Reklama

USA: Rosalynn Carter stworzyła szczęśliwe, trwałe i twórcze małżeństwo

Zmarła 19 listopada w wieku 96 lat żona byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmy’ego Cartera, Rosalynn kojarzyć się może z biblijną „niewiasta dzielną”, której „ufa jej małżonek” (Przysł 31,10-31). Zdaniem wielu jej znajomych i komentatorów małżeństwo Carterów „tworzyło trwały związek, w którym dużą rolę odgrywała głęboka wiara chrześcijańska”. Ich syn James, nazywany Chipem w wywiadzie dla „Washington Post” z 3 lipca 2021 powiedział, że „oni ciągle razem wzrastali (...) Przed snem zawsze czytali razem Biblię po hiszpańsku”. Wspomina o tym także artykuł pośmiertny w „New York Timesie” z 21 listopada.

[ TEMATY ]

małżeństwo

PAP/EPA/JIMMY CARTER LIBRARY / HANDOUT

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć trudno w to uwierzyć, Carterowie poznali się… 96 lat temu. Otóż urodzinom Rosalynn w 1927 r. towarzyszyła pielęgniarka, a zarazem matka dwuletniego wówczas Jimmy`ego Cartera, która przyprowadziła go, aby zobaczył, jak wygląda nowo narodzone dziecko. Tamto spotkanie zaowocowało później ślubem 7 lipca 1946 r. Małżeństwo przetrwało 77 lat, co jest swoistym rekorderem nie tylko w świecie amerykańskich elit, ale też wszytkach Amerykanów, gdyż tak długo żyjących ze sobą małżeństw jest w USA tylko niespełna 1000.

Rosalynn stała się wielkim wsparciem w karierze politycznej swego męża, uwieńczonej najpierw urzędem gubernatora Georgii w latach 1971-75, a następnie prezydenturą Stanów Zjednoczonych w latach 1977-81. Jimmy zauważył wówczas, że „bez jej wdzięku osobistego ja sam nigdy bym tych wyborów nie wygrał”. Jako pierwsza dama państwa Rosalynn zaczęła brać udział w posiedzeniach gabinetu. Siadała obok Cyrusa Vance’a - ówczesnego sekretarza stanu, Zbiga (Zbigniewa) Brzezińskiego - doradcy ds. bezpieczeństwa i Jordana Hamiltona - szefa sztabu. Początkowo wszyscy się temu dziwili, ale później zaczęli doceniać jej obecność i uwagi krytyczne przy podejmowaniu różnych decyzji. Temperowała niekiedy małżonka i - jak zauważył to on sam - „Rosalynn ma większy ode mnie instynkt polityczny”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z właściwym sobie wdziękiem zaczęła ona odwiedzać różnych wpływowych przywódców w Ameryce Łacińskiej, walcząc o prawa człowieka i doprowadzając do zwolnienia z więzień opozycjonistów. Wpłynęła na reformę systemu emerytalnego, co pomogło lepiej żyć milionom obywateli. Angażowała się w ratowanie tysięcy przybywający od USA na łódkach z Wietnamu uciekinierów, tzw. „boat people”. Dzięki jej staraniom na wysokie stanowiska w administracji rządowej przyjęto więcej kobiet niż było ich wszystkich razem wziętych za czasów poprzednich prezydentów.

Reklama

W 1987 była już pierwsza dama założyła Rosalynn Carter Institute for Caregivers (Instytut dla Opiekunów) przy Uniwersytecie Południowej Georgii w stanie Georgia. Jego celem było niesienie większej pomocy niepełnosprawnym, zwłaszcza cierpiącym na choroby psychiczne. Jak zauważył jeden z komentatorów, „jeszcze w latach osiemdziesiątych słowo «opiekun» było słabo obecne w słownictwie amerykańskim, a teraz mamy miliony takich «opiekunów»”.

Jimmy Carter w swojej karierze i działalności politycznej kierował się wiarą. W książce „Faith. Journey for All (Wiara. Podróż dla wszystkich), w 2018 napisał: „My, chrześcijanie, teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, jesteśmy powołani do tego, aby zapuścić korzenie (plunge) w świecie i zaszczepić w nim moralne i etyczne wartości oparte na naszej wierze”.

Jemu samemu może trudno byłoby to uczynić, ale obok niego stała żona - „dzielna niewiasta”. Ten wspólny twórczy wysiłek życiowy Carter porównał do koncertu, w którym „jesteśmy razem jak jedna osoba dyrygenta”.

Urodzona 18 sierpnia 1927 Eleanor Rosalynn Carter (z domu Smith) zmarła 19 listopada w swej posiadłości w Plains w stanie Georgia. Przyczyną śmierci była m.in. postępująca demencja. Pozostawiła po sobie męża Jimmy`ego (ur. w 1924) oraz trzech synów i i córkę. Choć urodziła się jako metodystka, to po poślubieniu Jimmy’ego, który był baptystą, przeszła na to wyznanie.

2023-11-22 16:39

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Udane i trwałe

Jak zbudować trwałe małżeństwo? Odpowiadają Irena i Jerzy Grzybowscy, małżonkowie z 50-letnim stażem małżeńskim, twórcy ruchu Spotkania Małżeńskie, który uratował przed rozpadem niejeden związek.

Karolina Mysłek: Czy istnieje sposób na szczęśliwe i trwałe małżeństwo?

Jerzy Grzybowski: Małżeństwo nie zawsze musi być szczęśliwe w popularnym znaczeniu tego słowa. Małżeństwo powinno być spełnione, tzn. żebyśmy pod koniec wspólnego życia mogli sobie powiedzieć, że „wykonaliśmy to, co do nas należało”. Trudności, kryzysy są wpisane w to spełnienie. A sposób na trwałe małżeństwo? Kiedy decydowałem się na małżeństwo z Irenką, powiedziałem sobie, że jeżeli dwoje ludzi chce oprzeć swoje życie na Ewangelii, to ich małżeństwo musi być udane, spełnione i trwałe. Widziałem, że Pan Bóg jest dla Irenki kimś bardzo ważnym, dlatego się zdecydowałem... No i w tym roku minęło 50 lat naszego małżeństwa. Trudno powiedzieć, czy było szczęśliwe, na pewno spełnione, przynajmniej w moim przekonaniu.

CZYTAJ DALEJ

Alumni w Częstochowie złożyli wyznanie wiary

2024-05-10 22:36

[ TEMATY ]

Częstochowa

MWSD

Przyrzeczenie wiary

Karol Porwich / Niedziela

Alumni złożyli wyznanie wiary przed przyjęciem święceń w stopniu diakonatu w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję