Reklama

Alfabet „Niedzieli” - M

Modlitwa

Niedziela świdnicka 27/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Człowiek nosi w sobie potrzebę transcendencji, sacrum, tęsknotę za tym, co nieodgadnione, tęsknotę za Stwórcą, dlatego na modlitwie próbuje spotkać się z Bogiem, zrozumieć Go, poznać. modlitwa należy do kultu religijnego i - jak twierdzą antropolodzy i socjologowie - od zawsze towarzyszyła społecznościom ludzkim.
I kiedy wydaje nam się, że nasze modlitwy nie są takie, jak potrzeba, to sam „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić, (...) sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8, 26-27).
Założyciel wspólnoty Opus Dei - św. Josemaría Escrivá - powtarzał często: „Wytrwaj w modlitwie, jak radzi Nauczyciel. To będzie źródłem twojego pokoju, twojej radości, twojej spokoju i tym samym twojej skuteczności nadprzyrodzonej i ludzkiej”.
Takiej mocy modlitwy doświadczyła Ania z Wałbrzycha, która jako jedyna nie popadła z rozpacz, gdy Michał uległ wypadkowi, najechany przez pijanego kierowcę. Cały czas gorąco prosiła o życie i zdrowie dla niego. Nawet lekarze nie dawali mu szans, Michał miał zmiażdżone kręgi szyjne, poważne obrażenia czaszki, śpiączkę i paraliż kończyn. Dzisiaj jest zdrowym dwudziestoparolatkiem, a Ania wierzy, że szansę na drugie życie otrzymał od Boga, bo obudził się tuż przed odłączeniem od respiratora.
Takich cudów - mniejszych czy większych wyproszonych na modlitwie - doświadcza wielu ludzi. I może nawet trudno jest im przyznać się do tego, bo świat, niestety, uważa modlitwę za relikt przeszłości, stawiając człowieka na miejscu Boga. Wmawia się nam, że nie potrzebujemy znikąd pomocy, że jesteśmy samowystarczalni, a nawet - że sami możemy się zabawić!
Przykładem cierpliwej i wytrwałej wiary jest św. Monika, która całymi dniami przez wiele lat modliła się, błagając Boga o nawrócenie syna. Augustyn, który dotąd prowadził próżniacze życie, oddając się rozpuście, przyjął chrzest. Dzisiaj jest uważany za wybitnego teologa i doktora Kościoła.
Czasami łatwiej nam modlić się w intencjach powierzonych niż prosić za siebie. Ufna modlitwa, np. o uzdrowienie, może być początkiem wyjścia z nałogu, odkrycia wartości życia, dostrzeżenia tego, co dobre wokół nas. „Modlitwa stanowi drogę do pokonania wszelkiego zła, które nas dręczy” - pisał św. Josemaría Escrivá, natomiast św. Franciszek Salezy mówił, że: „Nic tak bardzo nie służy oświeceniu umysłu i kształceniu woli jak modlitwa, szczególnie ta, która płynie z głębi serca”. Do gorącej modlitwy zachęcał także jeden z największych świętych dwudziestego wieku - św. Ojciec Pio, który często powtarzał, że: „Kto się dużo modli, ten się zbawi i uświęci. Kto się mało modli, ten wciąż jest narażony na niebezpieczeństwa. Kto się nie modli, ten traci”.
Co może stracić człowiek, który się nie modli? „Szansę na spotkanie z kochającym Ojcem, który czeka na nas i na nasze słowa codziennie - uważa ks. Marek. - Człowiek został obdarzony wielkim dostojeństwem. Parę lat temu czytałem książkę wybitnego katolickiego teologa, który napisał, że modlitwa jest modlitwą w Duchu Świętym. Te słowa o dostojeństwie zapamiętałem jakoś szczególnie. Nasze nieporadne słowa, słowa lichego stworzenia, są zanoszone przez Tego, który «wypełnia sobą bezkresy Boga», sam Duch Święty modli się za nas i niesie przed tron Boga nasze modlitwy. Dlatego modlitwa nie może być sprawą naszego humoru, chcenia czy niechcenia. Modlitwa musi istnieć mimo wszystko. Nawet jak nam się nie chce, nawet gdy wydaje nam się monotonna, «zawsze trzeba się modlić i nie ustawać» (Łk 18, 1), «z wszelką wytrwałością i błaganiem» (Ef 6, 18), «bez ustanku się modlić» (por. 1 Tes 5, 17). O tym często przypominam w konfesjonale i na ambonie”.
Sami wiemy z doświadczenia, że modlitwa nie jest rzeczą łatwą. Potrafimy robić tysiące rzeczy, żeby tylko nie znaleźć czasu na rozmowę z Bogiem. Tłumaczymy się przepracowaniem, zmęczeniem, brakiem czasu. Niejednokrotnie żyjemy tak szybko i tak intensywnie, że po prostu zapominamy o Bogu. A modlitwa jest przecież uświadamianiem sobie obecności Boga, jest naszą próbą wzniesienia serca i umysłu w stronę Stwórcy. Jeśli mimo trudności będziemy starali się trwać z uwagą, z otwartym sercem, z gotowością przed Bogiem, na pewno nie przeoczymy wielkich chwil łaski. „Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie” - przypomina Jezus (Łk 21, 36). Jeśli nie będziemy modlić się na co dzień, staniemy się ślepi, zgorzkniali i zobojętniali.
Módlmy się w ciągu dnia, módlmy się regularnie i uczmy się modlitwy. Modlitwa nie jest wyłącznie kwestią łaski, ale jest przede wszystkim sztuką, którą trzeba wyćwiczyć. Im więcej czasu podarujemy Panu Bogu, tym więcej doświadczymy radości, odnajdziemy spokój, którego daremnie szukamy w życiu, a wśród pospolitych szarych dni doświadczymy wieczności.

Złote myśli

„Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni”.
Jezus (J 15, 7)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

***

„Trwajcie gorliwie na modlitwie, czuwając na niej wśród dziękczynienia”.
Kol 4, 2

***

„Nie ma co do tego żadnej wątpliwości, że świat istnieje tylko dzięki modlitwie chrześcijan”.
Arystydes z Aten, „Apologia”

***

„Tylko modlitwa jest zdolna zwyciężyć Boga”.
Tertulian, „Traktat o modlitwie”

***

„Rozmawiamy z Chrystusem, gdy modlimy się, słuchamy Go, gdy czytamy słowa Boże”.
Św. Ambroży, „Obowiązki duchownych”

***

„Kiedy się modlisz, ty mówisz do Boga. Kiedy czytasz Pismo Święte, Bóg mówi do ciebie”
Św. Augustyn

***

„Tylko ten potrafi żyć dobrze, kto dobrze umie się modlić”.
Św. Augustyn

***

„Czas, który poświęcamy na modlitwę, Bóg zwróci nam z błogosławieństwami w naszych czynach”.
Św. Bonawentura

***

„Jaka modlitwa, taka doskonałość; jaka modlitwa, taki dzień cały”.
Św. Albert Chmielowski

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy cud księdza Popiełuszki nie nadszedł

2025-08-08 12:34

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

Jestem przekonana, że dwaj „bracia bliźniacy”: Bernard Brien i Jerzy Popiełuszko wreszcie spotkali się twarzą w twarz – bo do tej pory znali się „tylko z widzenia”.

Gdy w nocy otrzymałam telefon z Francji ze smutną wiadomością o śmierci francuskiego księdza Bernarda Briena, pomyślałam, jak złudne są ludzkie plany. Bo zaledwie przed tygodniem zmarły kapłan ustalił dokładny plan działań, które miał podjąć, by propagować we Francji, a także poza nią, kult błogosławionego męczennika z Polski…
CZYTAJ DALEJ

Pojawił się nieznany dotąd list Benedykta XVI dotyczący jego rezygnacji

O ważności i pełni swej rezygnacji z posługi piotrowej przekonuje Benedykt XVI na łamach książki ks. prał. Nicoli Buxa „Realtà e utopia nella Chiesa” (Rzeczywistość i utopia w Kościele). W sierpniu 2014 roku papież senior skierował do niego list na temat ważności i zasadności jego rezygnacji. Jest to wyjątkowy dokument historyczny, który powinien położyć kres wielu bezowocnym spekulacjom.

„Twierdzenie, że wraz z rezygnacją porzuciłem jedynie sprawowanie posługi, a nie munus (posługę) jest sprzeczne z jasną doktryną dogmatyczno-kanoniczną. (...) Jeśli niektórzy dziennikarze mówią o «pełzającej schizmie», nie zasługują na żadną uwagę” - napisał Benedykt XVI w liście z 21 sierpnia 2014 r. do ks. prałata Nicoli Buxa, który zwrócił się do niego z pytaniem o wątpliwości i perypetie, które towarzyszyły jego rezygnacji z pontyfikatu.
CZYTAJ DALEJ

Przeor Jasnej Góry: nadzieja ma twarz pielgrzymów

2025-08-08 15:15

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę, i to coraz popularniejsze rowerowe, pokazuje, że Kościół nie jest skansenem, jest w nim miejsce dla każdego, Duch Święty działa i mimo trudnych, często zewnętrznych okoliczności, kryzysów, tych ogólnoświatowych i tych osobistych, człowiek potrafi odkryć sens swojego życia - mówi przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski. Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na którą tradycyjnie zmierzają na Jasną Górę tysiące pątników, przypomina, że człowiek jest powołany do przekraczania wymiarów swojego ziemskiego bytowania podkreśla jasnogórski przeor i zaprasza na świętowanie 15 sierpnia.

- Niezmiennie widzę w twarzach pielgrzymów radość i entuzjazm - mówi jasnogórski przeor i zauważa, że pielgrzymia nadzieja jest przekonywująca, bo pokazuje niejako chrześcijańską nadzieję wcieloną. Jest ona głęboko powiązana i z wiarą, bo to wiara popycha i młodych, i starszych na pątniczy szlak, w drogę z miłością do Chrystusa, do Maryi, do Kościoła. Są też „nadzieje wcielone” w pielgrzymie intencje, bo to pierwsza motywacja, by w drogę wyruszyć. - To jest zawsze modlitwa o pokój, o powołania, o jedność w rodzinie, o znalezienie dobrego współmałżonka, o potomstwo, o wyzdrowienie z choroby. Co roku te same intencje, ale inni ludzie, inne okoliczności i wciąż żywa nadzieja - mówi o. Pacholski. Jego zdaniem takie właśnie pielgrzymowanie wpisuje się też w charyzmat sanktuarium. Zakonnik podkreśla, że Jasna Góra żyje dzięki pielgrzymom, oni tworzą charakter tego miejsca, że to jest ośrodek żywego kultu i miłości do Chrystusa i Matki Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję