Reklama

Niedziela Lubelska

Mistrzostwa Archidiecezji Lubelskiej Liturgicznej Służby Ołtarza w Piłce Nożnej Halowej o Puchar Metropolity Lubelskiego

Przy ołtarzu i na boisku

2024-04-07 10:32

Paweł Wysoki

Wkrótce okaże się, czy ministranci z parafii Chrystusa Króla w Lublinie obronią tytuł mistrzów

Wkrótce okaże się, czy ministranci z parafii Chrystusa Króla w Lublinie obronią tytuł mistrzów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzeba znaleźć odpowiedni sposób, by pomóc młodym ludziom zbliżyć się do Jezusa - mówi ks. Marcin Grzesiak, archidiecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza.

W sobotę, 13 kwietnia, na kilku halach sportowych w Lublinie zostaną rozegrane finały XIV Mistrzostw Archidiecezji Lubelskiej Liturgicznej Służby Ołtarza w Piłce Nożnej Halowej o Puchar Metropolity Lubelskiego. Święto sportu będzie uwieńczeniem żmudnych treningów i pracy kilku tysięcy ministrantów oraz lektorów, którzy od jesieni ubiegłego roku uczestniczyli w dekanalnych rozgrywkach. Najlepsze drużyny w kilku kategoriach wiekowych zawalczą o puchar metropolity oraz awans do mistrzostw ogólnopolskich, które w czerwcu br. odbędą się w Łodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sprawdzona para

Piłka nożna to popularny sport, a mistrzostwa ministrantów w halowej piłce nożnej cieszą się coraz większym zainteresowaniem dzieci i młodzieży. - Bardzo często jest tak, że do służby przy ołtarzu młodych ludzi pociąga właśnie sport. Żeby wziąć udział w zawodach, trzeba być ministrantem. Chłopcy są zapraszani do ołtarza, poznają wielką tajemnicę służby Bożej i z czasem odkrywają, że priorytetem nie jest boisko, ale służba - mówi ks. Marcin Grzesiak. - Sport idzie w parze z rozwojem duchowym. W historii Kościoła wielu świętych duszpasterzy, pracujących z dziećmi i młodzieżą, miało zmysł łączenia tych wartości. Dążenie do osobistej świętości i do sukcesów w sporcie łączy się z wysiłkiem, treningiem, dyscypliną, wolą walki fair play - wylicza duszpasterz. Jak podkreśla, zaangażowanie młodego pokolenia jest przy tym ogromne. Tylko w finałowych meczach, rozgrywanych w ramach mistrzostw w Lublinie, bierze udział ok. tysiąc uczestników. W skali diecezji daje to zaangażowanie kilku tysięcy osób. Nie sposób przy tym pominąć pracy kapłanów, którzy otaczają opieką chłopców przy ołtarzu i na boisku.

Żywa wspólnota

Reklama

Mistrzostwa, bardzo spektakularne, bo z udziałem znamienitych gości, w tym gwiazd piłki nożnej, są tylko częścią codziennej pracy duszpasterstwa Liturgicznej Służby Ołtarza. W wymiarze diecezjalnym rokrocznie organizowana jest pielgrzymka ministrantów i lektorów do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy (w tym roku odbędzie się 15 czerwca jako wydarzenie ogólnopolskie), połączona z piknikiem rekreacyjno-sportowym. Systematycznie odbywają się kursy lektora i ceremoniarza, które jednorazowo kończy ok. 200 osób. Po przerwie spowodowanej pandemią ponownie odbywają się modlitewno-integracyjne spotkania dla ministrantów i lektorów w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie. - Nasze duszpasterstwo ma ducha, jest żywe. We wszystkie projekty zaangażowani są liczni duszpasterze, ale też starsi ceremoniarze, którzy stanowią zarząd Liturgicznej Służby Ołtarza. Owoce naszej wspólnej pracy potwierdzają, że obraliśmy dobry kierunek - mówi ks. Marcin Grzesiak.

Dać siebie

Archidiecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza podkreśla, że praca z młodzieżą uskrzydla, daje motywację do ciągłego rozwoju i szukania dróg głoszenia Ewangelii. - Wielu mówi, że młodzież jest trudna, zamknięta w wirtualnym świecie, a ja uważam, że trzeba po prostu znaleźć odpowiedni język, by pomóc młodym ludziom zbliżyć się do Jezusa. To, co Chrystus proponuje człowiekowi, jest zawsze aktualne. Najważniejsze, to spotkać się z dziećmi i młodzieżą, poświęcić im czas, okazać serce; po prostu dać im siebie. W naszych parafiach bardzo potrzebni są kapłani, którzy przykładem autentycznej wiary, umiłowania Boga i człowieka, pociągną młodych do Jezusa, do Kościoła - podkreśla ks. Marcin Grzesiak.

Mistrzostwa rozpoczną się Mszą św. o godz. 10.00 w sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej w Lublinie. O godz. 15.00 w hali widowiskowo-sportowej Uniwersytetu Medycznego rozegrane zostaną mecze zaproszonych gości, a po nich finały najlepszych drużyn ministrantów i lektorów. Wstęp wolny. Szczegóły na www.sport-diecezja-lublin.pl


Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Siejba Słowa na Peryferiach. Głos prawdy w erze dezinformacji

2024-04-29 08:46

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

siejba słowa na peryferiach

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Siejba słowa na peryferiach

Siejba słowa na peryferiach

"Życzę, aby Czytelnicy tych codziennych sentencji znaleźli coś dla siebie, co ich przybliży do Pana Boga i drugiego człowieka" – napisał bp Ignacy Dec w siódmym tomiku Siejby Słowa na Peryferiach.

W najnowszej publikacji bp Ignacy Dec zbiera swoje refleksje i myśli, które regularnie publikuje w przestrzeni medialnej, głównie na popularnej Platformie X, dawniej znanej jako Twitter. Siódmy już tom serii prezentuje Twitty z roku 2023, ukazujące się w postaci cyfrowej, a teraz zebrane i opublikowane w wersji papierowej.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję