Reklama

Niedziela w Warszawie

Z warszawskimi szopkami przez wieki

W kościołach, prywatnych domach i w fabrykach. Klasyczne, ruchome, z tysiącem figur lub z żywymi zwierzętami – tradycja stołecznych szopek liczy już kilkaset lat.

Niedziela warszawska 52/2022, str. I

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Karol Regulski/Dobre Miejsce

Szopka przy kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim

Szopka przy kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Największym zainteresowaniem wśród warszawiaków i turystów cieszy się ruchoma szopka u Ojców Kapucynów przy ul. Miodowej. Jednak również żłóbki znajdujące się w innych świątyniach odwiedzają tysiące osób w okresie bożonarodzeniowym. Jedni przychodzą pomodlić się, inni jedynie, by obejrzeć szopki. A podziwiać jest co, gdyż w stołecznych świątyniach można zobaczyć żłóbki tradycyjne i symboliczne. Te drugie zaprojektowane są tak, że oprócz podstawowej treści nawiązują także do bieżącej sytuacji społecznej, politycznej czy cywilizacyjnej. Takie właśnie szopki można zobaczyć w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście czy u św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu. Kilka lat temu w akademickiej świątyni pokazano postacie wycięte z kartonów z podświetlonymi napisami typu: „A Biedronka, do której?”. W archikatedrze zaś żłóbkiem były dwie ludzkie dłonie, w których leżał nowonarodzony Jezus, za tym były zdjęcia noworodków i napis: „Cud życia”.

Konfrontacja z pytaniami o naszą moralną kondycję jest dobrym punktem wyjścia do rozmowy podczas świątecznego spaceru z nastoletnimi dziećmi. Natomiast najmłodsze pociechy zdecydowanie wolą żywe szopki z prawdziwymi zwierzętami. Te co roku ustawiane są m.in. przed katedrą polową Wojska Polskiego, katedrą św. Michała Archanioła i św. Floriana na Pradze i przed kościołem pokamedulskim na Bielanach. Autorem tej ostatniej szopki jest malarz i rzeźbiarz Józef Wilkoń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kronik i gazet

Etnografom nie udało się jednoznacznie ustalić, czy zwyczaj urządzania szopek trafił do Polski bezpośrednio z Włoch czy z niemieckiej Norymbergii. Zanim jednak w kościołach pojawiły się znane nam doskonale szopki, w Polsce grane były misteria bożonarodzeniowe, które nazywano „jasełkami” od słowa „jasła”, czyli żłób lub drabinka, za którą kładzie się paszę dla zwierząt. W Warszawie pierwsze jasełka pokazywano najprawdopodobniej na dworze króla Jana Kazimierza, panującego w latach 1648-68.

Reklama

W XVIII wieku szopki pojawiły się w kościołach. W stolicy pierwsza z nich prezentowana była w gościnnej izbie przy furcie klasztornej kościoła bernardyńskiego św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu.

Z informacji prasowych z epoki wiadomo, że była to kolebka bogato przystrojona tkaninami i ozdobiona kwiatami. Leżała w niej naturalnej wielkości figura nowonarodzonego Jezusa, a obok stali Maria i Józef. Przy żłóbku grała muzyka i śpiewano.

Pierwsza ruchoma szopka pojawiła się natomiast u franciszkanów w kościele św. Antoniego Padewskiego przy ul. Senatorskiej. Sceny z historii narodzenia Chrystusa przedstawiane były za pomocą lalek na sprężynach. A gdy te przestały wzbudzać zainteresowanie, między figury wchodzili bracia lub posługacze klasztorni i płatali figle odwiedzającym żłóbki.

W 1736 r. taka ruchoma szopka została zakazana dekretem biskupa Teodora K. Czartoryskiego ze względu na pokazywane w niej „niesmaczne dziwolągi, obrażające przybytek święty”. Zezwolono jedynie na szopki nieruchome.

Z tysiącem figur

Szopki trafiły także do domów bogatych warszawiaków i do zakładów przemysłowych. Jedną z najpopularniejszych była pokazywana w 1749 r. na Pradze u nieznanego z imienia mieszczanina Zawadzkiego. Składała się z tysiąca figurek, które przedstawiały sceny religijne i świeckie.

Kolejna ciesząca się dużym zainteresowaniem szopka eksponowana była w zajeździe przy ul. Świętojerskiej 1777, którego właścicielem był kompozytor Maciej Kamieński.

Jasełka urządzano również w wynajmowanych salach, a za wstęp na nie trzeba było uiścić opłatę. Oglądać można je było m.in. w kamienicy przy zbiegu ulic Freta i Długiej, której właścicielem był Jan Dulfus – burmistrz Starej Warszawy – oraz przy ul. Królewskiej. Sto lat później, w 1862 r., specjalnie zbudowaną szopkę można było podziwiać przy Nowym Świecie 45.

Reklama

W XIX wieku popularne stały się szopki domowe. O takiej wspominał pisarz i badacz historii literatury polskiej Ferdynand Hoesick w pierwszej części swojego pamiętnika zatytułowanego Powieść mojego życia: „Pierwsza? szopke? (...) widziałem u babki na Czerniakowskiej ulicy, sprowadzona? dla licznie zgromadzonych wnuko´w. Wraz˙enie to, zwłaszcza s´mierci ucinaja?cej głowe? Herodowi, było tak silne, z˙e tej nocy spałem z matka?, bo inaczej nie byłbym usna?ł ze strachu”.

Rzemieślnicy i żacy

W tym samym czasie dużym zainteresowaniem cieszyły się szopki przenośne, które oglądać można było na stołecznych ulicach. Początkowo były to teatrzyki złożone z czterech drążków wysokości człowieka, które przykrywano płachtą. Do środka wchodziły dwie osoby, które poruszały lalkami.

Na pomysł stworzenia takich obwoźnych teatrzyków wpadł w 1689 r. Jean Brioché, Francuz. Szopki wzorowane na jego projekcie pojawiły się na ulicach Warszawy już w 1701 r., a następnie były rozbudowywane. Pierwotnie przedstawiano w nich wyłącznie sceny religijne, ale wkrótce zaczęto przeplatać je historiami świeckimi.

Pierwsi szopkarze rekrutowali się z cechów rzemieślniczych, a w latach późniejszych nosili je żacy. Szopki były zróżnicowane – od skromnych, po wymyślne i bogate. W ich architekturze przeważył klasycyzm wzorowany na stołecznych budynkach. Przeciętna szopka była szeroka i wysoka na sążeń, czyli długość rozpostartych ramion dorosłego mężczyzny, i głęboka na przeszło dwie stopy, czyli ok. 60 cm (stopa warszawska = 29,78 cm – przyp. KDz). Miała dwie kondygnacje. Na górnej, która miała kształt kościoła, ustawiało się Trzech Króli. Na dolnej – Świętą Rodzinę. Całość wieńczyły dwu- lub trzypiętrowe wieże pokryte złotym, czerwonym lub szafirowym papierem. Wnętrze szopki oświetlone było świeczkami.

„Przed wieżyczkami, niby proscenium, znajdują się wystawki do których prowadzą małe bramki i przez nie wsuwano figurki. Scenę od widzów oddzielała galeryjka” – informowano w Wędrowcu z 1891 r.

Reklama

Jasełka, które pokazywano od świąt Bożego Narodzenia do Środy Popielcowej, najczęściej rozpoczynała kolęda Bóg się rodzi. Po historii narodzenia Jezusa następowały sceny typowo warszawskie przeplatane ludowymi śpiewkami. Oczom widzów ukazywali się krakowiacy, górale, czarownica, diabeł, rybak znad Wisły, zbójcy i panny, dama w krynolinie, Żyd, a nawet kominiarz i konduktor z warszawskiego tramwaju. Stopniowo lalki zastępowali ludzie.

„Szczególniéj w Warszawie ani już poznasz dawnego widowiska. Obnosiciele szopki porobili sobie jakieś teatrzyki z kurtynami, ze zmianą dekoracji i prawdziwą maszyneryą” – napisał w 1860 r. Wacław Szymanowski w Tygodniku Ilustrowanym.

Gubernator zakazuje

Osiem lat później redaktor Kurjera Warszawskiego (pisownia oryginalna) poinformował, że przedstawienia te z roku na rok „stają się co raz to lichszemi”. W 1897 r. policja zakazała noszenia szopek ze względu na to, że „proceder ten jest pewną formą żebraniny i nastręcza dogodną sposobność do kradzieży”. Szopka warszawska w tej formie przestała istnieć z rozkazu generała-gubernatora Iosifa Hurki, który także zakazał modłów na ulicach przy figurach świętych. „Wówczas to szopka padła ofiarą utrwalenia władzy moskiewskiej w Polsce”.

Jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości zaczęły pojawiać się spektakle bożonarodzeniowe organizowane przez artystów. W 1913 r. w siedzibie Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich przy ul. Brackiej 5 m. 3 wystawiono Szopkę warszawską. Rok później drukiem ukazał się utwór pod tym samym tytułem autorstwa Artura Oppmana „Or-Ota” z instrukcją wykonania własnej szopki.

Tradycje spektakli artystycznych kontynuowano w II RP, a w czasie okupacji konspiracyjne jasełka wystawiane były w domach. Wyśmiewano w nich Niemców i volksdeutschów.

Reklama

Wołanie o pokój

Po wojnie w warszawskich kościołach znów pojawiły się szopki. Jak donosiła prasa, w 1947 r. najpiękniejsze z nich znajdowały się na Krakowskim Przedmieściu w kościołach św. Anny, Świętego Krzyża i Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca. A także u Świętych Piotra i Pawła na Koszykach, św. Jakuba na Ochocie, św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży oraz u kapucynów na Miodowej. Ta ostatnia rok później przekształciła się w najbardziej znaną stołeczną szopkę ruchomą skonstruowaną przez braci Piusa Janowskiego i Konrada Wyczawskiego. Jej pierwszy wystrój zaprojektowała i wykonała s. Rafaela Gąsiorowska ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej.

Szopka u kapucynów uruchamiana jest 25 grudnia. Każdego roku pojawiają się w niej nowe postaci, a w tym będzie to... gołąbek pokoju. – Jest to nawiązanie do tegorocznego hasła: „Bóg pokoju przychodzi do nas” – mówi Niedzieli o. Andrzej Romanowski, kapucyn.

Szopkę na Miodowej będzie można zobaczyć do 2 lutego, czyli uroczystości Objawienia Pańskiego. Za to szopkę na Bielanach można obejrzeć przez cały rok.

2022-12-19 16:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aniołowie o Bożym Narodzeniu

Ewangelia czytana w noc Bożego Narodzenia opowiada o okolicznościach narodzin Jezusa. Jezus narodził się w czasie podróży do Betlejem, gdzie był jeden z punktów spisu ludności w Cesarstwie Rzymskim. Odległość z Nazaretu do Betlejem była dość duża. Trzeba było zostać na nocleg. Nie znalazło się dla niewiasty w stanie błogosławionym miejsce w gospodzie. Józef znalazł pasterską szopę. Tam Maryja wydała Dziecię Boże na świat, tam ziemia ujrzała swego Zbawiciela. Znaczące było w tej scenerii Bożego Narodzenia orędzie anioła: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan” (Łk 2, 10-11).
To orędzie anioła jest dla wszystkich ludzi, także dla nas. Jezus przyszedł na świat dla nas. Przyszedł, abyśmy pozbyli się strachu, lęku: Anioł mówił: „Nie bójcie się”. Na ziemię zstąpił mieszkaniec nieba, który daje odwagę i zapał do trwania, do życia w prawdzie i miłości. Druga część przesłania anielskiego w noc Bożego Narodzenia to jakby wspólna anielska, kolęda: „I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli» (Łk 2, 13-14). Oto pierwsza bożonarodzeniowa kolęda. Zawiera ona bardzo ważną treść. Najpierw jest w niej mowa o chwale niesionej Bogu, a potem o pokoju, który spływa na ludzi. Tylko czciciele Pana Boga mogą być odbiorcami prawdziwego pokoju. Jest to ważne przesłanie nocy Bożego Narodzenia. Dlatego przypominamy dziś wszystkim, którzy odwrócili się od Pana Boga albo traktują Go zupełnie marginalnie, zdawkowo. Tacy ludzie nie zaznają pokoju, nie dostąpią prawdziwej Bożej radości. Nie ma bowiem prawdziwej życiowej radości i pokoju poza Bogiem. Gdy zabiegamy w naszym życiu o Bożą chwałę, stajemy się wielcy, poznajemy pełniejszy smak i urok życia. To przesłanie pierwszej kolędy bożonarodzeniowej, wyśpiewanej nad stajenką betlejemską przez samych aniołów, kieruje dziś Kościół do wszystkich ludzi, by nie gardzili Chrystusem, by nie gardzili Panem Bogiem, ale oddawali Mu chwałę przez zachowywanie Jego przykazań, przez wypełnianie Jego woli. To orędzie nocy betlejemskiej kierujemy do przywódców narodów, do polityków i działaczy społecznych, do parlamentarzystów, do dziennikarzy. Nie bójcie się oddawać Bogu chwały. Respektujcie Boże prawo, gdyż ono jest gwarantem pomyślności człowieka. Reinhard Marx, arcybiskup Monachium napisał ostatnio dzieło pt. „Kapitał”, o takim samym tytule jak jego poprzednik Karol Marks. W tym dziele sformułował tezę, że jeśli celem ekonomii będzie zysk a nie człowiek, wówczas znajdziemy się w sytuacji podobnej do tej z XIX wieku, kiedy to narodził się marksizm.
Panie Jezu, oto stajemy przed Tobą i głosem poprzednich pokoleń wołamy: „Ach witaj, Zbawco, z dawna żądany”; „O Boże, bądźże pochwalony za Twe narodzenie”. Jak to dobrze, że się narodziłeś, jak to dobrze, że do nas przyszedłeś. Jak to dobrze że nas pokochałeś. Z wielką czcią na nowo witamy Cię na naszej, na Twojej ziemi. Witamy Cię, który przyszedłeś do swoich. Jezu, cieszymy się Tobą. Daj się poznać i daj się pokochać dzisiejszemu światu. Napełnij nas nową radością, nowym pokojem i nową miłością.

CZYTAJ DALEJ

Papież: konieczne jest duszpasterstwo świata sportu

2024-05-16 18:49

[ TEMATY ]

sport

duszpasterstwo

papież Franciszek

PAP/Riccardo Antimiani

Na konieczność duszpasterstwa świata sportu oraz edukacji w zakresie prawdziwych wartości sportowego współzawodnictwa zwrócił uwagę papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Międzynarodowej Konferencji na temat Sportu i Duchowości „Mettere la vita in gioco” (Stawiając życie na szali), jaka w dniach 16-18 maja odbywa się w Rzymie. Organizuje ją watykańska Dykasterię ds. Kultury i Edukacji wraz z ambasadą Francji przy Stolicy Apostolskiej.

„Sport odgrywa coraz ważniejszą rolę w społeczeństwie, kształtując codzienne życie wielu ludzi. Jest sposobem spędzania wolnego czasu, który wzbudza zainteresowanie i możliwości spotkania, łączy, tworzy wspólnotę, dynamizuje życie w sposób uporządkowany i pielęgnuje marzenia, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń” - napisał papież.

CZYTAJ DALEJ

Cudowne okulary miłości

2024-05-17 14:10

Magdalena Lewandowska

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Parafia św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu przeżywała uroczystości odpustowe, którym przewodniczył ks. Aleksander Radecki.

– Odpust parafialny to dla wspólnot osób mieszkających w danej parafii dzień wyjątkowy. Codziennie dziękujemy Bogu za naszego patrona, św. Andrzeja Bobolę. Wspominamy go w każdej Eucharystii w naszym kościele, każdego szesnastego dnia miesiąca modlimy się za jego wstawiennictwem w intencji naszej ukochanej Ojczyzny – mówił na początku uroczystości proboszcz ks. Artur Stochła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję