Reklama

Św. Maksymilian patronem przedsiębiorców? Petycja w Watykanie

Ponad 1200 osób podpisało się pod prośbą o ogłoszenie św. Maksymiliana Marii Kolbego patronem przedsiębiorców. 22 grudnia petycja trafiła do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, a stamtąd – do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Dlaczego biznesmeni chcą mieć jako patrona i orędownika skromnego franciszkanina, który zginął 75 lat temu w obozie koncentracyjnym?

[ TEMATY ]

Watykan

św. Maksymilian Kolbe

przedsiębiorca

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Akcję prowadzą: jej pomysłodawca Maciej Gnyszka (założyciel Towarzystw Biznesowych), który zawiózł petycję do Watykanu, i Szymon Pawlica. Przyznają, że św. Maksymilian jest znany głównie jako męczennik, który dobrowolnie zgłosił się na śmierć w zamian za współwięźnia w obozie w Auschwitz podczas II wojny światowej. Nic dziwnego, bo był to czyn heroiczny. Jednak wcześniejsze życie i dokonania franciszkanina również zasługują na upamiętnienie. „Człowiek, który tak wiele zdziałał na ziemi, z pewnością może również wiele zdziałać w niebie” – mówi Gnyszka.

Pomysł powstał kilka lat temu, gdy nienarodzony syn Gnyszki miał kłopoty ze zdrowiem. Akurat trwał wtedy w Polsce Rok Kolbiański, więc ojciec postanowił modlić się o zdrowie dla niego za pośrednictwem św. Maksymiliana i czytać codziennie fragment z pism franciszkanina. „To była umowa sponsorska – obiecałem, że syn dostanie imię po św. Maksymilianie” – żartuje. Mały Maksio urodził się zdrowy, dzisiaj ma cztery lata. Gnyszka jednak doszedł do wniosku, że jego część umowy była zbyt skromna. Kiedy lepiej poznał postać, przemyślenia i dokonania św. Maksymiliana, doszedł do wniosku, że powinno go poznać jak najwięcej osób. A ci, którzy zajmują się jakąkolwiek działalnością biznesową, mogą go sobie obrać za wzór.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mniej więcej w tym samym czasie Szymon Pawlica rozważał otworzenie firmy. Jedną już prowadził, ale przy jej zakładaniu zrobił błędy, więc miał wątpliwości. „Postanowiłem zawierzyć firmę św. Maksymilianowi. Chociaż ‘zawierzyć’ to nie do końca precyzyjne słowo – zawiązałem z nim relację jak ze wspólnikiem. ‘Ja zakładam firmę jako żywy pomnik dla ciebie, a ty pomagasz mi ją rozwijać’ – tak to mniej więcej wyglądało” – opowiada na stronie www.startupnamaxa.pl, którą założył razem z Gnyszką. Czuł się szczególnie związany z tym świętym zwłaszcza od dnia, kiedy w muzeum w Niepokalanowie zobaczył planszę przedstawiającą inicjatywy św. Maksymiliana. „Przyglądałem się jakiś czas i coraz bardziej do mnie docierało, jak niezwykłym był przedsiębiorcą. Wszystkie techniki i mechanizmy, jakie stosował, wyprzedzały swoje czasy o co najmniej dwie dekady” – wspomina. Pawlica podziwia franciszkanina także za umiejętność łączenia duchowości z organizacją pracy. Orędownictwo św. Maksymiliana okazało się bardzo skuteczne – projekt wystartował dużo lepiej, niż się spodziewał.

Reklama

Kolejny pomysł to animowany film o św. Maksymilianie, który ma popularyzować postać franciszkanina jako człowieka wiary, ale także obdarzonego wieloma talentami (naukowymi, organizacyjnymi, przywódczymi), pracowitego i zdeterminowanego. Film będzie można już w styczniu zobaczyć na kanale You Tube.

***

Rajmund Kolbe urodził się w 1894 r. w Zduńskiej Woli koło Łodzi w ubogiej, ale bardzo pobożnej i patriotycznej rodzinie. Kiedy miał ok. 12 lat, poprosił Matkę Bożą, aby powiedziała mu, kim będzie. Maryja mu się ukazała. Trzymała dwie korony: jedną białą i drugą czerwoną, i zapytała, czy chce je otrzymać. „Biała miała oznaczać, że wytrwam w czystości, czerwona - że będę męczennikiem. Odpowiedziałem, że chcę” – opowiadał.

W 1907 r. wstąpił do niższego seminarium franciszkanów konwentualnych. Trzy lata później rozpoczął nowicjat i przyjął imię Maksymilian. Podczas ślubów wieczystych przyjął na część Matki Bożej jeszcze drugie imię – Maria. Był człowiekiem wielu talentów. Podczas studiów w Rzymie, które zakończył dwoma doktoratami (z filozofii i teologii), m.in. napisał artykuł „Etereoplan. O pojeździe międzyplanetarnym”, który sam zaprojektował. Pod wpływem szeroko zakrojonej akcji antykatolickiej, której był świadkiem w Rzymie, założył Rycerstwo Niepokalanej (Militia Immaculatae). Celem stowarzyszenia była walka o nawrócenie schizmatyków, heretyków i masonów. Po powrocie do kraju w 1919 r., choć był już chory na gruźlicę, zaczął energicznie realizować swoje plany – zachęcał współbraci i świeckich do powierzania się Bogu przez Maryję i do pracy dla zbawienia innych ludzi. Przełożeni, zaniepokojeni jego nadaktywnością i inwestycjami, które mogły pogrążyć zakon finansowo, przenieśli go z Krakowa do Grodna. Na nowej placówce o. Maksymilian dalej prowadził działalność apostolską, a poza tym zaczął wydawać pismo „Rycerz Niepokalanej”. W ciągu pięciu lat (1922-1927) nakład gazety wzrósł z początkowych 5 tys. do 70 tys. egzemplarzy.

Reklama

W 1927 r. na ofiarowanej działce w majątku Teresin k. Sochaczewa zaczął budować klasztor, kaplicę i wydawnictwo. Zaczął od postawienia figury Matki Bożej. Cały kompleks, składający się głównie z drewnianych budynków, nazwał Niepokalanowem. W pewnym momencie do klasztoru zgłaszało się co rok ok. 1800 kandydatów. O. Kolbe osobiście wybierał ok. 100, których przyjmowano do zakonu. Głównym kryterium było pragnienie świętości kandydata. Niepokalanów był największym katolickim klasztorem na świecie – mieszkało w nim ok. 700 braci. Miał nawet własną straż pożarną.

Św. Maksymilian wydawał kilka bardzo popularnych gazet, które były sprawnie dystrybuowane po całym kraju. Stworzył prawdziwy koncern medialny. „Mały Dziennik” ukazywał się w nakładzie 140 tys. egzemplarzy (wydanie niedzielne - 225 tys. egzemplarzy). Ponadto drukowano „Informator Rycerstwa Niepokalanej”, „Biuletyn Misyjny” i „Echo Niepokalanowa”. Rekordowy „Kalendarz Niepokalanej” miał w 1937 r. aż 440 tys. egzemplarzy nakładu.

W 1930 r. o. Kolbe założył w Japonii ośrodek podobny do polskiego Niepokalanowa (Mugenzai no Sono – Ogród Niepokalanej), na który składał się klasztor, kościół i prężnie działające wydawnictwo.

Reklama

Po wybuchu II wojny światowej franciszkanie z Niepokalanowa zostali aresztowani. Kiedy ich zwolniono, o. Maksymilian skupił wokół siebie braci i zajął się pomocą Polakom okolicznej ludności i ok. 3 tysiącom osób wysiedlonych z województwa poznańskiego, wśród których było 2 tysiące Żydów. Otworzył w Niepokalanowie warsztaty, które miały być dla nich źródłem utrzymania: kuźnię, blacharnię, warsztat naprawy rowerów i zegarów, zakład fotograficzny, krawiecki i szewski. W lutym 1941 r. został ponownie aresztowany i wywieziony najpierw na Pawiak, a potem do Auschwitz. Był maltretowany, upokarzany i głodzony. Chociaż sam cierpiał, pocieszał innych więźniów, dzielił się nimi jedzeniem i posługiwał im jako kapłan.

Zginął w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz w 1941 r., gdzie zgłosił się na śmierć głodową w zamian za innego więźnia, który osierociłby rodzinę. Dobito go dosercowym zastrzykiem. Jego ciało zostało spalone w krematorium.

Historia beatyfikacji i kanonizacji o. Maksymiliana Marii Kolbego także była nietypowa. Został on beatyfikowany (w 1971 r.) jako wyznawca, a kanonizowany (w 1982 r.) jako męczennik.

2016-12-23 07:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobry lider to dobry człowiek

[ TEMATY ]

Warszawa

przedsiębiorca

biznes

Łukasz Krzysztofka

O problematyce moralności w zarządzaniu i o tym, jak być przywódcą z autorytetem dyskutowano podczas panelu dyskusyjnego w czasie sympozjum „Wiara w biznesie”, które odbywa się na UKSW w Warszawie.

- Ludzie biznesu mogą się wiele nauczyć od św. Jana Pawła II. Jego celem nie było, aby stać się liderem. Pozycje przywódcze przychodziły jako efekt uboczny. On widział siebie jako tego, który służy innym – mówił dr Michał Łuczewski, dyrektor programowy Centrum Myśli Jana Pawła II. Dr Łuczewski stwierdził, że Karol Wojtyła widział wyraźnie balans między pracą a życiem, a swoje przyjaźnie potrafił tak ukształtować, by trwały całe życie. – Jan Paweł II widział nas zawsze takimi, jakimi byliśmy. Wszystko, co robił, miało trwać całe życie, wieczność. Tego możemy się uczyć od św. Jana Pawła II – podkreślił dr Łuczewski. Zauważył też, że Papież-Polak był przywódcą integralnym, u którego nie było rozdźwięku między tym, co mówił, a tym, jak żył. Był jak „biała bryła modlitwy”, przeźroczysty, potrafiący łączyć pracę z czasem wolnym i siebie – z Chrystusem.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika prasowego

2024-05-17 19:43

[ TEMATY ]

oświadczenie

Rafał Trzaskowski

Ks. Przemysław Śliwiński

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kard. Kazimierza Nycza i archidiecezji warszawskiej, wydał dzisiaj oświadczenie w związku z decyzją Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, zakazującej umieszczania symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. Publikujemy treść oświadczenia.

Oświadczenie

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję