Reklama

Niedziela Częstochowska

Dzień Dziecka Utraconego w Archidiecezji Częstochowskiej

Już po raz dwunasty 15 października 2015 r. w Polsce obchodzony był Dzień Dziecka Utraconego. To dzień, w którym pogrążeni w bólu rodzice i bliscy utraconych dzieci w wyniku choroby, poronienia, przedwczesnego porodu czy aborcji, spotykają się na wspólnej modlitwie, Adoracji i Eucharystii. To czas, który koi ich rany, utula ból i budzi w sercu nadzieje…

[ TEMATY ]

Częstochowa

dziecko utracone

Jowita Kostrzewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Archidiecezji Częstochowskiej uczestnicy obchodów Dnia Dziecka Utraconego spotkali się na modlitwie i refleksji w Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie, w Zawierciu w Bazylice św. Apostołów Piotra i Pawła, w Wieluniu w Klasztorze Sióstr Bernardynek oraz w Radomsku w kościele św. Ojca Pio. Patronat honorowy nad obchodami objął abp Wacław Depo metropolita częstochowski.

W Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą różańcową, a następnie została odprawiona Msza św., w intencji dzieci utraconych, ich rodziców oraz dzieci, których życie jest zagrożone i polecanych w Dziele Modlitwy Szturmujemy Niebo. Eucharystię sprawowali ks. Jacek Kapuściński i ks. Piotr Klekociński, natomiast homilię wygłosił ks. Marek Kundzicz proboszcz i kustosz Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie. W obchodach Dnia Dziecka Utraconego uczestniczył także ks. Mariusz Foltyński - modelator Ruchu Światło Życie Archidiecezji Częstochowskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W każdym dziecku trzeba ugościć Jezusa - mówił w homilii ks. Marek Kundzicz odnosząc się do katechezy Franciszka, w której papież mówił o przyjmowaniu życia każdego dziecka, jako daru Boga. Podkreślił też, że nigdy nie wolno naruszać delikatnej i tajemniczej relacji miedzy Bogiem, a duszą dziecka.

Ks. Kundzicz zatrzymał się też nad dramatem, w jakim uczestniczą rodzice po śmierci swoich dzieci. - Każdy na swój sposób przeżywa stratę, przechodząc przez najróżniejsze emocje, niektórzy zapadają w milczenie, inni płaczą i lamentują, jedni szukają wsparcia, inni kryjówki - mówił kapłan i dodał, że „strata dziecka jest niewyobrażalną tragedią dla rodziców, dlatego nikt nie ma prawa pomniejszać, ani lekceważyć uczuć osób będących w żałobie”. - Pozwólmy im przeżywać żałobę, nie zaprzeczajmy jej, nie przeszkadzajmy, nie zakazujmy płakać, nie oceniajmy, a jeśli nie wiemy jak się zachować po prostu bądźmy blisko tej osoby - mówił kaznodzieja. Zauważył też, że często wobec osób dotkniętych stratą dziecka czy śmierci kogoś bliskiego przyjmujemy strategie, że „nie będę nic mówić żeby nie zranić”. - Ta strategia się nie sprawdza, przeciwnie buduje jeszcze większe poczucie osamotnienia. O rzeczach ważnych nie można nie rozmawiać - podkreślił kapłan.

Reklama

Ks. Marek Kundzicz podkreślił także, że we wszystkim najważniejsza jest wiara, bo „ona daje poczucie, że w tym tragicznym wydarzeniu był Boży plan, którego z pewnością nikt nie rozumie, ale w sercach wierzących musi być przekonanie, że Bóg tam był i cierpiał”. - To również wiara w to, że zmarłe dziecko żyje w Bogu i nadzieja na spotkanie z nim - powiedział kaznodzieja.

Po Mszy św. swoim świadectwem dzielił się Tomasz Mikołajczyk tata Mai, Jagódki i chorego Dominika, który także doświadczył utraty dwojga swoich nienarodzonych dzieci. Mówił o dziele modlitwy Szturmujemy niebo i o synku, który rozpoczął nowy etap w życiu rodziny. - Z Dominikiem jeździmy regularnie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i to są największe rekolekcje, jakie człowiek może przeżyć - mówił prelegent. -Widzimy tam dzieci, które kończą życie i rodziców, którzy o nie walczą. Przestają się liczyć niezapłacone rachunki, brak pieniędzy i tylko dziecko jest najważniejsze. Często spotykaliśmy się w windzie z rodzicami, którzy wyjeżdżając z onkologii wyli po stracie swojego dziecka, wiele razy będąc w kaplicy szpitalnej słyszałem jak któraś mama szlocha. Nasz syn żyje i ma się dobrze i to on był inspiracją do założenia dzieła modlitwy Szturmujemy Niebo, w którym modlimy się za chore dzieci i te, które o to życie walczą - kontynuował Tomasz Mikołajczyk.

Pan Tomasz mówił także o swoich zmarłych dzieciach, które odeszły w okresie prenatalnym. - Codziennie modle się do wielu świętych, m. in. do mojego św. Dominika Savio, ale ja mam, też swoich prywatnych świętych: Józka i Janka, co jest po prostu niewyobrażalne. Zanim tu przyszedłem modliłem się do nich i jestem przekonany, że oni są tutaj ze mną, że jest ze mną św. Dominik Savio i wielu świętych, których prosiłem żeby byli tutaj razem z nami. Pan Bóg zalepia te wszystkie rany po stracie Janka i Józka miedzy innymi dając to, że mogę się zaangażować w dzieło Modlitwy Szturmujemy Niebo, że jest Mała Armia Jezusa, z którą mogę się spotykać co weekend i śpiewać na Bożą chwałę. Niedawno przed obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze powstało kolejne dzieło PRAY MAJ - modlitwa Małej Armii Jezusa - dzielił się prelegent i dodał, że „pomimo straty moich dzieci jestem bardzo szczęśliwym tatą, ponieważ mam swoich osobistych świętych w niebie”. - Nie wiem czy Dominika wychowam dobrze, czy Maję i Jagódkę wychowam dobrze, czy dam im taki przykład, że pójdą prosto do nieba, ale mam tę pewność, że Janek i Józek są już w niebie - podsumował Tomasz Mikołajczyk.

Reklama

Kolejnym bardzo ważnym etapem obchodów Dnia Dziecka Utraconego była Adoracja Najświętszego Sakramentu. Był to czas głębokiej modlitwy i refleksji. Rodzice zmarłych dzieci i bliscy, paląc przed ołtarzem świece, mogli symbolicznie nadać imiona swoim zmarłym dzieciom…

Na zakończenie usłyszeliśmy wzruszający wiersz pt: „Nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego?...”, a następnie obecni w kościele przyjęli indywidualne błogosławieństwo Figurką Dzieciątka Jezus.

-Po raz drugi uczestniczę w obchodach Dna Dziecka Utraconego, w ubiegłym roku zapaliłam świeczkę za dziecko Bogu wiadome, dziś robię to w imieniu przyjaciółki Małgosi, która straciła dwóję swoich dzieci. Dzięki nim mogę głębiej przeżyć ten dzień i bardziej wczuć się sercem w cierpienie rodziców po stracie - dzieliła się z nami pani Magda. - Podczas Adoracji czytany był wiersz ojca, który stracił synka w wyniku śmiertelnej choroby, również ten wiersz bardzo wewnętrznie mnie dotknął, zdałam sobie sprawę, jakim ogromnym i nieprzemijającym bólem dla rodzica jest śmierć dziecka - podsumowała p. Magdalena.

- Z dzisiejszym dniem łączą mnie bardzo osobiste przeżycia, 50 lat temu, wkrótce po porodzie córki, zaszłam w ciąże, którą poroniłam - mówiła z ogromnym wzruszeniem pani Halina. - Bardzo dużo modliłam się i nadal modlę za dzieciątko, które nosiłam wtedy pod sercem. Kiedy córka była już starsza, miałam sen, w którym widziałam ją w bardzo pięknym miejscu, razem ze swoim zmarłym braciszkiem. Mimo, że minęło wiele lat nadal bardzo przeżywam i ciągle pamiętam dzień, w którym straciłam swoje dziecko - dzieliła się pani Halina.

2015-10-17 15:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzieci utracone

Niedziela przemyska 44/2018, str. IV

[ TEMATY ]

dziecko utracone

Bożena Sztajner/Niedziela

W Polsce od 2005 r. październik jest miesiącem pamięci dzieci zmarłych, a dzień 15 października obchodzony jest jako Dzień Dziecka Utraconego. Ma on upamiętnić wszystkie dzieci, które zmarły zarówno po, jak i przed urodzeniem. Wciąż pojawiają się trudności z pogrzebem dzieci utraconych. Brak jest odpowiednich procedur, a szpitale nie są zainteresowane ich tworzeniem. Na tym tle wyróżniają się doświadczenia krośnieńskiego szpitala

Współcześnie prawie wszystkie dzieci przychodzą na świat w warunkach szpitalnych. Zdarza się jednak, że niektóre z nich umierają przed swoim narodzeniem (choroba, poronienie, przedwczesny poród czy aborcja). Jedni rodzice, zwłaszcza matki, do końca życia pozostają w nieutulonym żalu. Poczuwający się do winy z powodu aborcji przeżywają, podobnie długo, swoisty syndrom. Kilkadziesiąt lat temu na terenie Stanów Zjednoczonych zrodziła się idea ustanowienia i obchodzenia Dnia Dziecka Utraconego – 15 października.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: samobójstwo dla chrześcijan nie jest opcją

2024-05-21 14:30

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

samobójstwo

Kard. Müller

Karol Porwich/Niedziela

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Samounicestwienie przez samobójstwo, narkotyki i alkohol lub powiedzenie «nie» naszej męskiej lub kobiecej seksualności nie są opcjami dla chrześcijan - stwierdził na zakończenie tradycyjnej pielgrzymki do Chartres były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Müller. Przewodniczył on w Poniedziałek Wielkanocny w tym sanktuarium Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego z udziałem 18 tys. wiernych. Wśród młodych, którzy przybyli w poniedziałek do katedry w Chartres, było także 1500 zagranicznych pielgrzymów, głównie z Niemiec, Austrii i Szwajcarii, ale także z USA i wielu innych krajów. Trzydniowa pielgrzymka, odbywająca się od 1983 roku przyciągnęła w tym roku rekordową liczbę pątników.

W swoim kazaniu kardynał Müller odniósł się do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcę zobaczyć Boga” i porównał ludzkie życie i historię Kościoła do pielgrzymki: „Aby zobaczyć Boga, musimy podążać za Chrystusem na drodze naszego życia, aż dotrzemy do celu w naszym wiecznym domu” - zaznaczył. Przypomniał, że światłem na tej drodze jest Logos, Jezus Chrystus, który „prowadzi nas bezpiecznie do sensu i celu naszego życia, kiedy widzimy Boga twarzą w twarz”. Cytując konstytucję dogmatyczną Lumen gentium Soboru Watykańskiego II zaznaczył, że „Kościół wśród prześladowań świata i pociech Bożych podąża naprzód w pielgrzymce, głosząc krzyż i śmierć Pana, aż przyjdzie” (n.8).

CZYTAJ DALEJ

Religijność Polaków: Powolny spadek deklaracji wiary, szybszy spadek praktyk

2024-05-21 17:45

[ TEMATY ]

badania

religijność

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce następuje powolny spadek deklaracji wiary, a także szybszy spadek praktyk - podaje Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS). Z ogłoszonego dziś raportu nt. religijności Polaków w ostatnich dziesięcioleciach wynika, że spadek praktyk najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18-24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych.

Za odejściem ludzi z Kościoła - przynajmniej według deklaracji badanych - nie stoi głównie pandemia czy afery pedofilskie, ale brak potrzeby, obojętność i strata zainteresowania. W drugiej kolejności za spadek praktyk religijnych Polaków odpowiada (wg badań z 2022 roku) ogólna krytyka Kościoła jako instytucji: jego zaangażowanie w politykę, hipokryzja, nieaktualny przekaz, a także krytyka jego przedstawicieli, księży i biskupów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję