Reklama

Wiara

Cuda Jezusa na dużą skalę

Większość cudów dokonanych przez Jezusa dotyczyła pojedynczych osób. Zdarzyły się jednak i takie, których dostąpiła większa liczba ludzi naraz. Takim cudem było rozmnożenie chleba. Podobnie działo się w przypadku Bożych świętych. Choć najczęściej ich beneficjentami były pojedyncze jednostki, to zdarzało im się w cudowny sposób pomagać większym grupom. Oto kilka z takich cudownych wydarzeń.

[ TEMATY ]

cuda

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak jak w przypadku samego Pana Jezusa, do dokonanych za wstawiennictwem świętych cudów zbiorowych zaliczyć można bez wątpienia cuda rozmnażania pokarmów. Zawsze w grę wchodziła tu bowiem większa lub mniejsza grupa innych osób. O dwóch takich cudach opowiedział sam Bóg, objawiając się Świętej Katarzynie ze Sieny. Bóg ujawnił jej wówczas sposoby, których używa, „aby wspomagać ufających” Mu „służebników Jego” „w ich potrzebach cielesnych”. Jednym z takich sposobów jest właśnie „zaopatrywanie przez rozmnożenie”. Działo się to w dominikańskim klasztorze Świętego Sykstusa w Rzymie. Dwaj kwestujący bracia otrzymali od darczyńców tylko jeden bochenek chleba, ale... oddali go ubogiemu i do klasztoru wrócili z pustymi rękoma. Tego dnia dominikanie nie mieli zatem co jeść. Mimo to – cytując słowa usłyszane od Boga w trakcie objawień – w Dialogu o Bożej Opatrzności święta pisała: „Umiłowany mój sługa Dominik, oświecony światłem wiary i pełen nadziei w Opatrzność moją, rzekł: »Synowie, siadajcie do stołu«. Bracia, posłuszni słowu jego, zajęli miejsca przy stole. Wtedy Ja, który nie zawodzę nigdy tego, kto Mi ufa, zesłałem dwóch aniołów z najbielszym chlebem, którego mieli w obfitości na kilka posiłków. Był to czyn mej Opatrzności, w którym człowiek nie brał udziału, lecz którego dokonała łaskawość Ducha Świętego”.

„Niekiedy rozmnażam małą ilość, która była niedostateczna dla potrzeb mych sług, jak się zdarzyło tej słodkiej dziewicy, świętej Agnieszce [chodzi o dominikankę Świętą Agnieszkę z Montepulciano – przyp. H.B.]” – mówił dalej Bóg. Święta Agnieszka zgromadziła w klasztorze osiemnaście młodych dziewcząt. „Dopuściłem raz, aby im zabrakło chleba; trzy dni żyły tylko jarzynami” – opowiadał Bóg. „Postąpiłem tak, aby upoić Agnieszkę miłością do Mej Opatrzności. Co do tych, które były jeszcze niedoskonałe, przygotowałem je do cudu, który miał potem nastąpić i który zaczął je umacniać w świetle najświętszej wiary. (...)”. „Po tych trzech dniach głodu, gdy pozostawały bez chleba, Agnieszka wzniosła ku Mnie spojrzenie ducha i skąpana światłem najświętszej wiary rzekła: »Ojcze i Panie mój, oblubieńcze wieczny, czy kazałeś mi wyrwać te dziewice z domu rodziców ich po to, aby pomarły z głodu? Wspomóż je, Panie, w ich potrzebie«. Ja natchnąłem ją tą prośbą. Podobało mi się doświadczyć jej wiarę i miła Mi była jej pokorna modlitwa. Opatrzność moja wysłuchała prośby zaniesionej przede Mnie i natchnęła pewną osobę, aby zaniosła do klasztoru pięć małych chlebów. Agnieszka, uprzedzona o tym przeze Mnie, rzekła do swych sióstr: »Idźcie, córki moje, odezwijcie się przy kole [obrotowy bęben na furcie – przyp. H.B.] i przynieście chleba«. Gdy go podano, zasiadły do stołu i Agnieszka sama rozdzieliła chleb. Udzieliłem czynności tej taką moc, że wszystkie nasyciły się zupełnie i zebrano nadto taką ilość ułomków, że miały ich w obfitości na drugi posiłek”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

TO TYLKO FRAGMENT KSIĄŻKI "Cuda Wielkich Świętych". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

MATERIA ROSŁA W RĘCE

„Był w klasztorze tylko jeden chleb, a już nadeszła godzina posiłku i uczucie głodu” – tak brat Tomasz z Celano zaczął opis „cudu rozmnożenia chleba” dokonanego przez Boga za przyczyną Świętej Klary z Asyżu. „Święta przywołała szafarkę i kazała jej rozdzielić chleb: jedną część posłać braciom, a drugą zatrzymać wewnątrz dla sióstr. Z tej drugiej zachowanej połowy kazała ukroić pięćdziesiąt porcji, według liczby Ubogich Pań, i rozłożyć je im na stole ubóstwa. A gdy zbożna córka odpowiedziała jej, że musiałyby się znowu powtórzyć dawne cudy Chrystusa, żeby z takiego kawałka chleba otrzymać pięćdziesiąt porcji, matka odrzekła: »Córko, rób spokojnie to, co ci mówię!«. Tak więc córka pośpieszyła wykonać rozkaz matki, a matka pośpieszyła zwrócić zbożne wołanie do Jezusa Chrystusa za swymi córkami. I oto z łaski boskiej ta mała materia rosła w ręce tej, która ją dzieliła, tak że wystarczyła dla każdej z sióstr wspólnoty na obfitą porcję” (więcej o tym na str. 594-599). Podobne cuda sprawił Bóg również za pośrednictwem wspomnianej już Świętej Katarzyny ze Sieny, Świętego Jana Boski (znane są jego cuda rozmnożenia Hostii czy kasztanów) i wielu innych: Świętej Germainy Cousin, bł. Andrzeja Huberta Fourneta, Świętego Kaspra del Bufalo.

Reklama

„JA SIĘ MODLĘ, A ON DZIAŁA”

A czy i dziś dzieją się podobne cuda? Jak najbardziej. Oto co o bł. matce Speranzie (Nadziei) od Jezusa, czyli Marii Józefie Alhamie Valerze (1893–1983), wyznał w swoim świadectwie Alfredo di Penta, późniejszy filar założonego przez nią Zgromadzenia Sług Miłości Miłosiernej: „Podczas Roku Świętego uczestniczyłem osobiście w wydarzeniu absolutnie dla mnie niezrozumiałym. Niewielka ilość mięsa, chleba, masła lub makaronu wystarczała Matce do nakarmienia setki ludzi. Przygotowując porcje, Matka modliła się w jakimś niezrozumiałym języku. Pewnego popołudnia, z nieprzewidzianych powodów, zabrakło w Domu wina dla gości, którzy mieli przyjechać następnego dnia. W mojej obecności Matka nakazała wyznaczonej siostrze umyć gąsiory i napełnić je wodą. Następnego ranka Matka zaprosiła mnie do spróbowania zawartości tychże gąsiorów. Zauważyłem z zaskoczeniem, podobnie jak inni pielgrzymi, że było to doskonałe Frascati. Na moje prośby o wyjaśnienie odpowiedziała po prostu: »Ja się modlę, a On działa: przecież i pielgrzymi są w istocie Jego dziećmi«”. Matka Speranza obdarzona była także wieloma innymi darami: doznawała ekstaz, wizji i objawień, pociła się krwią, często była bita i dręczona przez Szatana, w cudowny sposób Hostia sama spoczywała na jej ustach; posiadała dar bilokacji oraz lewitacj, otrzymała stygmaty, jej ciało wydzielało przyjemną woń, a Bóg – za jej życia i po jej śmierci – dokonał za jej pośrednictwem wielu uzdrowień, a nawet wskrzeszenia.

Reklama

GDY 20 + 4 = 40 + 50

Cudowne rozmnożenia za wstawiennictwem Bożych świętych dokonywały się także po ich śmierci. Dzięki cudowi rozmnożenia ryżu kanonizowany został Święty Jan Macias (więcej o tym cudzie na str. 70-73), a do niezwykłego rozmnożenia Hostii doszło 15 stycznia 2007 roku w klasztorze karmelitanek bosych w Raguzie, podczas mszy świętej celebrowanej przy relikwiach bł. Marii Kandydy od Eucharystii (wydarzenie to badane było w czasie procesu kanonizacyjnego). Wspomnianego już dnia Mszę świętą, zamiast któregoś z klasztornych kapelanów, którymi byli karmelici bosi, celebrował kapłan ze Wspólnoty Dzieci Bożych. Siostra zakrystianka nie miała jednak pojęcia, że wraz z nim pojawi się w kościele liczna grupa zaproszonych przezeń gości.

Zakonnica planowała przygotować nową puszkę komunikantów dopiero na następny dzień, w którym przypadała rocznica urodzin bł. Marii Kandydy. Dzień przed Mszą świętą, 14 stycznia, wraz z przełożoną klasztoru zakrystianka upewniła się, że w znajdującej się w tabernakulum puszce znajduje się jeszcze ok. 20 komunikantów. Dodała do nich wtedy tylko cztery – przeznaczone do konsekracji – Hostie. Wiedząc, ile osób – w dzień powszedni – zwykle przystępuje do Komunii świętej, była pewna, że liczba ta jest całkowicie wystarczająca. Przeliczyła się.

Podziel się cytatem

Reklama

Następnego dnia – obserwując kościół z zakonnego chóru – ze zdziwieniem i przerażeniem zauważyła, że liczba wiernych przybyłych na Mszę świętą znacznie przekroczyła liczbę wiernych uczestniczących w codziennym nabożeństwie.

Giuseppe Craffonara, Wizerunek Chrystusa, pl.wikipedia.org

Siostra powiadomiła o tym przeoryszę, a potem obydwie uklękły i zatopiły się w modlitwie. Prosiły bł. Marię Kandydę, by wyprosiła cud, żeby nikomu nie zabrakło Komunii świętej. O to samo modlił się także nadzwyczajny szafarz Eucharystii, 57-letni mężczyzna, który tuż przed rozdawaniem Komunii świętej zauważył, że w otwartej przezeń puszce nie ma wystarczającej liczby komunikantów. Nadeszła wreszcie pora komunii świętej. Kapłan – wciąż się modląc – przystąpił do jej udzielania. I wtedy stał się cud. Mimo że duchowny miał do dyspozycji mniej niż trzydzieści konsekrowanych Hostii, udzielił komunii świętej ponad czterdziestu osobom. Co więcej – w puszce pozostało jeszcze... ponad pięćdziesiąt komunikantów! To było coś niebywałego. Zarówno kapłan, jak i siostry, byli tym faktem niepomiernie zdziwieni.

2023-03-07 20:44

Ocena: +12 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cud w pigułce?

Sytuacja 4-latki była krytyczna. Nawet lekarze, którzy opiekowali się dziewczynką, uznali, że może jej pomóc tylko cud.

Historia Danielli pokazuje nam, że Bóg może czynić wielkie rzeczy poprzez małe znaki stawiane nam na drodze życia, że święci wspierają nas w wypraszaniu u Niego łask. Czasami wystarczy tak niewiele – wiara, modlitwa i zwitek papieru, zwany pigułką Antoniego od św. Anny Galvao, pierwszego świętego, który przyszedł na świat w Brazylii.

CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

Europo, nie zatracaj swej tożsamości! 20. rocznica przyjęcia Polski do UE

2024-04-30 20:55

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Europa

Karol Porwich/Niedziela

Kościół - a w szczególności Jan Paweł II - odegrał kluczową rolę w reintegracji Europy po okresie zimnej wojny jak również na rzecz wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Gdyby Papież Wojtyła na progu referendum akcesyjnego nie zwrócił się do do rodaków w słowach: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” oraz nie tłumaczył, że „wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”, być może historia potoczyłaby się inaczej. 1 maja mija 20. rocznica przyjęcia Polski do UE.

Papiestwo na rzecz pokoju - źródła współczesnej integracji europejskiej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję