Reklama

Zdrowie chore na politykę

Czy tak można podsumować obecne działania Światowej Organizacji Zdrowia?

Niedziela Ogólnopolska 43/2021, str. 60

[ TEMATY ]

zdrowie

©freshidea – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli przyjrzymy się uważniej poczynaniom Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), możemy dojść do smutnej konkluzji. Instytucja, która zdrowie ma już chyba tylko w swojej nazwie, zamiast bronić życia ludzi ponad nie stawia międzynarodowy kapitał oraz podszepty organizacji tytułujących się mianem „filantropijnych”. Jak to się stało, że WHO, niczym tresowany piesek w cyrku, chodzi na smyczy możnych tego świata i tańczy, jak jej zagrają? Co wspólnego z obecną chorobą, która trawi tę instytucję, mają międzynarodowe interesy Chin?

Dzień po...

Każdego dnia na świecie abortowanych jest ponad 150 tys. dzieci, a za wieloma z tych śmierci stoi WHO. Wydaje się, że w promowaniu zabijania nienarodzonych organizacja ta przejawia większe determinację i skuteczność działania niż w walce np. z rakiem. Tabletki poronne dla jej przedstawicieli są tak samo elementarnym „lekiem” jak wyposażenie naszych domowych apteczek. bo jak inaczej tłumaczyć wpisanie przez WHO tabletki poronnej na tzw. Listę Leków Podstawowych i tym samym uznanie jej za kluczowy środek dla ochrony zdrowia? Jakby tego było mało, 2 dni po ogłoszeniu pandemii COVID-19 organizacja ta wydała poradnik, w którym można przeczytać, że dostęp do antykoncepcji i bezpiecznej aborcji powinien być zapewniony niezależnie od statusu COVID-19. Tajemnicą poliszynela jest, że presję w tym obszarze wywierają na WHO finansujące ją organizacje multimiliarderów: Michaela Bloomberga oraz Billa i Melindy Gatesów. To one płacą lwią część dobrowolnych składek do budżetu WHO i tym samym wpływają na kierunki globalnej polityki zdrowotnej, będącej w ten sposób właściwie poza kontrolą państw członkowskich. Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że mózgiem kampanii wyborczej obecnego dyrektora generalnego WHO – dr. Tedrosa Adhenoma Ghebreyesusa była dr Senait Fisseha, która jest znaną propagatorką szerokiego dostępu do aborcji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pozorowane działania

Na Listę Leków Podstawowych WHO wpisała też nikotynę – substancję zawartą m.in. w tabletkach, plastrach czy inhalatorach, która blokuje u palacza chęć zapalenia papierosa. Choć skuteczność tych preparatów jest relatywnie niewielka i szacuje się, że nawet 70% palaczy po ich stosowaniu wraca do nałogu, WHO nie przestaje ich promować kosztem innych, skuteczniejszych metod walki z papierosową epidemią, które polegają na zastępowaniu ich podgrzewaczami tytoniu czy e-papierosami. One również dostarczają palaczom nikotynę, ale zawierają znacznie mniej związków toksycznych i rakotwórczych. Około trzydzistu pięciu organizacji zdrowotnych z całego świata potwierdziło, że zastosowanie tych metod jest mniej szkodliwe i mniej ryzykowne dla zdrowia niż palenie papierosów. Mimo to WHO takiej formy dostarczania nikotyny nie uznaje. Dlaczego? Koncerny farmaceutyczne produkujące nikotynowe plastry i tabletki płacą niemałe składki na rzecz WHO, mają zatem pośrednio wpływ na jej politykę.

Reklama

Na chińskim garnuszku

Szef WHO nazywa chiński reżim „dobrym przyjacielem”, a partnerstwo z Państwem Środka uważa za „silniejsze niż kiedykolwiek przedtem”. W geopolitycznym starciu USA – Chiny WHO obiera dzisiaj stronę Chin, a w ten sposób i sam świat obiera chińską ścieżkę zdrowia. Wszystko ma swoją cenę, pewnie dlatego w ostatnich latach Chiny podwoiły wysokość składek odprowadzanych do budżetu WHO; w ten sposób pieniędzmi próbują wymazać swoje grzechy. Strategia ta przynosi efekty, co widzimy na przykładzie walki z papierosami w Chinach, a w zasadzie – braku podjęcia takiej walki przez WHO.

Z 8 mln zgonów notowanych rokrocznie na świecie z powodu palenia papierosów aż połowa ma miejsce w Chinach. Co trzeci palacz na świecie pochodzi z tego kraju. Chiński reżim czerpie ogromne zyski z papierosów, ani myśli więc inwestować w rozwój alternatywnych produktów z nikotyną. WHO przymyka oko na ten proceder. Odwraca również wzrok od łamania praw człowieka i od wykorzystywania dzieci do pracy zarobkowej. Ze względów politycznych i chęci utrzymania dobrych relacji z Chinami WHO nie ostrzegła także świata w odpowiednim momencie o rodzącej się pandemii COVID-19, co pociągnęło za sobą śmierć ponad 4,5 mln ludzi, w tym ok. 76 tys. Polaków. Istnym rechotem historii jest fakt, że tyle samo osób co roku umiera u nas z powodu palenia papierosów...

Czy zatem tak ma wyglądać troska o zdrowie w wydaniu WHO?

2021-10-19 13:47

Oceń: +12 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

4 oznaki zaburzeń lękowych

Niedziela Ogólnopolska 17/2023, str. 48

[ TEMATY ]

zdrowie

Adobe Stock

Każdy z nas się o coś martwi. Zawsze jest ku temu wystarczający powód, zwłaszcza w obecnej rzeczywistości. Kiedy martwienie się jest normalne, a kiedy mówimy o zaburzeniu lękowym?

Każdy z nas przeżywa lęki – i to jest dobre. To uczucie odgrywa biologicznie znaczącą rolę: lęk ma nas chronić przed niebezpieczeństwem, a nawet może być niezbędny do przetrwania. Powyżej pewnego poziomu lęki mogą się jednak stać przytłaczające. Do jakiego stopnia zamartwianie się jest normalne, a kiedy staje się lękiem patologicznym? Zwróć uwagę, czy występują u ciebie te oznaki. To lęk jako:

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2024 r.

2024-05-22 15:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję