Reklama

Tygodnik

Sprzeciw wobec ślepego postępu

Gwałtowny postęp naukowy i techniczny, dynamiczna urbanizacja oraz nieposkromiona chęć zysku w epoce przemysłowej – to tylko kilka czynników, które zaburzyły harmonijne współistnienie człowieka i środowiska naturalnego. Musiało upłynąć wiele czasu, zanim naukowcy i politycy skupili swoje wysiłki na potrzebie ochrony środowiska.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przejawów ochrony środowiska można się dopatrywać nawet w zamierzchłych czasach. Ludzie już dawno podejmowali różnego rodzaju inicjatywy zmierzające do zabezpieczenia swojego bytu i lokalnego środowiska w niepogorszonym stanie. Ekologia jako troska o wspólny dom towarzyszy człowiekowi od czasów, gdy odszedł od gospodarki koczowniczej i zbieracko-łowieckiej. Osiadły tryb życia, który był możliwy tylko dzięki rozwojowi rolnictwa, sprawił, że ludzie bardzo szybko zaczęli się uczyć, jak korzystać z darów natury, by zanadto nie zaszkodzić lokalnemu środowisku i tym samym sobie. Człowiek, przekazując doświadczenia i wiedzę z pokolenia na pokolenie, nauczył się ekologicznej postawy, by zbyt intensywnie nie eksploatować przyrody. Wraz z rozwojem rolnictwa pojawił się system uprawy dwupolowej, a później – trójpolowej, w którym trzecia część ziemi pozostawała nieuprawiana, co chroniło ją przed zbytnim wyjałowieniem. Podobnie było z dbałością o zwierzęta, od których zdrowia zależały także kondycja gospodarstwa rolnego i dobrobyt całej rodziny.

O wiele trudniej przebiegał rozwój myśli ekologicznej w środowisku miejskim i zindustrializowanym. A przecież dostęp do czystej wody i gospodarka odpadami były zmorą średniowiecznych miast i przyczyną wielu epidemii. Do tych wielkomiejskich plag doszło silne zanieczyszczenie powietrza, powodowane często niekontrolowanym rozwojem w epoce przemysłowej XIX i XX wieku. Wraz z degradacją zasobów przyrodniczych pogorszeniu uległ wspólny dom, czyli środowisko życia człowieka, co jest przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych i nierówności społecznych. Wrogami ekologicznej natury człowieka stały się maksymalizacja wydajności i nieposkromiony zysk oraz coraz bardziej konsumpcyjny styl życia, w którym raczej nie zwraca się uwagi zarówno na dobro drugiego człowieka, jak i na środowisko naturalne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsze parki narodowe

„Moim celem nie jest sprzeciw wobec wszelkiego postępu, lecz sprzeciw wobec ślepego postępu” – to jeden z najsłynniejszych cytatów Johna Muira, który jest uważany za jednego z ojców współczesnej ekologii. Publicystyczna działalność szkocko-amerykańskiego przyrodnika przyczyniła się do tego, że w 1890 r. amerykańscy politycy zdecydowali się na utworzenie pierwszego na świecie parku narodowego – Yosemite. Nowatorskie rozwiązanie miało chronić piękny przyrodniczo teren przed przekazaniem go w ręce prywatne. Także na ziemiach polskich w XIX wieku ukazywały się publikacje naukowe na temat ochrony środowiska, zaistniały też stowarzyszania chroniące zabytki przyrody oraz zagrożone gatunki, co było często związane z rozwojem botaniki i zoologii.

Reklama

Obok podróżników i biologów pionierami ochrony przyrody byli leśnicy, którzy najlepiej wiedzieli, że terenów leśnych nie należy nadmiernie eksploatować, że nie tylko trzeba zadbać o nowe nasadzenia po pozyskaniu surowca, ale też można wydzielić tereny, które będą rezerwatami przyrody. W wielu państwach na świecie pierwsze parki narodowe były zakładane na początku XX wieku właśnie z inicjatywy środowiska leśników, np. Białowieski Park Narodowy.

Pionierskie koncepcje ochrony przyrody były inspirowane pięknem i chęcią zachowania jej dzikich walorów. Początkowe starania ograniczały się więc tylko do ochrony pewnych obszarów, gatunków zwierząt i roślin, a nie tak jak obecnie – do ochrony całego środowiska. Dopiero rozwój nauk szczegółowych na rzecz ekologii sprawił, że zaczęto wdrażać politykę poprawy środowiska także na wsiach i w miastach, czyli w miejscach, gdzie żyją i pracują ludzie. Zaczęto badać i oczyszczać ścieki, poprawiać gospodarkę odpadami, zwracać uwagę na jakość powietrza oraz ograniczać hałas. Zmiany zaczęto wdrażać także na terenach wiejskich, zwłaszcza na zachodzie Europy, gdzie przez dekady intensywne rolnictwo i nadmiarowe korzystanie z nawozów sztucznych doprowadziły do zniszczenia gleb oraz spustoszenia lokalnego środowiska.

Reklama

Przewrót naukowy

W ostatnich 200 latach Zachód dokonał naukowego przewrotu ekologicznego. Początkowo w ramach nauk przyrodniczych badacze byli zachwyceni teorią ewolucji, chciano raczej poprawiać naturę, a nawet opracowano założenia niebezpiecznych teorii eugenicznych, zgodnie z którymi chciano „poprawić” także człowieka. Dopiero w drugiej połowie XX pojawił się trend wręcz przeciwny. I choć naukowa ciekawość doprowadziła do rozwoju biotechnologii i modyfikacji genetycznych różnych gatunków, to jednak zachwyt nad środowiskiem naturalnym wolnym od ingerencji człowieka także zyskiwał na popularności. Dlatego dziś mamy tak wiele rezerwatów przyrody oraz parków narodowych, gdzie biolodzy przeprowadzają bezcenne badania, by uczyć się mechanizmów rządzących prawami natury.

Choć XIX- i XX-wieczne wynalazki przemysłowe oskarżane są o degradację środowiska naturalnego, to jednak współczesna ekologia nie byłaby możliwa bez zaangażowania ludzkiej myśli technicznej. Inżynieria środowiska pojawiła się jako oddzielna dyscyplina już w połowie lat 30. XX wieku, co było odpowiedzią na degradację środowiska. Obejmuje ona prace związane z badaniem i zrozumieniem wpływu działalności gospodarczej człowieka na środowisko naturalne. Określenie inżynierii ekologicznej pojawiło się natomiast w 1957 r. dzięki braciom Howardowi i Eugene’owi Odumom. Amerykańscy naukowcy zdefiniowali inżynierię ekologiczną jako „studia i praktykę stosowane w dopasowaniu technologii środowiskowych do naturalnych właściwości ekosystemów”. W 1989 r. William J. Mitsch i Sven Erik Jorgensen doprecyzowali inżynierię ekologiczną jako „planowanie rozwoju społeczeństwa w jego naturalnym środowisku, w celu osiągnięcia wspólnych korzyści zarówno dla społeczeństwa, jak i środowiska”. Profesor Piotr Kowalik z Politechniki Gdańskiej opisuje inżynierię ekologiczną jako dział inżynierii środowiska. Obie są bowiem naukami interdyscyplinarnymi, bo łączą dziedzinę techniczną, biologiczną i rolniczą. Jako dyscypliny poruszają problemy związane z zanieczyszczeniem środowiska i jego degradacją, takie jak: pozyskiwanie czystej wody i energii, ochrona naturalnych zasobów, oczyszczanie środowiska, odnawianie i odtwarzanie zdewastowanych ekosystemów oraz opracowywanie nowych technologii środowiskowych.

Reklama

Natura kontra człowiek

W ekologii od dekad jest toczony spór odnośnie do roli człowieka w kształtowaniu środowiska naturalnego. Niektórzy biolodzy są tak zachwyceni procesami naturalnymi, że chcieliby wykluczyć człowieka z takiej działalności, a nawet stawiają postulaty zmniejszenia populacji ludzkiej, by została obniżona presja człowieka na środowisko. Inżynieria ekologiczna stawia sobie za cel pogodzenie żywiołu ludzkiego ze środowiskiem naturalnym, tak aby planowanie rozwoju społecznego mogło prowadzić do osiągnięcia wspólnych korzyści zarówno dla człowieka, jak i dla środowiska.

Bez nauk biologicznych nie byłoby obszernej wiedzy na temat bioróżnorodności i mechanizmów nią rządzących, ale bez inżynierii środowiskowej nie byłoby wynalazków, które potrafią naśladować, wspierać, a nawet naprawiać procesy naturalne. To przecież inżynierowie opracowali projekty nowoczesnych oczyszczalni ścieków, filtrów na kominy i nadal unowocześniają produkcję przemysłową, by była jak najbardziej neutralna dla środowiska. Inżynierowie powstrzymują proces pustynnienia, wspierają bioróżnorodność, opracowują systemy biologicznego oczyszczania wody, tworzą schematy bardziej ekologicznego rolnictwa, a także poszukują nowych rozwiązań w celu pozyskania neutralnej dla środowiska energii elektrycznej. Bez uczelni technicznych trudno sobie też wyobrazić dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii, takich jak farmy wiatrowe i fotowoltaiczne czy elektrownie wodne, oraz wykorzystanie energii geotermalnej z wnętrza Ziemi.

Reklama

„(...) «nauka i technologia są wspaniałym produktem ludzkiej twórczości, która jest darem Boga». Przekształcanie przyrody, by ją wykorzystać, jest cechą rodzaju ludzkiego od zarania jego dziejów, stąd technika «wyraża dążność ludzkiego ducha do stopniowego przezwyciężania pewnych uwarunkowań materialnych». Technologia przyniosła środki zaradcze na niezliczone nieszczęścia, jakie nękały i ograniczały człowieka. (...) I jakże nie uznać wszystkich wysiłków wielu naukowców i techników, którzy wypracowali alternatywy na rzecz zrównoważonego rozwoju?” – podkreśla papież Franciszek w encyklice Laudato si’, która jest poświęcona „trosce o wspólny dom”.

Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu, nr projektu: SONP/SN/550964/2022, kwota dofinansowania: 500 000,00 zł, całkowita wartość projektu: 556 000,00 zł.

MEN

2023-05-23 14:24

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłość każe dbać o Ziemię

Myślimy często, że pojedyncza osoba niewiele może zrobić dla poprawy stanu przyrody. – Gdyby jednak każdy ograniczył ilość śmieci choćby o 1 czy 2 worki miesięcznie, byłoby to ogromne dobro dla środowiska – przekonuje Olga Zieleniewska, administratorka strony „Wierzący dla Ziemi”

Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad stanem Ziemi i ochroną środowiska. Podczas urlopu macierzyńskiego czytałam dużo wiadomości ze świata. Coraz częściej ogarniał mnie niepokój, a nawet lęk o przyszłość i moje dziecko. Co stanie się z Ziemią, ze zniszczoną przyrodą? Czułam przygnębienie z powodu stanu naszej planety; smogu, zanieczyszczeń, śmieci. Kiedy podzieliłam się tymi przeżyciami z przyjaciółkami, okazało się, że mają podobne odczucia i nie wiedzą, co z nimi zrobić – opowiada Olga. Po jakimś czasie wśród kobiet pojawił się pomysł na grupę, która opierać się będzie na dwóch filarach: modlitwie i stopniowej zmianie zachowania na bardziej ekologiczne. – Chcemy w ten sposób odpowiadać na wezwanie papieża Franciszka zawarte w encyklice „Laudato si´” – wyjaśnia Olga i podkreśla: – By być na nowo opiekunami, a nie jedynie zarządcami stworzonego świata. Chrześcijanie nie muszą czuć się zagubieni i osamotnieni w związku z kryzysem ekologicznym. Papież Franciszek uczy nas, prowadzi i wzywa do działania w tym trudnym czasie – przekonuje.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Zgromadzenia oblatów w sprawie zakonników zatrzymanych na Białorusi

2024-05-12 23:03

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

O dalszą modlitwę w intencji dwóch misjonarzy oblatów zatrzymanych przez władze białoruskie oraz wiernych, którzy zostali pozbawieni opieki duszpasterskiej proszą ich współbracia zakonni. "Obaj oblaci są obywatelami Białorusi. W związku z powyższym prosimy dziennikarzy i agencje prasowe o roztropność w przekazywaniu informacji na ich temat" - pisze w wydanym wieczorem komunikacie o. Paweł Gomulak OMI, rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

W związku z zatrzymaniem przez władze białoruskie dwóch misjonarzy oblatów posługujących w diecezji witebskiej na Białorusi misjonarze oblaci wyrażają wdzięczność za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności oraz modlitwy w intencji ojców Andrzeja i Pawła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję