Reklama

Wiadomości

Ocalała z zamachu 11 września: Od razu wiedziałam, że to atak terrorystyczny; myślałam, że zginę

11 września 2001 r., minutę po tym, gdy Julita Bergman przyszła do pracy w północnej wieży nowojorskiego World Trade Center w budynek uderzył samolot. "Od razu wiedziałam, że to atak terrorystyczny; najbardziej dramatycznym momentem było zawalenie się bliźniaczego wieżowca, to nastąpiło tuż po tym, gdy po przeszło godzinie wyszłam z płonącego gmachu, myślałam, że zginę" - mówi w rozmowie z PAP Bergman.

[ TEMATY ]

zamach

WikiImages/pixabay

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Pracowałam na 82. piętrze północnej wieży WTC. Przyszłam do biura dosłownie w minutę przed tym, gdy samolot uderzył w nasz gmach. Zachwiało tak mocno, że musiałam się trzymać biurka. Myślałam, że budynek sią zawali i razem z nim runę na dół" – wspomina Bergman.

Podziel się cytatem

Jak opowiada, ponieważ przeżyła też pierwszy atak na WTC w 1993 r., od razu wiedziała, że to kolejny zamach terrorystyczny. Pomyślała, że aby przeżyć, musi się stamtąd jak najszybciej wydostać.

"Na korytarzu było już ciemno, unosił się czarny, gęsty dym. Tego dnia mieliśmy zaplanowane spotkanie, zamiast spodni i wygodnych butów ubrałam wąską spódniczkę i wysokie szpilki. Schodziłam po schodach wolno. Dostałam skurczu w nogach. Próbowałam iść boso, ale było za dużo szkła" - relacjonuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na klatce schodowej było jeszcze światło, co ułatwiało zejście. W 1993 roku Bergman musiała schodzić w dół po ciemku, macając ściany. "Na schodach spotkałam Billy’ego i Roberta którzy pracowali na 85. piętrze, dwie kondygnacje niżej od miejsca w które wbił się kadłub samolotu. Mówili, że czubek skrzydła walnął w ich biuro i opuszczenie go zajęło im pięć minut, bo nic nie było widać" – opowiada ocalona.

Bergman natknęła się na nich dopiero około 20. piętra. Zaoferowali pomoc, ale odmówiła mówiąc, że sama sobie poradzi. Nie zważając na to jeden wziął jej torbę, drugi - żakiet. Trzymali ją za ręce, dzięki czemu szybciej zeszła do lobby na poziomie placu przed budynkiem.

Ochrona radziła, by nie patrzeć w tę stronę - wspomina kobieta. Kierowali wszystkich na niższy poziom, do podziemnego centrum handlowego. Stamtąd wyjścia prowadziły na odleglejsze od WTC ulice.

"Akurat kiedy dotarliśmy do centrum handlowego z hukiem zawaliła się południowy wieża. Biegliśmy z Billym i Robertem, aż nagle potężny podmuch powalił nas na posadzkę. Robert wylądował na mnie. Czułam, że się duszę. Raptownie zapadła ciemność. Byłam gotowa na śmierć. Zaakceptowałam to, że umrę, choć nie byłam z tego powodu szczęśliwa. Modliłam się krótko do Pana Boga. Prosiłam, żeby przynajmniej dwaj młodsi mężczyźni, którzy mi pomagali przeżyli" – opisuje najbardziej dramatyczny dla niej tego dnia moment Bergman.

Reklama

Zwraca uwagę, że ona sama i towarzyszący jej mężczyźni mieli dużo szczęścia. Nie uderzyły w nich żadne elementy walącego się drapacza chmur, chociaż wówczas nie wiedzieli jeszcze, co się dokładnie stało. Wokół leżeli martwi ludzie. Kiedy po przeraźliwym grzmocie nastała cisza podnieśli się i szukali po omacku wyjścia brnąc w gruzach i fragmentach metalowych belek.

"Kilkanaście osób złapało się wraz z nami za ręce usiłując się wydostać na zewnątrz. Pomogło nam pojawienie się strażaka z latarką. Wyszliśmy na skrzyżowaniu ulic Vesey i Chambers. Dotarcie tam zajęło nam godzinę i piętnaście minut. Wszystko było szare. Wyglądało jak krajobraz na księżycu" – porównuje ocalona.

Dopiero tam Bergman dowiedziała się co się stało. Po koszmarze zejścia z płonącego wieżowca na wysokich obcasach nie miała sił iść dalej. W lobby zaginęła jej torebka z okularami, pieniędzmi, adresami i dokumentami. Usiadła na schodkach jakiegoś domu, nie wiedząc co ma robić. Natrafiła na ludzi z biura rezerwistów armii. Udzielili jej pierwszej pomocy. Właśnie wówczas zawaliła się północna wieża WTC. Kiedy jej o tym powiedzieli, zupełnie sią załamała.

"Przenieśli mnie stamtąd do pobliskiego szpitala Beekman. Nawdychałam się dymu i podali mi tam dużo tlenu i jakieś antydepresanty. Pielęgniarka zadzwoniła do mojego męża. Ponieważ mieszkam w New Jersey, a wszystkie mosty były zamknięte przenocowałam u koleżanki. Następnego dnia mąż zabrał mnie do domu" – wspomina.

Przyznaje, że nie ocenia dobrze działań amerykańskiego rządu po zamachu. Tłumaczy to tym, jak władze potraktowały ludzi ocalałych z ataku i tych, którzy pierwsi pospieszyli im z pomocą. Podkreśla, że wielu z nich ciężko chorowało i miało problemy finansowe. To skandal, że ustawa o pomocy medycznej dla tych grup przyjęto dopiero pod koniec 2010 roku - mówi ocalona.

Reklama

Po przeżyciu dwóch ataków na WTC Bergman cierpi na zespół stresu pourazowego. Podobnie jak inni odczuwa też tzw. winę ocalonego - poczucie winy związane z tym, że przeżyła zdarzenie, w którym zginęły tysiące ludzi. W jej opinii psycholodzy i psychiatrzy nie wiedzieli jak leczyć osoby, które przeżyły atak. Eksperci popełniali błędy, do czego nieraz sami się przyznawali. "Zamiast poczuć się lepiej, ich eksperyment wepchnął mnie w depresję na dwa lata" – opowiada o swoim leczeniu Bergman.

Staram się jednak wynieść z tej traumy coś pozytywnego, przeżyć tę lekcję i jej nie zmarnować - zaznacza. "Zaakceptowała fakt, że mogę umrzeć. Wyzwoliło mnie to z lęku przed śmiercią. Nie boję się jej. Wiem o niej wystarczająco dużo. W 1993 r. myślałam, że mogę umrzeć, ale zaakceptowanie tego to coś zupełnie innego" - podkreśla.

Podziel się cytatem

Wizyta w miejscu pamięci poświęconym zamachowi ją przygnębiła, podobnie jak uroczystości rocznicowe. Bergman nie lubi nawet jeździć w tę część Mannhattanu, gdzie zlokalizowane jest WTC. Jest rozgoryczona, że sprawiedliwości nie stało się zadość. W tym roku 11 września wybiera się do filharmonii w Lincoln Center na koncert Requiem Giuseppe Verdiego. Jak zauważyła Bergman, ocalałych nie zaproszono na ceremonię 20-lecia zamachu.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ kgod/

2021-09-11 08:25

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turcja/ Złapano zamachowców z kościoła w Stambule; IS wzięło odpowiedzialność za atak

[ TEMATY ]

zamach

PAP/EPA/ERDEM SAHIN

Złapano dwóch napastników podejrzanych o przeprowadzenie w niedzielę ataku w kościele w Stambule, w wyniku którego zginęła jedna osoba - poinformował minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Do przeprowadzenia zamachu przyznało się wcześniej tzw. Państwo Islamskie (IS).

"Dwóch podejrzanych o morderstwo obywatela Turcji Tuncera Cihana podczas niedzielnego nabożeństwa we włoskim kościele Santa Maria w Stambule zostało schwytanych" - napisał na platformie X turecki minister. Szef MSW nie ujawnił motywów ani jakiejkolwiek przynależności sprawców ataku.

CZYTAJ DALEJ

Panie, proszę o łaskę, aby Twoje wartości mogły być bardziej cenione

2024-04-15 14:27

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 16, 20-23a.

Piątek, 10 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana z Avili, prezbitera i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Wielki protest rolników w Warszawie

2024-05-10 11:56

[ TEMATY ]

protest

o. Waldemar Gonczaruk CSsR

W piątek, w południe z placu Zamkowego w Warszawie wyruszyła organizowana przez NSZZ "Solidarność" manifestacja przeciwko Zielonemu Ładowi. W jej trakcie związkowcy mają zbierać podpisy pod petycją o referendum w tej sprawie. Wśród uczestników marszu są także politycy Prawa i Sprawiedliwości, z liderem ugrupowania Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Przed rozpoczęciem manifestacji Kaczyński zabrał głos w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Przekonywał, że "Zielony Ład to jest między innymi dzieło Platformy Obywatelskiej, która się całkowicie w to włączyła po to, żeby realizować różne interesy, różne ideologie".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję