Reklama

Wiadomości

Sąd nad suwerennością Polski

[ TEMATY ]

Europa

curia.europa.eu

Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu

Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Walka środowiska sędziowskiego z partią rządzącą jest bardzo niebezpieczna. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu może nas kosztować utratę części suwerenności.

Reforma wymiaru sprawiedliwości już dawno wymknęła się z ram czysto prawnych. To bez wątpienia jest walka polityczna, a czasem także ideologiczna. Z jednej strony sporu mamy polityków, których wybieramy demokratycznie, a z drugiej część sędziów, nad którymi Polacy nie mają żadnego instrumentu kontroli. Niestety polsko-polski spór został wyniesiony na forum Unii Europejskiej. O ile do zaangażowania Komisji Europejskiej Polacy już się zdążyli przyzwyczaić, to w ostatnich miesiącach do gry wszedł także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Ten sąd coraz częściej staje się jednym z instrumentów nacisku na państwa członkowskie, a także wspierania mechanizmów budowy z Unii superpaństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ostatnich dniach byliśmy świadkami wyścigu dwóch Trybunałów - polskiego Trybunału Konstytucyjnego i TSUE ws. reformy Krajowej Rady Sądowniczej. Choć Warszawa wygrała wyścig na czas z Luksemburgiem, to jednak ta bitwa pomiędzy sędziami polskimi i europejskimi nadal jest bardzo niebezpieczną zabawą. Chodzi tu o prawo Polaków do samostanowienia, czyli zachowania suwerenności. Zagmatwane konstrukcje prawne mogą mieć dalekosiężne skutki, których dziś nie jesteśmy wstanie przewidzieć.

Obecny rząd już miał jeden duży spór przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Puszczy Białowieskiej. Pomijając fakt, że sędziowie w Luksemburgu ulegli ideologicznej presji międzynarodowych organizacji "ekologicznych", to jednak mieli pełne prawo zając się tą sprawą. Puszcza Białowieska jest bowiem wpisana w unijny program ochrony przyrody Natura 2000 i na jego podstawie można było rozstrzygać spór pomiędzy Komisją Europejską, a Rzeczpospolitą Polską. A jak został rozstrzygnięty, to widać gołym okiem. Gdy odwiedzimy Białowieżę zobaczymy miliony martwych i chorych drzew, a specjaliści, którzy ten las pielęgnowali od pokoleń, mają obecnie europejski sądowy zakaz ratowania Puszczy.

Reklama

Abstrahując od wyroku ws. Puszczy Białowieskiej, sprawa KRS z politycznych względów jest podobna, ale pod względem prawono-proceduralnym zupełnie inna. Sędziowie w Krajowej Radzie Sądownictwa nie są pod ochroną programu Natura 2000, ani żadnego innego unijnego prawa. Kwestia ustroju sądownictwa jest kompetencją państw członkowskich, a ewentualne spory mają charakter konstytucyjny i właściwym organem rozstrzygającym jest właśnie Trybunał Konstytucyjny.

TSUE w Luksemburgu zajmują się odpowiedzią na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego ws.  wyłaniania członków KRS. Oczywiście polskie sądy mają prawo zadania pytań prejudycjalnych, ale treść ich jednoznacznie wskazuje na to, że pomylono adresy. Zamiast wysłać je na al. Szucha w Warszawie, pytania trafiły do Luksemburga. Nie mam wątpliwości, że wysłane pytania były działaniem politycznym, którego celem było pominięcie Trybunału Konstytucyjnego. Mam też podejrzenie graniczące z pewnością, że upublicznienie opinii rzecznika generalnego TSUE zaplanowane na 23 maja, czyli tuż przed ciszą wyborczą (wybory do PE) również nie jest przypadkowe. Zresztą podobny przypadek zbieżności dat spotkał nas przed wyborami samorządowymi w 2018 roku.

Nie wiadomo, czy TSUE zdefiniuje na nowo granicę między ochroną praworządności a instytucjonalną autonomią państw członkowskich, zagwarantowaną w traktacie o UE. Ale wydaje się, że takim werdyktem Luksemburg może poszerzyć swoje kompetencje do oceny działań państw członkowskich w tej kwestii. Możemy być świadkami wzmocnienia UE jako superpaństwa, ale także kompetencji TSUE jako supersądu. I chyba nikt nie pomysłu, jak ten proces dziś zatamować.

Sprawa sporów sądowych pomiędzy narodowym systemem sprawiedliwości i europejskim nie jest tylko Polską domeną. Sądy i Trybunały Konstytucyjne z kilku państw toczą podobne boje o niepodległość. Stają w obronie swojej ustawy zasadniczej przed wyrokami TSUE, który coraz częściej omija, a raczej pomniejsza znaczenie konstytucji poszczególnych państw. Dla przykładu wyrok Sądu Konstytucyjnego w Czechach z 2006 roku ws. kwot cukrowych, jednoznacznie wskazuje, że przekazywanie kompetencji "organów państwa mogą trwać dopóty, dopóki kompetencje te są wykonywane w sposób dający się pogodzić z zachowaniem podstaw suwerenności państwowej Republiki Czeskiej". Czescy sędziowie zabezpieczyli się w wyroku wskazując, że organem powołanym do ochrony konstytucyjności jest właśnie Sąd Konstytucyjny.

Reklama

Co ciekawe, najbardziej otwarty spór z TSUE od wielu lat toczy niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie już dawno zauważyli, że niektóre sądy zaczęły omijać Federalny Trybunał Konstytucyjny (FTK) właśnie za pomocą pytań prejudycjalnych. Sędzia FTK Ferdinand Kirchhof jednoznacznie wskazał, że TSUE zwiększa swoją władzę kosztem sądów narodowych. W przypadku zwrócenia się przez sądy narodowe do TSUE z prośbą o wykładnię prawa UE, dochodzi zazwyczaj do „monologu” sędziów w Luksemburgu, a aspekty narodowe oraz zasada pomocniczości, która powinna zapewnić państwom narodowym prymat, nie są brane pod uwagę. Odchodzący na emeryturę sędzia Kirchhof zwrócił uwagę, że prymat prawa unijnego wymagany jest także tam, gdzie nie ma żadnych europejskich interesów, a Trybunały Konstytucyjne państw UE nie są pytane o zdanie. Dlatego też środowisko sędziowskie powinno bardziej energicznie domagać się w Europie uwzględnienia narodowych konstytucji.

Sędzia Kirchhof nie jest odosobniony w swojej opinii, bo niemieckie orzecznictwo konstytucyjne wielokrotnie broniło swojej narodowej konstytucji przed zakusami Brukseli. Sędziowie dowiedli, że w sporach pomiędzy konstytucją, prawem unijnym i TSUE to właśnie niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny jest właściwym organem do rozstrzygania sporów. Choć niemiecka konstytucja jest bardzo proeuropejska i w zasadzie daje prymat prawu UE, to jednak sędziowie FTK zabezpieczyli sobie obronę prawa podstawowych zasad tożsamości konstytucyjnych przed TSUE.

Polska ustawa zasadnicza o wiele lepiej zabezpiecza naszą niepodległość od ingerencji w nasze wewnętrzne sprawy. Wyrok TK w Warszawie powinien mieć decydujące znaczenie, bo konstytucja RP jest ponad prawem europejskim. Natomiast TSUE nie ma żadnych kompetencji do orzekania ws. naszej konstytucji. Ale niestety siłą argumentów prawnych, jest coraz częściej mierzona politycznie, a obecnie główny nurt polityki europejskiej jest w opozycji do Polski. Dlatego też wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie powinniśmy przyjąć ponad naszymi polsko-polskimi podziałami, bo jest on częścią walki o prawo do samostanowienia Polaków o sobie, a co za tym idzie obroną ważnego bastionu suwerenności Rzeczpospolitej.

2019-03-31 19:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Europa Roberta Schumana

[ TEMATY ]

Europa

Agnieszka Bugała

Wczoraj, 9 maja w wielu miejscach świętowano Dzień Europy. Ale nie byłoby tego dnia i Unii Europejskiej, gdyby 9 maja 1950 r. Robert Schuman nie przedstawił planu utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, znanego jako Plan Schumana. Kim był ten człowiek, od którego zaczęła się europejska wspólnota?

Konrad Adenauer mówił o nim: „Święty w garniturze”. Wstawał o piątej rano. Z koszykiem na mleko i bagietkę szedł na Mszę św. Później, autobusem, dojeżdżał do Metzu. Był dwukrotnie premierem Francji. Jako minister i premier modlił się w kaplicy Cudownego Medalika na paryskiej RueduBac. Zainicjował proces zjednoczenia Europy. Modlił się o świat bez wojny. W Bogu szukał odpowiedzi na pytania o kształt Europy scalonej. Sens budowania demokracji widział tylko na fundamencie chrześcijaństwa. Jako czołowy polityk nie wstydził się przyznawać do Jezusa Chrystusa. Dziś sługą Bożym Kościoła katolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję