Reklama

Polska

Abp Kowalczyk: męczennicy uczą nas żyć wiarą

- Święci męczennicy są dla nas niedoścignionym wzorem życia wiarą. Prawie wszyscy, którzy przeżyli piekło obozów wyznawali, że gdyby nie wiara, nie przeżyliby tej nieludzkiej próby. Nie odnosili zawsze zwycięstwa nad męką i umieraniem, ale odnosili zwycięstwo nad śmiercią - mówił abp Józef Kowalczyk, który przewodniczył Mszy św. w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu z okazji 70. rocznicy cudownego wyzwolenia obozu w Dachau.

[ TEMATY ]

abp Józef Kowalczyk

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskupów, księży i wiernych powitał ks. prał. Jacek Plota, kustosz sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, który zaznaczył, że modlitwie towarzyszą relikwie świętych: o. Maksymiliana Marii Kolbego i św. Jana Pawła II. Dodał, że w 2010 r. abp Józef Michalik ofiarował kaliskiej bazylice Księgę upamiętniającą kapłanów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Są tylko dwie takie księgi. Jedna znajduje się na Jasnej Górze, a druga u św. Józefa w Kaliszu.

Z wiernymi modliło się 5 biskupów i kilkudziesięciu księży z całej Polski. Wśród biskupów byli: Prymas Polski senior abp Józef Kowalczyk, bp senior Stanisław Stefanek z Łomży, biskup kaliski Edward Janiak, bp Łukasz Buzun, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej i bp senior Stanisław Napierała, pierwszy biskup kaliski. We Mszy św. uczestniczyli także: ks. Tadeusz Kosecki, były więzień obozu w Stutthofie, Eugeniusz Bądzyński z Zielonki koło Warszawy, były więzień w Dachau, przedstawiciele Wydziału Studiów nad Rodziną UKSW w Łomiankach, Instytut Świecki Życia Konsekrowanego Świętej Rodziny – dzieło założone przez abp. Kazimierza Majdańskiego, więźnia z Dachau, księża z całej Polski, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu, Bractwo św. Józefa, delegacja najbliższej rodziny bł. bp. Michała Kozala, kombatanci, młodzież ze szkół noszących imię byłych więźniów Dachau i innych obozów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na początku Eucharystii bp Edward Janiak wskazał, że Kalisz ze znajdującym się tutaj sanktuarium św. Józefa ściśle związany jest z przeżyciami księży, którzy od 1940 r. do ostatnich dni II wojny światowej więzieni byli w Dachau i pomimo trudnej codzienności obozowej świadczyli swoim życiem o przynależności do Kościoła Chrystusowego. – Tak jak każdy człowiek przeżywali chwile załamania, skarżąc się, że „sprawiedliwy ginie, a nikt się tym nie przejmuje”. Jednak w swojej walce ze złem, łamani warunkami życia i reżimem obozowym, nieustannie szukali i odnajdywali źródło mocy, jaką daje wiara w Boga, za którym postanowili iść przyjmując wcześniej święcenia kapłańskie. Tam, w obozie, przyszło im umacniać powołanie. Ich życie przenikała modlitwa, która niejednokrotnie szeptana zmartwiałymi z cierpienia ustami, dawała nadzieję wbrew nienawiści otaczającej cały świat zewnętrzny. W każdym akcie poświęcenia się dla drugiego człowieka uzewnętrzniała się przegrana tych, którzy uważali siebie za władców świata – mówił biskup kaliski.

Reklama

Zaznaczył, że kapłani – dachauowczycy, którzy doczekali się wyzwolenia obozu, przybywali do Kalisza przez wiele lat, pielgrzymując z ogromną czcią do św. Józefa Kaliskiego. – Jako świadkowie obozowych dni uczyli, jak w chwilach próby „w ogniu może doświadczać się złoto” i jak wśród zakłamania można zachować wiarę w Boga, w prawdę i sens uczciwego życia. Najstarsi mieszkańcy pamiętają jak po raz pierwszy ocaleni kapłani przyjechali do Kalisza i z dworca szli na kolanach przez całe miasto dziękując św. Józefowi i dając świadectwo zwycięstwa. Dzisiaj, gdy wszyscy oni już odeszli do Domu Ojca, pozostał nam ich testament. Testament mówiący o niezachwianej wierności Bogu w życiu kapłańskim i zakonnym. Testament mówiący o obowiązku strzeżenia świętości małżeństwa, obrony życia, odpowiedzialnego wychowania młodego pokolenia i czerpania ze źródeł powołania danego nam przez Stwórcę – stwierdził bp Janiak.

W homilii abp Józef Kowalczyk nawiązał do wydarzeń w Dachau sprzed 70 lat. - Dzisiaj świętujemy 70. rocznicę cudownego ocalenia dziesiątek kapłanów i więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau. Wszyscy mieli być wymordowani zanim przyjdą wojska alianckie. W obliczu śmiertelnego zagrożenia więźniowie przepuścili modlitewny szturm do Boga błagając za przyczyną św. Józefa o ocalenie. Możemy sobie wyobrazić ich stan ducha, ich świadomość chwili, w jakiej się znajdowali. Wierzyli, że Ten, który uratował Jezusa od śmierci, od Heroda, potrafi również im wyprosić ocalenie. I tak się rzeczywiście stało. Dzięki Jego cudownej interwencji obóz został ocalony od zagłady. Miało to miejsce dokładnie 70 lat temu, 29 kwietnia 1945 r. – mówił Prymas Polski senior.

Reklama

Odwołał się też do opisu tamtych wydarzeń przez bp. Franciszka Korszyńskiego, bezpośredniego świadka, który przedstawił okoliczności wyzwolenia obozu w Dachau w liście skierowanym do papieża Piusa XII. Zachęcał do przeczytania książki bp. Korszyńskiego zatytułowanej „Jasne promienie w Dachau”.

Przypomniał, że w dowód wdzięczności ocaleni kapłani ślubowali, że po powrocie odbędą wspólną pielgrzymkę do cudownego obrazu św. Józefa w Kaliszu, będą starali się szerzyć Jego cześć i utworzą dzieło miłosierdzia pod Jego wezwaniem. - Bezpośrednio po wojnie zjazdy miały charakter bardzo uroczysty i gromadziły tysiące uczestników, głównie byłych więźniów. Odbywały się co pięć lub dziesięć lat, ale wielu więźniów pielgrzymowało indywidualnie każdego roku z wdzięczności za ocalenie. My dziś, tutaj zgromadzeni, dziękujemy Bogu za wstawiennictwem św. Józefa, że raczył wysłuchać błagania naszych współbraci, którzy zetknęli się z cieniem śmierci w 1945 roku – powiedział kaznodzieja. Wspomniał także bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego i bł. bp. Michała Kozala, którzy za Chrystusa oddali swoje życie obozach.

Ubolewał, że we współczesnych czasach ciągle zagrożone jest życie ludzkie. – Żyjemy w czasach nie zawsze docenianej i mądrze wykorzystywanej wolności. Żyjemy w innych czasach, ale nadal życie ludzkie jest śmiertelnie zagrożone. Pojawiają się nowe albo odżyły dawne formy zagrożenia. Śmiertelnym niebezpieczeństwem naszych czasów stały się krwawe prześladowania chrześcijan w różnych częściach świata. W miejscu samego Boga człowiek niejednokrotnie pragnie decydować o tym, kto ma prawo żyć, a kto musi umrzeć. Wraz z lekceważeniem fundamentalnych praw Bożych zagrożone jest życie ludzkie, szczególnie tam, gdzie ono jest najsłabsze – jeszcze przed narodzeniem, ale także i u kresu. Towarzyszy temu okropne zakłamanie. Zła nie nazywa się po imieniu. Zabójstwo nienarodzonych jest aborcją, a uśmierceniu nieuleczalnie chorych czy też starszych nadaje się fałszywy opis słowami godnego umierania – stwierdził hierarcha.

Reklama

Przekonywał, że męczennicy powinni być wzorem dla każdego chrześcijanina. - Święci męczennicy uczą nas najpierw wdzięczności za dar życia i za wszystkie inne dary otrzymane od Boga. Są dla nas także niedoścignionym wzorem życia wiarą. Prawie wszyscy, którzy przeżyli piekło obozów wyznawali, że gdyby nie wiara, nie przeżyliby tej nieludzkiej próby. Nie odnosili zawsze zwycięstwa nad męką i umieraniem, ale odnosili zwycięstwo nad śmiercią. Możemy od nich uczyć się także pokoju, wytrwałości, wierności, gorliwej modlitwy pośród utrapień – wskazał abp Józef Kowalczyk.

Po komunii św. ks. Tadeusz Kosecki z Gdyni, były więzień obozu w Stutthofie, w Kaplicy Cudownego Obrazu św. Józefa Kaliskiego oczytał akt zawierzenia św. Józefowi ułożony przez księży z Dachau. Po Mszy św. wierni mogli zwiedzić Kaplicę Męczeństwa i Wdzięczności znajdującą się w podziemiach kaliskiej bazyliki.

W 2002 r. kard. Ignacy Jeż w imieniu księży z Dachau zwrócił się z prośbą, by diecezja kaliska podjęła się kontynuacji ich dziękczynienia składanego św. Józefowi. Zwrócił się także z prośbą do Konferencji Episkopatu Polski o kontynuację pamięci po księżach dachaowcach i innych polskich duchownych, którzy stracili życie w różnych obozach zagłady w czasie II wojny światowej. Konferencja Episkopatu Polski wpisała do kalendarza celebracji ogólnokrajowych Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego i powierzyła jego organizację diecezji kaliskiej.

Reklama

Pod koniec wojny więźniowie w Dachau obawiali się, że czeka ich zagłada i postanowili modlić się do św. Józefa. Przez 9 dni zbierali się w kaplicy prosząc świętego o cud wyzwolenia. W ostatni dzień nowenny, 22 kwietnia 1945 r., więźniowie odmówili akt oddania się w opiekę św. Józefa w duchowej łączności z jego kaliskim sanktuarium, a także zobowiązali się szerzyć Jego cześć, a po wyzwoleniu złożyć Mu hołd w pielgrzymce do kolegiaty kaliskiej. Siedem dni później, 29 kwietnia, o godz. 21.00 miał wybuchnąć pożar jako sygnał dla stacjonującej niedaleko dywizji SS Wiking, która po wkroczeniu do obozu zrównałaby go z ziemią. Jednak na cztery godziny przed realizacją rozkazu obóz strzeżony przez uzbrojoną załogę został zdobyty przez garstkę kilkunastu alianckich żołnierzy armii generała Pattona, która kierowała się do Monachium. Na wiadomość, że są Amerykanie 32 tys. więźniów pokonując lęk wybiegło z radością z baraków. Jeden z wartowników na wieży zaczął strzelać. Chociaż żołnierzy niemieckich było sześciokrotnie więcej, nie wiedząc o tym Amerykanie odpowiedzieli ogniem. Zaraz po oswobodzeniu obozu dowódca amerykański wezwał wszystkich do modlitwy dziękczynnej „Ojcze nasz”. W kaplicy zaśpiewano hymn „Te Deum”. Natomiast nacierające z Monachium oddziały dywizji SS Wiking zostały rozbite przez wojska amerykańskie. Dla księży stało się jasne – cud ocalenia zawdzięczają wstawiennictwu św. Józefa. W dniu wyzwolenia w obozie było 856 kapłanów.

Zgodnie z obietnicą ci, którzy przeżyli w 1948 r. po raz pierwszy przybyli do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w pielgrzymce dziękczynnej. Potem kapłani każdego roku przyjeżdżali do Kalisza i odnawiali swoje przyrzeczenie. Z roku na rok było ich coraz mniej, ale mimo chorób i starości pielgrzymowali do św. Józefa Kaliskiego. Ostatni kapłan zmarł w kwietniu 2013 r.

Jako wotum za ocalenie powstały Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności w podziemiach kaliskiej bazyliki w 1970 r. oraz Instytut Studiów nad Rodziną w Łomiankach w 1975 r.

2015-04-29 17:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: wielu jest w Polsce takich, którzy czekają na śmierć Boga i Kościoła

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Józef Kowalczyk

Bożena Sztajner/Niedziela

„W Polsce jest wielu ludzi, którzy czekają na śmierć Boga i Kościoła, na wymazanie Go z historii naszej Ojczyzny. Czy w imię błędnie pojmowanej idei laickości państwa mamy temu przyklaskiwać? – pytał dziś w Gnieźnie Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Hierarcha skomentował także wczorajszą dyskusję nt. sejmowej uchwały w sprawie uczczenia Jana Pawła II w dniu jego kanonizacji.

Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w 20. rocznicę nadania Gnieznu patronatu św. Wojciecha. W homilii powtórzył za Janem Pawłem II, że naród, który odcina się od swoich korzeni, który zapomina o swojej przeszłości, taki naród nie ma przyszłości. A nasza przeszłość – stwierdził abp Kowalczyk – to tysiąc lat historii zbudowanej na chrześcijańskich fundamentach, na świadectwie św. Wojciecha okupionym jego męczeńską śmiercią.
„O tym nie wolno nam zapominać. Można być ateistą, można być agnostykiem, ale ofiarę życia należy uszanować. Trzeba być człowiekiem przewrotnym, aby tego nie pojmować, aby interpretować to jako narzędzie wykorzystywane przez Kościół dla zyskania na popularności. Niestety w Polsce jest wielu ludzi, którzy czekają na śmierć Boga i Kościoła, na zamilknięcie tych wszystkich świadków, którzy swoim życiem dają świadectwo wiary. Czy w imię błędnie pojmowanej idei laickości państwa mamy temu przyklaskiwać? To są dążenia, których żadnym przymiotnikiem nie określę, bo one mówią same za siebie” – stwierdził Prymas.
Wskazał także na o. Maksymiliana Kolbego jako jednego z rzeszy świadków wiary, z którymi wielu chce dzisiaj w Polsce walczyć.
„Na obozowym placu, wśród więźniów z całą pewnością byli ateiści, byli ludzie, którzy chcieli budować świat w oderwaniu od chrześcijańskich wartości. Żaden z nich nie wyszedł z szeregu i nie powiedział: ja pójdę za tego ojca rodziny na śmierć. Poszedł kapłan. Pytam więc: czy tacy ludzie nam szkodzą? Tego mamy się wyrzekać? To mamy wymazywać z naszej historii? W imię czego? W imię sukcesu wyborczego?” – mówił abp Kowalczyk.
Prymas wypowiedział się także stanowczo o wczorajszej dyskusji w sejmie na temat uchwały w sprawie uczczenia papieża bł. Jana Pawła II w dniu jego kanonizacji.
„Wiem, jak to oceniają ludzie z zewnątrz, ze świata: kiwają głowami i mówią, jacy wy jesteście niemądrzy. Ten, który poruszył sumienia świata, który nadał kierunek przemianom w Europie, który wasz kraj podźwignął z kolan i stworzył wam warunki, byście w wolności mogli żyć i wzrastać w człowieczeństwie, ten zostanie ogłoszony świętym i to was razi? To wam przeszkadza? Żeby go uczcić i uhonorować?” – mówił Prymas, dodając, że wielu z tych, którym to przeszkadza ma bardzo krótką pamięć.
Na koniec prosił, aby takich postaw nie naśladować, a ludzi, którzy je prezentują nie potępiać. „Niech naszą odpowiedzią będzie modlitwa i świadectwo wiary” – apelował abp Kowalczyk.

CZYTAJ DALEJ

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję