Reklama

Głos z Torunia

Więcej życia

Rozpoczęła się droga synodalna w naszej diecezji. Wiele parafii i wspólnot oraz osób indywidualnych już pochyliło się nad zagadnieniami przygotowanymi przez papieża Franciszka. O nadziejach i obawach z tym związanych oraz o poszukiwaniu wspólnej drogi opowiada ks. Artur Szymczyk, delegat ds. Synodu, w rozmowie z ks. Pawłem Borowskim.

Niedziela toruńska 49/2021, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

synod2021

Ks. Paweł Borowski/Niedziela

Ks. dr Artur Szymczyk

Ks. dr Artur Szymczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Borowski: Z różnych stron i z różnych ust, zarówno osób świeckich, jak i duchownych, słyszę jedno pytanie: Po co ten synod?

Ks. Artur Szymczyk: Synod, który ogłosił i do którego zaprosił nas papież Franciszek, ma nie tylko służyć zebraniu myśli, refleksji, natchnień Ducha Świętego i przeżyć osób, które w nim uczestniczą, ale także ma na celu doświadczenie wspólnoty tych, którzy się gromadzą i uczestniczą w spotkaniach synodalnych. Możemy mówić o dwóch wymiarach. Jednym z nich jest wspólnota, która rozeznaje drogę, kierunek, trudności i wyzwania duszpasterskie, a także narzędzia i metody, którymi może się posługiwać. Z drugiej strony chodzi o słuchanie siebie nawzajem, tego, co w głębi serca jest ukryte, co pozwala na wspólne rozeznawanie tej drogi.

Drogi do?

Drogi do Chrystusa, do Kościoła, do nieba, do zbawienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsce docelowe jest znane. To królestwo niebieskie. Co dalej?

Kościół realizuje swoją misję w świecie. Realizuje ją wśród tych, którzy mają głęboką świadomość wiary i potrzeby zaangażowania w życie wspólnoty, ale także wobec tych, którzy albo tę wiarę porzucili, albo jej nie posiedli. By Kościół mógł w pełni zrealizować swoją misję, konieczne jest zatrzymanie się, ale nie tylko na moment. Potrzebna jest nowa mentalność synodalna, czyli zdolność wsłuchiwania się w to, co z jednej strony mówi świat, a z drugiej strony w to, co w głębi serca mówi do nas Duch Święty. Tak, by uwzględniając potrzeby, pragnienia i trudy każdego człowieka, przekaz Ewangelii i sposób jej głoszenia był jak najczytelniejszy w odbiorze i trafiał do głębi serca słuchacza.

Wielu obawia się tej swobodnej możliwości wypowiadania się każdego, nawet niewierzących czy wrogo nastawionych do Chrystusa i Kościoła. Boi się, że Kościół zmierza w kierunku demokracji.

Kościół nie zmierza w tym kierunku. Myślę, że każdy zauważa, że pojawiła się pewnego rodzaju fala odejść z Kościoła. Pytanie, które w obliczu takiej sytuacji musi sobie postawić Kościół, a więc każdy z nas, powinno brzmieć: Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście, możemy szukać winnych, ale nie o to w tym chodzi. Bardziej powinno nam zależeć na znalezieniu przyczyn, a te mogą być różne: albo wiara nie została ukształtowana w rodzinie, albo ktoś mógł spotkać się z jakimś antyświadectwem, krzywdą. A może po prostu nie zaproponowaliśmy odpowiedniej formacji – takiej, dzięki której ta osoba przylgnęłaby bardziej do Chrystusa. Temu właśnie służą spotkania synodalne czy możliwość wypowiedzenia się za pomocą ankiety internetowej. Mamy szersze spektrum i widzimy, co jeszcze możemy zrobić, by nie zasłonić sobą Chrystusa, ale żeby On, odbijając się w nas, wierzących mógł pociągać innych ku sobie.

Reklama

Więcej jest światła nadziei niż zagrożenia?

Tak, zdecydowanie. Nie chodzi o wprowadzenie demokratycznych zmian dotyczących reformy nauczania czy dyscypliny sakramentów, ale chodzi o zdolność wspólnego rozeznawania i poczucie bliskości tych, którzy czują się Kościołem. To ogromna szansa, bo możemy odkryć, co zrobić, by przybliżyć innym Chrystusa, a dzięki temu wspólnemu rozeznawaniu będziemy w stanie odczytać to, co podpowiada nam Duch Święty. A to dokonuje się we wspólnocie. Nie jest zrzucone tylko na karby duszpasterza, proboszcza, ale pokazuje, jak bogato Pan Bóg rozlewa się w sercach wierzących przez swojego Ducha.

To szansa, by wspólnota była żywa…

...a także, żeby miała jeszcze głębsze relacje, doświadczenie bycia razem, wspólnej misji. Taki jest ostateczny cel: ożywić wspólnotę wiernych. Jeśli owocem spotkań synodalnych we wspólnotach parafialnych czy ruchach i stowarzyszeniach będzie to, że ci, którzy się zgromadzili, stali się sobie bliżsi, że mają większe poczucie odpowiedzialności za Kościół, większą świadomość swojej roli i swojej misji, to cel synodu zostanie w pewnym sensie osiągnięty. Pozostaje tylko utrzymywać go, bo dzięki temu cała wspólnota bierze udział w życiu Kościoła i tworzy duszpasterstwo.

Reklama

I tego sobie życzmy.

Ks. dr Artur Szymczyk. Dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Toruńskiej i delegat ds. XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów

2021-11-30 08:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fajerwerków nie będzie

Niedziela małopolska 29/2018, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum rodzinne

– Święta Kinga może być nam bliska jako przykład miłosiernego samarytanina – mówi ks. Jacek Konieczny

– Święta Kinga może być nam bliska jako przykład miłosiernego samarytanina –
mówi ks. Jacek Konieczny

– Chcemy, żeby w naszej świątyni tworzyła się atmosfera wspólnoty, domu, bo to jest dziś szczególnie ważne, kiedy wszyscy jesteśmy tak bardzo zabiegani, zajęci trudnymi sprawami. Chcemy uświadomić, że w kościele to święci uczą nas budować dom – mówi „Niedzieli” ks. prał. Jacek Konieczny, proboszcz parafii pw. św. Kingi, przed odpustem parafialnym w kościele przy ul. Siemomysła w Krakowie

Maria Fortuna-Sudor: – Księże Proboszczu, jaką rolę pełni w parafii patron?

CZYTAJ DALEJ

Entuzjazm głoszenia Ewangelii

2024-05-09 10:50

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Duchowy entuzjazm, z jakim apostołowie głosili prawdę o Chrystusie zmartwychwstałym, był znakiem dla innych, że mówili prawdę.

Wniebowstąpienie Pańskie Ewangelia (Łk 24, 46-53)

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję