Reklama

Wiara

Post Jezusa a nasz post

Modlitwa i post powinny towarzyszyć ważnym decyzjom w naszym życiu. Warto sobie o tym przypomnieć.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus i Jego uczniowie jako Żydzi swoich czasów uczestniczyli w życiu religijnym narodu izraelskiego. Należały do niego rozmaite posty. Część z nich wynikała z przepisów Prawa Mojżeszowego, tak jak ścisły post pokutny w Dniu Przebłagania (Jom Kippur). Posty wynikłe z żałoby czy klęsk narodowych też czerpały z tradycji Starego Testamentu. Inne były efektem późniejszych zwyczajów. Wiadomości na ten temat zawarte są w Misznie, Talmudzie i innych pismach żydowskich. Pościli Jan Chrzciciel i jego uczniowie. Znany był post dwa razy w tygodniu (por. Łk 18, 12). Post łączył się z modlitwą (por. Łk 2, 37). Jezus jednak, potwierdzając trwałą wartość Prawa Bożego i stawiając wysokie wymagania moralne, krytykował ówczesne przesadne przepisy rytualne oraz ograniczenia nałożone przez ludzi.

Radość wyklucza post

Przywiązani do swoich przepisów Żydzi, a zwłaszcza nastawieni formalistycznie członkowie stronnictwa faryzeuszów, zauważyli więc, że uczniowie Jezusa nie stosują się do nich. Ewangelia opisuje to tak: „Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?». Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego»” (Mk 2, 18-19; por. Mt 9, 14-15; Łk 5, 33-34).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus zatem, nie negując wartości postu, wyjaśnia, że nie jest to odpowiedni moment. Odwołuje się do oczywistej obserwacji, że nikt nie pości na weselach ani innych uroczystościach. W dni świąteczne, w szabat czy kiedy indziej, rabini wręcz zalecali, żeby się najeść. Chrześcijanie też nie poszczą w niedziele i święta.

Jednakże przeciwnicy Jezusa nie zrozumieli, o co naprawdę chodzi, gdyż nie wiedzieli, kim jest Jezus. Nie dostrzegli, że pobyt Jezusa wśród ludzi stanowił coś w rodzaju uroczystości weselnych, wielodniowego radosnego świętowania. Jezus i uczniowie żyli radością nadchodzącego królestwa Bożego, objawienia się Boga i Jego rządów nad światem. Przypominało to zapowiadaną przez proroków ucztę mesjańską.

Reklama

Biblia porównuje bowiem więź Boga z Jego ludem, Izraelem i Kościołem, do małżeństwa z jego szczęściem i miłością. Chrystus w tym porównaniu jest panem młodym, a społeczność wierzących jest jakby jego małżonką. Na tej zasadzie radość bycia z Bogiem wymaga świętowania i wyklucza żałobny i pokutny post. Gdy jesteśmy z Jezusem, cieszymy się tym.

Post piątkowy

Świąteczne dni widocznej obecności Jezusa Chrystusa wśród ludzi miały się, niestety, skończyć. Dlatego Jezus dodał: „Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć” (Mk 2, 20). To zabranie pana młodego to, oczywiście, śmierć Jezusa na krzyżu. Uczniowie z czasem zrozumieli tę zapowiedź. Dlatego, wspominając w Wielki Piątek śmierć Jezusa, Kościół przyjął zasadę, by w ten rocznicowy dzień zachowywać ścisły post. Również w inne piątki od czasów starożytnych praktykowano różne formy wstrzemięźliwości.

W gruncie rzeczy nie jest to, jak widać, przepis kościelny, lecz nawiązanie do Jezusowej wskazówki przekazanej przez Ewangelie. Ponieważ Jezus ograniczył się do zwięzłej zapowiedzi, Kościół dokładniej określił sposób poszczenia na pamiątkę Jego śmierci. Obecnie chrześcijanin powinien więc ściśle pościć w Wielki Piątek, a w zwykłe piątki nie jeść mięsa.

Ta ostatnia zasada jest zwykle przestrzegana, ale bez głębszego zrozumienia. Stąd bierze się częste pytanie, dlaczego ryba nie jest traktowana jako mięso. Wynika to z faktu, że w starożytności mięso było jedzeniem stosunkowo drogim i świątecznym, podczas gdy ryby były w krajach nad Morzem Śródziemnym dużo tańsze i łatwo dostępne. Spożywano je na co dzień – obok chleba, sera i warzyw. W gruncie rzeczy chodzi więc o to, żeby w dniu śmierci Jezusa nie urządzać luksusowych przyjęć.

Reklama

Dla tych, którzy decydują się pościć, Jezus miał zalecenie, żeby nie było to robione na pokaz. Z pobożnością i dobrymi uczynkami nie należy się obnosić. Stąd właśnie zalecenie poszczenia w skrytości (por. Mt 6, 17-18), czyli bez publicznych pokutnych gestów, które praktykowano w czasach Starego Testamentu.

Post Jezusa

Przed rozpoczęciem publicznego nauczania Jezus przez czterdzieści dni przebywał na pustyni, poszcząc (por. Mt 4, 2; Łk 4, 2). Liczba czterdzieści ma sens symboliczny i nawiązuje do podobnych pobytów na pustkowiu, o których mówi Biblia. Tyle czasu pościli przed spotkaniem z Bogiem Mojżesz i Eliasz (por. Wj 34, 28; 1 Krl 19, 8). Izraelici wędrowali po pustyni przez czterdzieści lat, zanim weszli do ziemi obiecanej.

Jezus przez ten post chciał jako człowiek przygotować się do wypełnienia misji od Boga, dlatego był wtedy „pełen Ducha Świętego” (por. Łk 4, 1). Obecność Ducha Bożego oznacza uświęcenie i bliskość Boga. To z kolei tłumaczy wrogość szatana, który atakuje pokusami ludzi zwróconych ku Bogu (por. Mt 4, 3-10; Łk 4, 3-13).

Do tego postu Jezusa nawiązuje, oczywiście, okres Wielkiego Postu. Ograniczając w tym czasie posiłki i rozrywki, chrześcijanie starają się towarzyszyć Jezusowi, a zarazem przygotowują się w ten sposób do kulminacyjnych dni Wielkiego Tygodnia: dnia żałoby w Wielki Piątek i dnia radości w Niedzielę Zmartwychwstania.

Posty pierwszych chrześcijan

W opisach życia pierwotnego Kościoła w Nowym Testamencie nie ma zbyt wielu wzmianek o poście. Niemniej jednak w pewnych sytuacjach jest on uznawany za potrzebny. W Dziejach Apostolskich (13, 2-3) czytamy: „Gdy odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: «Wyznaczcie Mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem». Wtedy, odprawiwszy post i modlitwę oraz położywszy na nich ręce, wyprawili ich”. Stąd wynika, że modlitwa i post powinny towarzyszyć ważnym decyzjom takim jak święcenia i rozpoczęcie misji.

Reklama

Święty Barnaba i św. Paweł mieli bowiem wyruszyć jako apostołowie z Dobrą Nowiną, a wysłali ich przełożeni wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii. Ci sami Apostołowie wyznaczali potem w podobny sposób następnych przełożonych: „Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli” (Dz 14, 23).

Święty Paweł swoje trudy i cierpienia uważał za część życia duchowego. Czasem mówił wprost o poście. „(...) okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach” (2 Kor 6, 4-5). A zatem zarówno rozmaite przeciwności, jak i dobrowolne umartwienia należą do służby Bogu. Święty Paweł wylicza je też obszernie w Drugim Liście do Koryntian (por. 11, 23-30). Wymienia: „(...) w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości” (w. 27). Życie chrześcijańskie łączy radość bycia w Chrystusie z cierpieniami i trudami.

Autor jest biblistą, emerytowanym profesorem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, zajmuje się też kulturą starożytną i etyką społeczną.

2024-03-05 14:24

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadrabianie zaległości

Niedziela wrocławska 13/2014, str. 5

[ TEMATY ]

Wielki Post

Archiwum Moniki Kubrycz

Czasami zamiast szukać kolejnych umartwień, lepiej zmierzyć się z tym, co, choć wcale nie jest trudne, odwlekamy w czasie. O pragmatycznych postanowieniach wielkopostnych i sposobie na duchową sklerozę opowiada Monika Kubrycz

Kiedy analizuję moje postanowienia z ubiegłych lat, przypominam sobie, że często miały charakter bardzo praktyczny. Jeszcze w liceum bardzo chciałam przeczytać „Dzienniczek” św. Siostry Faustyny, ale nie mogłam się zabrać za lekturę. Obiecałam sobie, że w Wielkim Poście wreszcie to zrobię. I chociaż nie udało mi się go skończyć w tym czasie, dowiedziałam się, czym jest modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego. Potem zaczęłam się nią modlić o nawrócenie dla siebie i to zaowocowało. Innym razem postanowiłam wreszcie pójść do lekarza albo też przestać odkładać rozmowę z pewnym księdzem. Wielki Post to dobra okazja do nadrabiania takich zaległości.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję