Reklama

Kościół

Prymas Polski: Kościół musi być wierny tylko Chrystusowi

„Kościół musi być wierny Chrystusowi i temu wszystkiemu, co On dla niego zamierzył” - mówił 3 września w Podstolicach Prymas Polski abp Wojciech Polak przypominając, że zamierzeniem tym z całą pewnością nie jest działalność socjalna, kulturalna, a tym bardziej polityczna, ale „wyznawanie z pokorą i odwagą wiary i świadczenie jej w miłosierdziu”.

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

Marian Sztajner / Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w południe Mszy św. z okazji 50-lecia istnienia miejscowej parafii, której patronuje św. Kazimierz. W homilii, nawiązując do czytanej tego dnia Ewangelii, w której Jezus zapowiada swoją mękę i śmierć, zwrócił uwagę na niezrozumienie uczniów i ich „ludzkie” oczekiwania wobec misji Mesjasza. Dziś z podobnym niezrozumieniem spotyka się misja Kościoła.

„Mesjasz miał wyzwolić Izraela. Zbudowany w tej perspektywie Kościół służyłby tylko temu, aby na świecie było więcej sprawiedliwości i wolności, aby w nim i przez niego dokonywało się wyzwalanie z jakiejś ludzkiej niewoli czy opresji ludzi i narodów. Nie taki jednak był cel przyjścia Mesjasza. I nie taki był i jest ostatecznie sens istnienia Chrystusowego Kościoła” - przypomniał abp Polak powtarzając za papieżem Franciszkiem, że „Kościół nie jest stowarzyszeniem o charakterze socjalnym, kulturalnym czy politycznym, ale żywym Ciałem Chrystusa, które idzie i działa w historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Kościół musi być zatem wierny Chrystusowi i temu wszystkiemu, co On sam dla niego zamierzył i czego od niego oczekuje” - podkreślił Prymas.

„Do tego właśnie Kościół jest powołany, aby być w tym świecie wspólnotą, która zakorzeniona w Chrystusie przez chrzest, wyznaje z pokorą i odwagą wiarę w Niego i świadczy ją w miłosierdziu”. To zaś - jak tłumaczył - wymaga zaparcia się samego siebie, zmiany mentalności, odejścia od tego, co podpowiada nam doświadczenie, że „pożyje ten, kto pomyśli o sobie i dopilnuje swego, kto wykręci się od odpowiedzialności i ofiary”.

- Jezus wzywa jednak uczniów do wzięcia swego krzyża i pójścia za Nim drogą miłości. I nie jest to tylko kwestia cierpliwego znoszenia codzienny udręk, ale także dźwiganie z wiarą i odpowiedzialnością tej części znoju i cierpienia, jakie pociąga za sobą walka ze złem - mówił za papieżem Franciszkiem abp Polak powtarzając raz jeszcze, że w dawaniu świadectwa Ewangelii nie chodzi tylko o to, co przyjemne, ale o to, by wiedzieć, jak znosić nasze codzienne krzyże z cierpliwością, ufnością i nadzieją. Cierpliwość bowiem - jak przypomniał - jest wielką cnotą chrześcijańską. „Cierpliwość i serce otwarte na Jezusa – oto recepta na dobre życie” - powtórzył za papieżem Franciszkiem Prymas.

Podziel się cytatem

Reklama

Msza św. dziękczynna w intencji wspólnoty parafialnej świętującej półwiecze istnienia zgromadziła wiernych i duchownych związanych z parafią w Podstolicach. W czasie liturgii śpiewał Chór Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wszystkim za obecność i modlitwę dziękował proboszcz parafii ks. Adam Kucharski.

Parafia w Podstolicach ma niedługą, ale ciekawą historię. Kościół wybudowała tu w latach 1932-1935 garstka Polaków osiadłych na silnie zniemczonej ziemi. Świątynia była filią parafii św. Floriana w Chodzieży. W czasie II wojny światowej Niemcy urządzili w kościele magazyn papieru. Po wyzwoleniu Polacy wyremontowali zniszczone wnętrze przywracając świątyni jej pierwotny charakter i przeznaczenie, jednak nadal nie była ona samodzielną parafią. Posługę duchowną pełnili tu kapłani dojeżdżający z Chodzieży. W 1973 roku decyzją Kurii Metropolitalnej w Poznaniu erygowano w Podstolicach samodzielną parafię. W granicach archidiecezji gnieźnieńskiej wspólnota znalazła się po reorganizacji administracyjnej w 2004 roku.

2023-09-03 19:01

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas: Kiedy pewne rzeczy w Kościele bolą, jest płaszczyzna do spotkania

Groźniejsza niż bunt i zniechęcenie Kościołem jest obojętność, kiedy człowiek mówi, że nie ma do Pana Boga żadnych pytań, kiedy jest w młodym człowieku bunt, kiedy pewne rzeczy w Kościele go bolą, to jest jeszcze jakaś płaszczyzna do spotkania – powiedział PAP prymas Polski abp Wojciech Polak.

Abp Wojciech Polak: Gdyby pośród różnych wydarzeń szukać tego najważniejszego, to myślę, że jest to zwołany przez papieża Franciszka synod o synodalności "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja". W 2022 r. odbyła się pierwsza faza tego synodu, adresowana do Kościołów lokalnych. W tym czasie chcieliśmy się uczyć tego, czego nam w naszym życiu społecznym, politycznym i kościelnym ciągle brakuje, czyli wzajemnego słuchania, ale też usłyszenia.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję