierpiały nie tylko gimnazja, ale i wszystkie nauki przyrodnicze...że wśród uczniów szkół podstawowych spada umiejętność analitycznego myślenia.

Można by zatem zakładać, że drastyczne ograniczenie listy lektur, treści nauczania z historii oraz z pozostałych przedmiotów humanistycznych miało z czasem prowadzić do wzrostu liczby godzin zajęć z przedmiotów ścisłych. Co jednak planują władzę MEN?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otóż, z programu nauczania "wylatują" – jak powiedziała K. Lubnauer w rozmowie z „Rzeczpospolitą” chemia, biologia, geografia i fizyka. Zastąpi je jeden – przyroda, która będzie miksem czterech wymienionych przedmiotów.

Reklama

Koncepcje resortu przywodzą na myśl kształt szkolnictwa polskiego sprzed 1773 r. Powołana wówczas przez Sejm Komisja Edukacji Narodowej, dając uczniom praktyczne umiejętności, ograniczyła nauczanie łaciny, a wprowadziła przedmioty przyrodnicze, fizykę, historię, geografię, a także elementy nauk rolniczych i medycznych. Czy obecne założenia zdają się wprowadzać polską szkołę na tory, którymi podążała 300, 400 a nawet pół tysiąca lat temu?

Wyważanie otwartych drzwi

W ocenie wiceminister edukacji, złym jest, kiedy uczniowie mówią o tym samym zjawisku na różnych przedmiotach, nie wiedząc, że mówią o tym samym.

– Gdy mówimy dziś o kwaśnym deszczu, to poruszamy sprawy z chemii, biologii i geografii – stwierdza wiceminister edukacji.

Powyższa koncepcja to krok do tzw. nauczania blokowego bardzo dobrze znanego pedagogice. Otóż nauczanie blokowe jest sposobem organizacji procesu dydaktycznego, który polega na łączeniu treści przedmiotów pokrewnych, w różnego rodzaju cykle tematyczne. Służy osiąganiu celów podstawy programowej poprzez pokazywanie ścisłych związków pomiędzy przedmiotami, które niejednokrotnie są przez nauczycieli i uczniów traktowane bardzo indywidualnie. Bardzo ważne jest w nim określenie celów, jak również umiejętności, które uczeń powinien nabyć podczas realizacji zajęć taką metodą. Warto wspomnieć, że zajęcia powinny pozostawić po sobie produkt finalny w postaci rozwiązanego problemu.

W świecie idei jest to właściwe podejście. Nauczanie blokowe weszło do szkół wraz z reformą edukacji w 1999 r. i miało być alternatywą dla nauczania encyklopedycznego. Miało sprawić, by przejście dziecka

z jednego etapu edukacyjnego do drugiego odbyło się w sposób płynny i łagodny. W koncepcji tej dziecko, jest postrzegane jako podmiot, które poznaje świat całościowo wraz z jego zależnościami.

Reklama

Z drugiej jednak strony, w dobie informatyki, komputerów, Internetu, dostępu do pełnej informacji, szkoła przestaje być głównym źródłem wiedzy, a staje się miejscem weryfikacji informacji przez nauczyciela- fachowca z danej dziedziny nauki. Oponenci nauczania blokowego zwracają uwagę, że jego stosowanie wiązałoby się nie tylko ze zmniejszeniem zakresu wiedzy przekazywanej z każdego przedmiotu, przez co mogłoby zabraknąć czasu na realizację wszystkich treści nauczania przewidzianych w podstawie programowej, ale nade wszystko na brak odpowiednich kompetencji nauczycieli. W ich opinii nie można być doskonałym biologiem, znakomitym chemikiem i szanowanym fizykiem. Nauka dlatego dzieli się na dziedziny, działy, gałęzie, ponieważ wyodrębniają się obszary, które wymagają bardziej dokładnego zbadania. Przykładem może być medycyna oraz liczne specjalizacje lekarskie. Znaczny rozwój nauk medycznych spowodował konieczność wprowadzenia specjalizacji podstawowych i szczegółowych. Nie jest niczym dziwnym, że pacjent, mający problemy ze wzrokiem wybiera okulistę, nie internistę czy gastrologa. A przecież zarówno jeden, drugi i trzeci medyk jest lekarzem po 6-letnich studiach medycznych. Analogiczna sytuacja może pojawić się w 2026 r. w szkołach podstawowych. Uczniowie zainteresowani anatomią, botaniką będą kierować swe pytania do…fizyka jądrowego, który po podyplomówce będzie uczył przyrody. Młody człowiek, którego hobby stanowi astronomia, będzie podejmował dyskusję z nauczycielem… chemii. Nieuchronnie międzyprzedmiotowe łączenie treści automatycznie oznacza ich zubożenie i spłycenie a być może i gorsze przygotowanie do egzaminu. Rodzi się zatem pytanie… czy chcemy szkoły nowoczesnej czy średniowiecznej?

Adwokat diabła. Wyniki badań PISA oraz zagraniczne doświadczenia

Kwestia integracji treści w obrębie wszystkich nauk przyrodniczych oraz ściślejsze łączenia ich z matematyką i technologią, a niekiedy nawet z naukami społecznymi, jest tematem dyskusji toczonych na całym świecie, szczególnie w okresie reformowania systemów edukacji poszczególnych krajów. W wielu krajach, np. w Anglii czy w Stanach Zjednoczonych, również na wyższych etapach edukacji kontynuuje się nauczanie przedmiotu „nauki przyrodnicze” (science), który odpowiada w przybliżeniu wszystkim czterem wspomnianym przedmiotom. We Francji podobny przedmiot nazywa się „nauki o życiu i Ziemi” (sciences de la vie et de la Terre) i obejmuje zagadnienia z biologii i geografii fizycznej. Ciągle brak jednak jednoznacznej odpowiedzi, który z tych dwóch modeli nauczania – przedmiotowy czy blokowy – jest skuteczniejszy. W międzynarodowym badaniu PISA znakomite wyniki osiągają uczniowie zarówno z Hongkongu, gdzie stosuje się zintegrowane nauczanie przedmiotów przyrodniczych, jak i z Finlandii, w której zachowano tradycyjny po dział na osobne przedmioty (MEN, 2011). Również w skali jednego kraju, jak dowodzą wyniki badań, trudno wskazać wyraźne różnice w osiągnięciach uczniów pomiędzy szkołami stosujący mi rozdzielne i zintegrowane nauczanie przedmiotów przyrodniczych.

Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że podział na osobne przedmioty przyrodnicze jest niezwykle silnie utrwalony w całym polskim systemie edukacyjnym. Przyszli nauczyciele kończą określone kierunki studiów, dla poszczególnych przedmiotów powstają osobne podstawy programowe, podręczniki i obudowa dydaktyczna, jak również odpowiedzialność za osiągnięcia uczniów z danego przedmiotu jest jednoznacznie przypisana do danego nauczyciela. W tej sytuacji wprowadzanie nauczania blokowego odbywać się musi niejako w opozycji do zastanej rzeczywistości. A przecież jest znacznie więcej problemów w polskiej szkole niż nauczanie blokowe.

2024-09-24 16:28

Ocena: +18 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheci zbudowani postawą abp. Jędraszewskiego

– Abp. Jędraszewski: "To nie są tylko zwykłe rozporządzenia ministerialne. Za tym kryje się bardzo jasny program niszczenia godności człowieka w nas". Tak, krytycznie wobec działań MEN, metropolita krakowski odniósł się do realizowanego planu ograniczenia lekcji religii w szkole.

W piątkowej homilii wygłoszonej w Kalwarii Zebrzydowskiej abp. Jędraszewski zwrócił uwagę, że „ateizacja narodu polskiego, odcięcie go od Boga, od Matki Najświętszej, wprowadzenie światopoglądu materialistycznego” to cel, któremu służy wprowadzanie ograniczeń w nauczaniu religii w szkołach. Zachęcił także do udziału w happeningu w obronie lekcji religii organizowanym przez Stowarzyszenie Katechetów Świeckich 21 sierpnia w Warszawie. Natomiast ci, którzy nie są w stanie udać się do stolicy mogą podpisać odpowiednią deklarację „TAK dla religii w szkole” zainicjowaną przez cztery tygodniki katolicki – podkreślał abp Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji”. Projekt MEN skrajnie antyrodzinny i antyspołeczny

2024-12-02 16:38

[ TEMATY ]

edukacja

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

PAP/Leszek Szymański

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” - z takimi hasłami protestowali wczoraj w Warszawie wszyscy, którym na sercu leży przyszłość naszych dzieci i wnuków, a tym samym przyszłość Polski. Zastąpienie wychowania do życia w rodzinie edukacją zdrowotną, to tak naprawdę propagandowe posunięcie - kiedy przeczytamy założenia podstawy programowej nowego przedmiotu, to okazuje się, że to w istocie edukacja seksualna. To nic innego, jak furtka do tego, żeby szkoły, ale przede wszystkim umysły dzieci oraz młodzieży otworzyć na seksualizację, na promowanie ideologii LGBT+, jednym słowem na deprawację, która z rzetelną edukacją nie ma nic wspólnego.

• wspieranie wszechstronnego rozwoju uczniów (Art. 1 pkt 3),
CZYTAJ DALEJ

Nowy ekonom KEP

2024-12-03 12:05

[ TEMATY ]

KEP

BP KEP

Ks. Marcin Kokoszka przejął 3 grudnia urząd ekonoma Konferencji Episkopatu Polski. Zastąpi on ks. prał. Janusza Majdę, który pełnił tę funkcję przez trzy kolejne kadencje. Podpisanie stosownych dokumentów odbyło się w Sekretariacie KEP.

Przewodniczący Episkopatu abp Tadeusz Wojda SAC oraz sekretarz generalny Episkopatu bp Marek Marczak podziękowali ks. Januszowi Majdzie za jego pracę, poświęcenie oraz oddanie dla Kościoła w Polsce. Na stanowisku ekonoma KEP zastąpi go ks. Marcin Kokoszka, dotychczasowy proboszcz Parafii św. Marii Magdaleny i św. Stanisława BM w Szczepanowie w diecezji tarnowskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję