Reklama

Medycyna za drutem kolczastym

Zamiast leczyć i ratować życie dokonywali selekcji, skazywali na śmierć, asystowali przy niej lub sami ją zadawali, przeprowadzali okrutne eksperymenty medyczne, traktowali ludzkie ciało gorzej niż rzecz, fałszowali dokumentację medyczną, by ukryć zbrodnie. Szacuje się, że „lekarze SS” podjęli indywidualnie decyzję o zgładzeniu prawie miliona osób

Niedziela Ogólnopolska 40/2018, str. 23

Małgorzata Cichoń

Prelegenci i organizatorzy międzynarodowej konferencji wraz z dr Wandą Półtawską, która dała świadectwo o zbrodniach w Ravensbrück

Prelegenci i organizatorzy
międzynarodowej konferencji
wraz z dr Wandą Półtawską,
która dała świadectwo
o zbrodniach w Ravensbrück

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polskie badania prowadzone przed laty są dziś odkrywane przez świat. Dzięki zebranym świadectwom prawda historyczna ma szansę wyjść na jaw przed tymi, którzy od niej woleliby ignorancję. – Przyjechaliśmy grupą z Washington University School of Medicine. Na naszej uczelni jest wielu lekarzy pochodzenia żydowskiego, którzy szukają swoich korzeni. To, co usłyszeliśmy w Krakowie, jest dla nas bardzo odkrywcze. Wiedza dotycząca medycyny nazistowskiej jest w USA powierzchowna – powiedziała Basia Skudrzyk, pracownik amerykańskiego uniwersytetu, działaczka polonijna.

„Przegląd Lekarski – Auschwitz: medycyna za drutem kolczastym” – to tytuł międzynarodowej konferencji naukowej, która miała na celu upowszechnić fakty na temat medycyny nazistowskiej. Wydarzenie zorganizowały Towarzystwo Lekarskie Krakowskie oraz Wydawnictwo Medycyna Praktyczna we współpracy z Uniwersytetem Jagiellońskim i Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Prelekcje poświęcono m.in. pseudomedycznym eksperymentom, którym poddawano więźniów niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych, a także zdrowotnym konsekwencjom pobytu w tych obozach oraz etycznym implikacjom medycyny nazistowskiej dla medycyny współczesnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaprezentowano unikatowe materiały naukowe zawarte w wydawanym przez 31 lat (1961-91) medycznym czasopiśmie „Przegląd Lekarski – Oświęcim”, dwukrotnie nominowanym do Pokojowej Nagrody Nobla (w 1992 i 1995 r.). W piśmie udokumentowano zbrodnie zza drutów kolczastych, zwłaszcza z KL Auschwitz-Birkenau. Uczestnicy konferencji złożyli też wizytę w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oraz wzięli udział w spotkaniu w muzeum Fabryka Emalia Oskara Schindlera w Krakowie. Zostali również zachęceni do korzystania ze źródeł dostępnych w Polsce i prowadzenia tu własnych badań.

Szczególnym gościem wydarzenia była 96-letnia dr Wanda Półtawska, która dała świadectwo tego, co – jako młodziutka harcerka z Lublina – przeżyła w obozie Ravensbrück, będąc w pierwszej grupie kobiet poddawanych pseudomedycznym eksperymentom. Mówiła, że przez lata walczyła o to, by wiedza na temat tych zbrodni ujrzała światło dzienne. – Wszyscy lekarze powinni znać historię Ravensbrück. Bo to historia hańby lekarzy. Ucząc się medycyny, powinni wiedzieć, co im wolno, a czego nie wolno – powiedziała i zaapelowała, by na studiach przekazywano młodym nie tylko wiedzę, ale i etos. Uczuliła uczestniczących w konferencji medyków, by zawsze stawali po stronie życia. By ich piękny zawód nigdy nie stał się źródłem zbrodni. Po raz kolejny upomniała się publicznie o życie dzieci poczętych. Postulowała, by przyszli lekarze ze wszystkich krajów świata zapoznawali się w czasie studiów z mroczną historią medycyny w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych. I by ta lekcja była dla tych, którzy złożą przysięgę Hipokratesa, czytelną przestrogą.

2018-10-03 08:01

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Pokorny piewca Ewangelii

Niedziela Ogólnopolska 20/2020, str. VIII

wikipedia.org

Taką osobą był św. Bernardyn ze Sieny, który żył i działał w Italii na przełomie XIV i XV stulecia. Jego liturgiczne wspomnienie obchodzimy 20 maja.

Przyszły reformator Zakonu Braci Mniejszych od najmłodszych lat odznaczał się nietuzinkowymi zdolnościami. Choć jego rodzice zmarli, gdy był jeszcze dzieckiem, zdobył szeroką wiedzę, m.in. z prawa i teologii.

CZYTAJ DALEJ

Rada UE przyjęła pierwsze na świecie przepisy o sztucznej inteligencji

2024-05-21 13:03

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

Rada Unii Europejskiej przyjęła we wtorek pierwsze na świecie przepisy o sztucznej inteligencji (AI). Dzielą one tę technologię na cztery kategorie: oprogramowanie wysokiego ryzyka, ograniczonego i minimalnego wpływu oraz systemy nieakceptowalne. Te ostatnie będą w UE zakazane.

Unijna ustawa o sztucznej inteligencji (AI Act) już została okrzyknięta przełomową - nie tylko dlatego, że na świecie nie wprowadzono jeszcze podobnych regulacji, ale także dlatego, że jako pierwsza klasyfikuje AI pod kątem potencjalnego ryzyka dla użytkowników, w myśl zasady, że im większe szkody może wyrządzić sztuczna inteligencja, tym surowsze będą przepisy regulujące jej użycie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję