Reklama

Niedziela Kielecka

Dom Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi od Niepokalanej Bogarodzicy Dziewicy Maryi w Skorzeszycach

Wzorem św. Jadwigi Śląskiej – matki ubogich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom sióstr jadwiżanek w Skorzeszycach, tak jak ich posługa nieodłącznie związane są z tutejszą parafią św. Rozalii i tętniącym życiem przez okrągły rok Centrum Spotkań i Dialogu - miejscem, do którego przybywają ludzie z całego kraju, by ładować duchowe akumulatory. Atmosfera życzliwości, zadbane pokoje, dobra kuchnia - to sekret sukcesu, w którym siostry mają swój wielki udział. W tej posłudze Kościołowi realizują swoją konsekrację i powołanie.

Ze Śląska do Skorzeszyc

Pierwsze jadwiżanki przybyły ze Śląska do Skorzeszyc w 1985 r. na zaproszenie bp. Stanisława Szymeckiego. Wtedy dom miał inny charakter, studiowali tutaj klerycy dwóch pierwszy roczników Wyższego Seminarium Duchownego. Siostry przyjechały 9 stycznia, początkowo zamieszkiwały bardzo skromnie. W całym budynku studiowało 110 kleryków. - Pamiętam tamten czas. Gwar na korytarzach, księży profesorów, wykładowców, serdeczny klimat - opowiada s. Antonia - przełożona Domu, która po raz pierwszy trafiła do Skorzeszyc w 1985 r. W pierwszym rzędzie należało zadbać o to, by alumni nie chodzili głodni, na drugim planie były zwyczajne obowiązki: porządkowanie, zmywanie. Pieczy sióstr powierzono także kaplicę, dbałość o bieliznę kielichową, wystrój ołtarza. Siostry od razu spotkały się z ogromną życzliwością miejscowej ludności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś Skorzeszyce kojarzone są głównie z Centrum Spotkań i Dialogu, powstałym w 1993 r., które rocznie przyjmuje kilka tysięcy osób. To spore wyzwanie dla księdza dyrektora, sióstr i personelu świeckiego, którym kieruje s. Antonia. Tajniki pracy poznała, posługując przez dziesięć lat w Domu Rekolekcyjnym w Kokoszycach na Śląsku. System tutaj funkcjonujący jest podobny do hotelowego. Centrum Spotkań i Dialogu rozbudowane i po niezbędnych remontach zapewnia pokoje o odpowiednim standardzie, tak by czas tutaj spędzony przez gości przełożył się na skupienie i modlitwę. - Po to przecież ludzie przyjeżdżają - poszukują Boga, chcą odnowić z Nim relację, więzi, doświadczyć Jego przebaczającej miłości, a miejsce przyciąga jak magnes - tłumaczy siostra.

Reklama

Centrum dowodzenia jest w kuchni

- Przed przyjazdem grupy wszystko musi grać i staramy się, żeby grało, zwłaszcza pokoje i kuchnia - mówi s. Antonia. Obowiązuje praca zmianowa. W ośrodku na gości czeka prawie 200 miejsc, pokoje, sale wykładowe, kaplica. Za każdym razem przebywa tutaj inna grupa. Przyjeżdżają starsi, młodsi, wspólnoty, ruchy, stowarzyszenia, klerycy WSD, rodziny. Od wielu lat odbywają się tutaj rekolekcje dla młodzieży maturalnej z całej diecezji. W kilku turach korzysta z nich łącznie ponad 2 tys. osób. Przy organizacji obsługi dużych grup ważna jest logistyka, dlatego w ośrodku każdy z zespołu wie, co ma robić. W kuchni, zaopatrzonej w odpowiednie urządzenia, dowodzi s. Dominka. W niebieskim fartuchu w groszki, narzuconym na roboczy habit krząta się wokół sprzętów. W dużych garach gotuje się już wywar z jarzynami na zupę. Siostra pilnuje zupy, w tym czasie sprawdza dochodzącą już w piecu soczystą pieczeń. Szefowa kuchni podkreśla, że ma być „przede wszystkim smacznie i po domowemu”. I tak właśnie jest. Ok. godz. 13 zaczyna się gwar na jadalni, znikają szybko kolejne talerze wybornej ogórkowej, kotlety i surówka, niektórzy przychodzą pod dokładkę.

Zabieramy się za pączkowanie

- Gdzie tak się siostra nauczyła gotować? - Pytają często przyjezdni, prosząc np. o przepis na pastę rybną. Kulinarne specjały obecne są na stole zwłaszcza w święta. Tajemniczo i smakowicie brzmią nazwy świątecznych potraw charakterystycznych dla kuchni śląskiej, które przygotowuje s. Dominika: choćby „moczka” z piernika z bakaliami z orzeźwiającym agrestowym kompotem i cytryną brzmi kusząco, czy „makówki”. - Teraz karnawał, więc zabieramy się za „pączkowanie” i chruściki - śmieje się siostra. Wszystkiego nauczyła się, pracując w Załężu koło Katowic w Domu Opieki - od s. Kwirynii i s. Lucyny. S. Dominika pochodzi z Gródka nad Dunajcem. Wychowała się w wielodzietnej rodzinie. Zawsze chciała iść do zakonu. Rodzice pytali: „Jak pójdziesz? Jest was dużo, a ty przecież nie masz na wyprawkę”. - To sobie zarobię i będę miała - odpowiadała rezolutnie. I wyjechała do pracy na Śląsk. Pracowała w parafii w Jastrzębiu-Zdroju i wciąż myślała o dacie swojego wstąpienia do klasztoru. Wyznaczyła sobie nawet rok. W końcu dopięła swego. Słuchając tej opowieści, zastanawiałam się, czy dziś byłoby stać młode dziewczyny na taką determinację? Jadwiżanką jest już 37 lat, przed laty pracowała także tutaj, w Skorzeszycach, i w 2012 r. po wielu latach powróciła na tę samą placówkę.

Reklama

Szukają Boga na modlitwie

Gwar i codzienne zamieszanie jak w niemałym hotelu nie przeszkadzają siostrom w codziennym skupieniu, w szukaniu Boga na modlitwie, w rozmowie z Nim. - Wystarczy przekroczyć próg niewielkiej, kameralnej kaplicy, znajdującej się na poddaszu Domu, uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem, otworzyć Słowo Boże, by wróciły właściwe proporcje - tłumaczą siostry. Musi być czas na cichą modlitwę indywidualną i wspólnotową, codzienną Eucharystię, sakrament pokuty, duchową lekturę, rekolekcje, dni skupienia - bez modlitwy nie byłoby życia konsekrowanego - podkreślają. Szczególnie modlimy się za parafian, za rodziny, wśród których żyjemy, za kapłanów, w intencjach poleconych przez różne osoby, za chorych i cierpiących - to nasz obowiązek - mówi s. Antonia. Siostry cieszą się dużą życzliwością parafian i pracujących tutaj księży. Mieszkańcy przyzwyczaili się już dawno do uśmiechniętych sióstr w błękitnych welonach, które są obecne na niedzielnej Mszy św. w kościele, czasem szukają u nich modlitewnego wsparcia, proszą o duchową radę. Mają dobry kontakt z dziećmi i młodzieżą. W miejscowej szkole pracuje jako katechetka s. Krescencja, która dzieli obowiązki między pracę w szkole a posługę organistki w parafialnym kościele. S. Dezyderia zaś posługuje jako zakrystianka w kaplicy, dba o bieliznę kielichową.

Reklama

Poruszyła go bieda moralna i sieroctwo społeczne

Zgromadzenie Sióstr św. Jadwigi powołał w 1859 r. ks. Robert Spiske z parafii NMP we Wrocławiu. Spotykał codziennie na ulicach miasta, w zaułkach kamienic, zaniedbane, porzucone, samotne, brudne dzieci i młodzież narażoną na demoralizację. Poruszyła go ich bieda moralna i skala społecznego sieroctwa. Idąc za głosem serca i wsłuchując się w duchowość księżnej św. Jadwigi Śląskiej - matki ubogich postanowił założyć Stowarzyszenie św. Jadwigi przy kościele NMP we Wrocławiu. Z czasem przystąpiło do niego 3 tys. osób, w tym wykształcone kobiety, nauczycielki, żony urzędników, lekarzy. Jego celem było udzielenie schronienia i wychowanie bezdomnych i opuszczonych dzieci, opieka nad młodzieżą ubogą i zaniedbaną, oraz troska o chorych i starców. Początkowo jego inicjatywa nie spotkała się ze zrozumieniem, ale ks. Spiske nie rezygnował. W 1957 r. powstał Dom Ratunkowy św. Jadwigi, służący jako schronienie dla wielu osieroconych i porzuconych dzieci z Wrocławia. Pierwsze cztery członkinie złożyły śluby zakonne już w 14 czerwca 1859 r. Tak powstało Zgromadzenie Sióstr św. Jadwigi. Zatwierdził je papież Pius IX. Na dokumencie zatwierdzającym napisał własnoręcznie: „Niech Bóg błogosławi to ziarno gorczyczne, aby wyrosło w wielkie drzewo”. Przykład młodych kobiet, które z poświęceniem służyły najuboższym i zaniedbanym dzieciom, przyciągał coraz więcej dziewcząt.

Poświęcone Najświętszemu Sercu

Ks. Spiske duchowość sióstr jadwiżanek oparł o regułę św. Augustyna. Poprzez konsekrację zakonną i śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, jak i spełnianie posługi zgodnie z charyzmatem siostry oddają swoje życie na Służbę Królestwa Bożego. Od patronki - św. Jadwigi codziennie uczą się odtwarzać jej cnoty - umiłowanie Pisma Świętego, skupienia, ducha modlitwy i pokuty, pełnienia uczynków miłości i miłosierdzia. Zgromadzenie w sposób szczególny jest poświęcone Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, czci Niepokalanie Poczętą Bogarodzicę Dziewicę Maryję i św. Józefa. Jadwiżanki wyróżnia strój. Siostry noszą długi czarny habit, błękitny welon z białą wypustką, na czarnej tasiemce noszą medalik z wizerunkiem św. Jadwigi na przedniej i Niepokalanej na drugiej stronie.

Reklama

Podczas półrocznej kandydatury dziewczyna rozeznaje swoje powołanie, a przełożeni mają czas przyjrzeć się jej. Potem jest czas dwuletniego nowicjatu. Postulantki otrzymują habit, welon i nowe imię. Po ukończeniu nowicjatu składają pierwsze śluby, które odnawiają co roku przez pięć lat junioratu. Kiedy dziewczyna zdecyduje się ostatecznie powiedzieć swoje „tak” Pan Bogu - składa wieczyste śluby. S. Antonia, która przybyła do Skorzeszyc po raz drugi, w Zgromadzeniu jest już 52 lata. Kiedyś jako mała dziewczynka podpatrywała pracę sióstr jadwiżanek w swojej parafii w Zakrzowie. Jedna z nich była pielęgniarką posługującą w szpitalu. Przychodzili do niej także różni ludzie, szukając pomocy. - Była jak lekarz, znalazła lekarstwo na wszystkie dolegliwości - opowiada s. Antonia. Podobała jej się wtedy ta energiczna siostra, która umiała zaradzić chorobom, bólom, dać zastrzyk, zrobić solidny opatrunek. Kiedy dorosła, zdecydowała, że chce zostać jadwiżanką.

Obecnie w Zgromadzeniu posługuje ok. 180 sióstr. Oprócz Polski jadwiżanki spotkamy również w Niemczech, Danii, Czechach, Austrii, na Białorusi głównie służą wśród ubogich zaniedbanych dzieci, w ośrodkach rekolekcyjnych, w domach opieki wśród osób starszych.

* * *

S. Antonia w Zgromadzeniu jest już 52 lata. Kiedyś jako mała dziewczynka podpatrywała pracę sióstr jadwiżanek w swojej parafii w Zakrzowie. Jedna z nich była pielęgniarką posługującą w szpitalu. Podobała jej się ta energiczna siostra, która umiała zaradzić chorobom, bólom, dać zastrzyk, zrobić solidny opatrunek. Kiedy dorosła, zdecydowała, że chce zostać jadwiżanką

W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego - Dom w Pińczowie

2013-01-28 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męczennice z Nowogródka

Historia męczeństwa 11 nazaretanek z Nowogródka jest równocześnie zwykła i niezwykła. Zwykła, bo przecież czas II wojny światowej obfitował w heroiczne postawy ludzi, włącznie z oddaniem życia. Nazaretanki są w tym ofiarowaniu się niezwykłe, bo uczyniły je wszystkie, cała wspólnota, 12 sióstr!

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję