Reklama

Radom

Wiedzą, dokąd zmierzają

Niech to będzie czas Bożych dzieł i Bożych owoców – powiedział do alumnów bp Marek Solarczyk.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W seminarium radomskim kolejny rok formacji duchowej i intelektualnej rozpoczęło trzydziestu pięciu alumnów, w tym sześciu na I roku. Rektor ks. dr Marek Adamczyk powiedział, że liczba ta może nie jest oszałamiająca, ale to są konkretne biografie, konkretni ludzie, jakieś konkretne pragnienia służenia Panu Bogu, powołania, które w sobie odkrywają.

Inauguracja roku

Uroczyste rozpoczęcie tegorocznej formacji odbyło się w kaplicy seminaryjnej, gdzie Eucharystii przewodniczył biskup radomski Marek Solarczyk. – Niech Bóg wspiera każdego z nas. Niech to będzie czas Bożych dzieł i Bożych owoców. Niech ta Eucharystia będzie okazją, byśmy z naszym oddaniem i zawierzeniem stanęli dzisiaj wobec Boga, prosząc Go, aby wspomógł nas w tym pragnieniu i wypełnieniu misji synów wierności – powiedział. Następnie zgromadzeni przeszli do auli św. Jana Pawła II, gdzie odbyła się dalsza część inauguracji. Na temat formacji seminaryjnej mówił ksiądz rektor Marek Adamczyk. W swoim wystąpieniu poruszył temat jej czterech filarów: formacji ludzkiej, duchowej, intelektualnej i pastoralnej. Przywołał przy tym nauczanie papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. – Lata seminaryjne muszą być czasem dojrzewania jako ludzi. Bez odpowiedniej formacji ludzkiej cała formacja kapłańska byłaby pozbawiona niezbędnego fundamentu. Studiujcie z zapałem! Wykorzystujcie lata studiów! Nie będziecie tego żałowali. Kochajcie teologię. Studiujcie ją uważnie i z wrażliwością, aby związać teologię z żywą wspólnotą Kościoła – zaapelował ksiądz rektor i przywołał List do seminarzystów Benedykta XVI. Następnie w obecności ks. dr. hab. Mirosława Brzezińskiego, prof. KUL, prodziekana ds. studenckich na Wydziale Teologii KUL, odbyła się immatrykulacja alumnów I roku. W tym roku wykład inauguracyjny pt. „Obowiązki wobec narodu i państwa w nauczaniu bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego” wygłosił ks. dr Andrzej Jędrzejewski, wykładowca katolickiej nauki społecznej i proboszcz radomskiej parafii św. Stefana na osiedlu Idalin. Alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu są jednocześnie studentami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, Wydziału Teologii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Trudne początki

Starania o wybudowanie seminarium duchownego w Radomiu podjął ówczesny biskup sandomierski Edward Materski. Powstało ono na gruntach zakupionych już w 1930 r. przez ks. Wacława Kosińskiego, proboszcza parafii farnej w Radomiu. Biskup Materski, widząc dużą liczbę alumnów, którzy nie mieścili się już w starym, poklasztornym budynku seminaryjnym w Sandomierzu i byli rozproszeni po całym mieście, chciał, aby wszyscy adepci do kapłaństwa zamieszkiwali w jednym miejscu. W zaistniałej sytuacji podjął decyzję, by począwszy od roku akademickiego 1983/84 alumni ostatniego roku mieszkali w budynku Centrum Katechetycznego w Radomiu. Niestety, wielokrotnie ponawiane przez biskupa sandomiersko-radomskiego starania o zgodę na budowę nie dawały pozytywnych rezultatów. Formalnym petycjom towarzyszyła modlitwa o pozwolenie na budowę. Gdy ogłaszał II Diecezjalny Kongres Eucharystyczny, który diecezja przeżywała w 1987 r., bp Materski wyrażał nadzieję i zachęcał swych diecezjan: „W prostocie serca prośmy Boga, aby pomnikiem II Kongresu Eucharystycznego w Diecezji i w Polsce była łaska możności budowy Seminarium Duchownego w Radomiu”. Jeszcze w tym samym roku pasterz diecezji napisał w liście pasterskim przeznaczonym na 15 listopada: „Radujemy się ciągłym wzrostem powołań. Obecnie do kapłaństwa przygotowuje się 205 seminarzystów. Niepokoją jednak warunki, w których alumni muszą żyć, modlić się i kształcić. Wciąż nie mamy pozwolenia na budowę nowego seminarium. Klerycy mieszkają w 4 odrębnych budynkach zlokalizowanych w Sandomierzu i Radomiu”.

Upragniona decyzja

Po kilku latach starań wreszcie, w 1987 r., ówczesny dyrektor Wydziału do Spraw Wyznań dostarczył bp. Materskiemu podpisaną przez wojewodę radomskiego zgodę na budowę seminarium w Radomiu. Biskup sandomiersko-radomski 26 stycznia 1988 r. napisał do diecezjan: „Od sześciu lat informowałem o tym i zapraszałem, aby we wspólnej modlitwie wyprosić u Boga możność budowania nowego obiektu przeznaczonego na Seminarium Duchowne naszej Diecezji. Dziś z radością oznajmiam, że uzyskaliśmy pozwolenie na budowę Seminarium Duchownego”. Po przygotowaniu projektu budowlanego przystąpiono niezwłocznie do konkretnych działań, aby rozpocząć budowę. Już 1 stycznia 1988 r. bp Materski mianował dyrektorem budowy ks. Stanisława Pinderę, proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starachowicach. Prace postępowały bardzo szybko. Tym bardziej że Radom w 1991 r., podczas pielgrzymki do Polski, miał odwiedzić Jan Paweł II. Do 10 września 1988 r. zbudowano parter pierwszego skrzydła (tzw. I alumnat). W listopadzie rozpoczęto wykopy pod tzw. małą kaplicę i drugie skrzydło gmachu. W następnym zaś miesiącu zakończono budowę I alumnatu. Pierwsze miesiące następnego roku przyniosły wykończenie wnętrz tegoż skrzydła. Jednocześnie rozpoczynano wykopy pod kolejne części budynku. Na placu budowy 6 sierpnia 1989 r. bp Materski celebrował Mszę św. na rozpoczęcie pielgrzymki radomskiej na Jasną Górę. Pierwszymi mieszkańcami radomskiego seminarium byli ks. Wacław Depo – wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sandomiersko-Radomskiej i ks. Edward Poniewierski – ojciec duchowny seminarium. Zamieszkali oni w budującym się domu seminaryjnym już 13 września 1989 r. W liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża Świętego, 14 września, przybyli natomiast do seminarium alumni roczników IV, V i VI. Inauguracja pierwszego roku akademickiego w seminarium odbyła się 21 września 1989 r. w auli im. ks. Antoniego Rewery. W tym też miesiącu rozpoczęto wykopy pod fronton przyszłego budynku. W roku następnym zaś, w miesiącach letnich, rozpoczęto wykopy pod Aulę Dużą (dziś im. św. Jana Pawła II). W nowym roku akademickim 1990/91, obok trzech wspomnianych już roczników alumnów, zamieszkał w Radomiu także I rocznik. Do chwili poświęcenia seminarium na budowie pracowało mniej więcej 40 tys. ludzi, którzy przybywali z parafii całej diecezji.

Wyjątkowy gość

Niebudzącym wątpliwości najważniejszym dniem w dziejach Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu był 4 czerwca 1991 r. Tego dnia Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał poświęcenia wzniesionego gmachu oraz odbyło się spotkanie z duchowieństwem i klerykami. W seminarium jest do dziś „Pokój Papieski” z papieskimi pamiątkami i darami dla wspólnoty seminaryjnej, wśród których są m.in. biała piuska, sutanna i buty czy chociażby fotel, ornat i kielich z celebry papieskiej na lotnisku. Przed seminarium ustawiony został 4 czerwca 2001 r. – z inicjatywy ówczesnego biskupa radomskiego Jana Chrapka – pomnik Jana Pawła II trzymającego wzniesiony kielich mszalny. Szaty papieskie są rozwiane, jak w dniu sprawowania Mszy św. na radomskim Sadkowie.

Opracowane na podstawie materiałów zamieszczonych na stronie Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Przygotował: ks. Wojciech Kania

2022-11-22 14:17

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

French Open - Świątek: mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka

2024-05-30 09:31

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek po wygranej z Naomi Osaką w 2. rundzie French Open zwróciła się do publiczności, aby w stosownych momentach zachowywała ciszę. "Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka" - przyznała później polska tenisistka.

Świątek pokonała Osakę po zaciętym, blisko trzygodzinnym boju, w którym musiała bronić piłkę meczową. Publiczność wyjątkowo zirytowała ją w końcówce, gdy w trakcie wymiany, przed jej zagraniem, ktoś krzyknął. Polka następnie nie trafiła w kort.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.

Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: dzisiaj Bóg ma twarz Eucharystii

2024-05-30 16:23

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Boże Ciało

Karol Porwich / Niedziela

O ocalenie godności osoby ludzkiej, małżeństwa, macierzyństwa i rodziny, o wierność Chrystusowi i Maryi zaapelował dzisiaj abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który przewodniczył uroczystości Bożego Ciała i procesji, która przeszła ulicami Częstochowy z archikatedry Świętej Rodziny na Jasną Górę. Procesję poprzedziła Msza św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego w archikatedrze Świętej Rodziny.

Na początku Mszy św. arcybiskup przypomniał, że „każda Eucharystia gdziekolwiek jest sprawowana czy to w drewnianym wiejskim kościółku, czy w bazylikach Rzymu i świata, czy nawet na ulicach i stadionach jest statio orbis, stacją zatrzymania się świata” . – Wychodząc na ulice naszego miasta w procesji na Jasną Górę pragniemy dać świadectwo, że historia Jezusa to nie jest mit o zwycięzcy ani opowieść ku pokrzepieniu serc, ale rzeczywista Jego obecność pośród nas –powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję