Reklama

Niedziela w Warszawie

Grzesiuk po czerniakowsku

Mówił, że nie jest pisarzem, a napisał trzy książki, które przeczytały miliony Polaków. Mówił, że nie jest muzykiem, a nagrał dziesiątki piosenek, które śpiewane są do dziś

Niedziela warszawska 15/2017, str. 5

[ TEMATY ]

Warszawa

piosenka

Archiwum

Stanisław Grzesiuk stał się popularny, jako wykonawca piosenek z przedwojennej stolicy, takich jak „Bal na Gnojnej”, „Ballada o Felku Zdankiewiczu”,„U cioci na imieninach”

Stanisław Grzesiuk stał się popularny, jako wykonawca piosenek z przedwojennej stolicy, takich jak „Bal na Gnojnej”, „Ballada o Felku Zdankiewiczu”,„U cioci na imieninach”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanisław Grzesiuk, pisarz, pieśniarz, kompozytor, piewca kolorytu Warszawy, ocalił od zapomnienia przedwojenną stolicę. A nie było to łatwe: urodził się i wychował w trudnych warunkach, szkołę zawodową skończył już jako dorosły, podczas pracy w warszawskiej fabryce.

Był samorodnym talentem, nazwanym „bardem Czerniakowa”. Podstawą jego repertuaru stał się uliczny folklor stolicy, wyśpiewywany z towarzyszeniem bandżoli i gitary. Obok Stefana Wiecheckiego – Wiecha zaliczany jest do grona najbardziej zasłużonych twórców propagujących język i kulturę warszawskiej ulicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

U Bandyty na Wojtówce

Książka Bartosza Janiszewskiego „Grzesiuk. Król życia”, pierwsza biografia Stanisława Grzesiuka przywraca mu sławę „chłopaka z ferajny”, nazywanego „Kozakiem”, barda szemranego Czernikowa, kwestionowaną po jego śmierci, jako efekt autokreacji. Rodzina Grzesiuka mieszkała przed wojną w najbardziej okazałej kamienicy przy ul. Tatrzańskiej – zaniedbanej uliczce, zamieszkałej przez biedotę – zajmowali jednak tylko jedną izbę, bez wygód.

Specjalnością Grzesiuka w czasie bójek było walenie przeciwnika bykiem, z głowy, a centrum duchowym części Czerniakowa, z którą się identyfikował była knajpa na rogu Czerniakowskiej i Chełmskiej „U Bandyty na Wojtówce”. „Gdyby kategorii było dwadzieścia, to ta knajpa byłaby dwudziestej kategorii”, pisał Grzesiuk po latach.

Janiszewski odbrązawia Grzesiuka, który podczas okupacji żył przez jakiś czas z włamań do niemieckich magazynów i szabru opuszczonych mieszkań. Związki Grzesiuka z ruchem oporu nie były, wbrew temu, co utrzymywał, zbyt silne. Broń, za przechowywanie której był poszukiwany przez gestapo, nie była własnością AK, lecz kolegów z „ferajny”. Ujęty w jednej z łapanek trafił najpierw na roboty w okolice Koblencji, potem do KL Dachau, skąd przeniesiono go do Mauthausen. Przeżył m.in. dzięki muzyce. Został członkiem obozowego zespołu, udało mu się nawet sprowadzić do obozu bandżolę, na której grał do końca życia.

Reklama

Pięć lat kacetu

Szybko okazało się, że z obozu Grzesiuk wyniósł gruźlicę i większą część czasu zaczął spędzać w sanatoriach, a jego stanu zdrowia nie poprawiała skłonność do alkoholu. Pierwszą z trzech książek („Pięć lat kacetu”, 1958) napisał unieruchomiony w łóżku w otrzymanej od pielęgniarek starej książce wypisów. Aby urozmaicić spotkania autorskie zaczął śpiewać piosenki i wtedy właśnie narodził się Grzesiuk – bard Warszawy.

Zaproszono go do „Podwieczorku przy mikrofonie”, którego słuchała cała Polska. Stał się popularny, jako wykonawca piosenek z przedwojennej stolicy, takich jak „Bal na Gnojnej”, „Ballada o Felku Zdankiewiczu”, „U cioci na imieninach”, z którymi zapoznał niedawno młodsze pokolenia Muniek Staszczyk i jego „Szwagierkolaska”. Grzesiuk zmarł w 1963 r., w przyszłym roku skończyłby 100 lat.

* * *

Stanisław Grzesiuk Jest patronem jednej z ulic na warszawskim Czerniakowie. Książka „Grzesiuk. Król życia” Bartosza Janiszewskiego ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka

2017-04-06 11:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po partyzancie zanuć pieśń

Niedziela zamojsko-lubaczowska 25/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

piosenka

Adam Łazar

Śpiewają radni i sołtysi Radsoł ze Starego Dzikowa

Śpiewają radni i sołtysi Radsoł ze Starego Dzikowa

8. edycja Biesiady Piosenki Partyzanckiej odbyła się w niedzielę 2 czerwca w urokliwym zakątku „W szałasie nad Tanwią” obok wsi Huta Różaniecka

Rozpoczęto Mszą św. sprawowaną przez dziekana cieszanowskiego, duszpasterza środowisk twórczych diecezji zamojsko-lubaczowskiej ks. kan. Józefa Dudka w asyście redaktora Katolickiego Radia Zamość ks. Mariusza Pastuszaka. W homilii ks. Dudek ukazał celowość Zmartwychwstania Pańskiego i mówił o celu ostatecznym naszego życia, jakim jest niebo. – Żołnierze, partyzanci, gdyby nie mieli nadziei, że pójdą do nieba, nie porywali by się na obronę kraju, tradycji, języka. A poeta napisał „czwórkami do nieba szli...” – mówił kaznodzieja. W 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny papieża Jana Pawła II przywołał jego zasługi w odzyskaniu wolności. – Dzięki niemu znikła „żelazna kurtyna”, odrodziły się tożsame państwa, powstała „Solidarność”. Przyszła ta moc i siła, że powstaliśmy. Zwyciężyły mądrość i jedność. Tam, gdzie jest jedność, jest siła. Potrzeba nam właśnie takich spotkań, biesiad, festiwali, żeby stanowić jedność, obudzić pamięć, naszą uśpioną historię, tradycję, wielkość, dumę, nie pychę – mówił ks. Dudek. Homilię zakończył poetycko o partyzanckiej piosence i modlitwą do Pani Łaskawej: – Królowo Męczenników Polskich skropionych oczu Twymi łzami, módl się za nami! Panno Łaskawa za Twych wiernych synów z ziemi krwią przesiąkniętej i gorzkimi łzami – módl się za nami! Liturgię Eucharystii swoją grą ubogaciła orkiestra dęta Towarzystwa Muzycznego z Lubaczowa pod batutą Piotra Tabaczka.

CZYTAJ DALEJ

Matka niewidomych i widzących

[ TEMATY ]

Matka Elżbieta Czacka

AFSK

„Myślę, że m. Czacka na pewno mogłaby być patronką osób z problemami wzroku, doświadczonych dramatem cierpienia, ale być może także wszystkich, którzy mają problemy z zobaczeniem tego, co najważniejsze, poszukujących prawdy, poszukujących Boga, tych, których dusza potrzebuje światła, chociaż oczy widzą” – powiedziała tygodnikowi Echo Katolickie s. Alberta Chorążyczewska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, współautorka Positio w procesie beatyfikacyjnym m. Elżbiety Róży Czackiej.

Choć z ludzkiej perspektywy utrata wzroku w wieku 22 lat jest tragedią, dla Róży Czackiej była Bożą łaską, na której zbudowała wielkie dzieło. Stała się nie tylko pionierką nowoczesnych metod wychowania i pomocy niewidomym w Polsce, ale jednocześnie osobą, która, opierając swe życie całkowicie na Bogu, wywarła wpływ na wielu ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Noc Muzeów w Twierdzy Zmartwychwstanek

2024-05-19 17:18

[ TEMATY ]

Twierdza Zmartwychwstanek

Archiwum sióstr zmartwychwstanek

Gmach prowadzonych przez siostry zmartwychwstanki Szkoły Podstawowej i Liceum na stołecznym Żoliborzu otworzył wczoraj swoje wnętrze dla zwiedzających w ramach Nocy Muzeów.

Twierdzę Zmartwychwstanek, która w czasie II wojny światowej pełniła rolę szpitala i silnego punktu obrony podczas powstania warszawskiego, można było poznać dzięki zaangażowaniu pracujących w szkołach sióstr, nauczycieli oraz uczniów. Jak co roku, przygotowano ciekawe inscenizacje, w których uczestniczyli przebrani w stroje z czasów powstania warszawskiego uczniowie. W poruszających przedstawieniach oddane zostały realia walczącej Warszawy i szczególne zaangażowanie sióstr oraz mieszkańców Żoliborza w obronę twierdzy przy ul. Krasińskiego 31.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję