Reklama

Niedziela Lubelska

Muzyczna uczta

Pod patronatem abp. Stanisława Budzika i Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy już po raz drugi odbyły się Archidiecezjalne Spotkania Chóralne

Niedziela lubelska 50/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

spotkanie

chór

Paweł Wysoki

Chór "Lutnia" z Bełżyc

Chór

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z inicjatywy organisty Adama Łaguny 21 listopada w wąwolnickiej bazylice św. Wojciecha zabrzmiały najpiękniejsze pieśni w wykonaniu chórów działających przy parafiach archidiecezji lubelskiej. Do udziału w projekcie, który miał na celu szlifowanie warsztatu muzycznego oraz integrację środowiska chóralnego, zostało zaproszonych kilka zespołów i chórów. Przed publicznością zgromadzoną w kościele wystąpili: zespół wokalny z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Nałęczowie (dyrygent Marcin Maruszak), chór „Carillon” z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Lublinie (dyrygent Marek Mróz), chór z parafii pw. św. Józefa w Lublinie (dyrygenci Emilia i Józef Telega), chór „Lutnia” z parafii pw. Nawrócenia św. Pawła w Bełżycach (dyrygent Piotr Tokarczyk), chór z parafii pw. Dobrego Pasterza w Lublinie (dyrygent Piotr Orzeł), chór „Jubilate Deo” i schola „Psallite Deo” z parafii św. Wojciecha w Wąwolnicy (dyrygent Adam Łaguna). Gościnnie zaśpiewała dziecięca schola liturgiczna z Wąwolnicy, zwana „Singersami”. Spotkania odbyły się dzięki współpracy parafii i chóru „Jubilate Deo” z Urzędem Gminy w Wąwolnicy. Wydarzenie wsparli darczyńcy: Bank Spółdzielczy w Nałęczowie, firma „Budmark” – Marek Skowronek, firma „PROMIX” – Piotr Skowronek oraz Paweł Siwiec – firma „Apple” z Celejowa.

Koncert rozpoczęła uroczysta Msza św., której oprawę muzyczną przygotowały połączone chóry. Ks. Jerzy Ważny, kustosz wąwolnickiego sanktuarium, wyraził radość z muzycznej uczty odbywającej się z okazji wspomnienia patronki muzyki kościelnej św. Cecylii. Przypomniał naukę Soboru Watykańskiego II, podkreślającego niezbywalną wartość muzyki w liturgii. – Nie jest ona dodatkiem, ale jej nieodzowną i integralną częścią – mówił ks. Ważny. Z okazji spotkań chóralnych, okolicznościowe listy do uczestników przesłali abp Stanisław Budzik oraz ks. prof. Ireneusz Pawlak. Metropolita Lubelski napisał m.in. „Dziękuję za propagowanie i upowszechnianie sakralnej muzyki chóralnej, konsolidowanie środowiska chóralnego naszej archidiecezji oraz podnoszenie kultury muzycznej. Polecając opiece Matki Bożej Kębelskiej wszystkich organizatorów i uczestników spotkania chóralnego, z serca błogosławię”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. prof. Ireneusz Pawlak, ceniony znawca muzyki kościelnej, w liście skierowanym do chórów kościelnych Lubelszczyzny przypomniał o ogromnej odpowiedzialności kompozytorów, wykonawców i tych, którzy liturgię przygotowują, by była ona od strony ludzkiej nie tyko poprawna i piękna, ale nade wszystko, by prowadziła ku Bogu i rzeczywistości nadziemskiej. Zwrócił uwagę, że muzyka jest specjalną metodą duszpasterstwa, które w ostatecznym celu prowadzi na spotkanie z Bogiem w radości i miłości. W liście czytamy: „Pośród uczestników liturgii ważną rolę sprawują chóry kościelne, które składają się ze zwykłych ludzi, ale obdarzonych talentem muzycznym. Jest to dar od Boga, nie wszystkim dany. Trzeba go pomnażać i rozwijać, chociaż taka postawa niesie ze sobą olbrzymi trud i wysiłek. Uprawianie muzyki odbywa się bowiem wielkim kosztem czasu poświęconego na próby śpiewu, rezygnacją z cząstki życia rodzinnego i towarzyskiego. Poświęcając jednak czas na przygotowanie wartościowego repertuaru, śpiewacy wznoszą się na wyższy poziom duchowy i za odrobinę trudu już tu na ziemi otrzymują od Boga nagrodę w postaci wewnętrznego ubogacenia, własnej satysfakcji, a nade wszystko świadomości, że swoimi głosami świadczą o Ewangelii, pomagając innym uczestnikom w modlitwie i skupieniu oraz przeżywaniu świętych misteriów. Ta służba, której podejmują się śpiewacy, przynosi niespodziewane owoce, takie jak ukojenie trosk, uspokojenie rozterek, a czasem nawet nawrócenie na dobrą drogę tych, którzy gdzieś się zagubili”.

Po Mszy św. odbył się koncert, na który złożyły się pieśni przygotowane przez poszczególne chóry. Zapowiadał je ks. Przemysław Pokorski, który w krótkich prezentacjach przedstawiał ich najważniejsze osiągnięcia. Jako pierwszy wystąpił chór „Jubilate Deo” i zespół psalmistów „Psallite Deo” z Wąwolnicy. Gospodarze wykonali kilka utworów, m.in. śpiew gregoriański „Rorate caeli” i „Benedictus sit Deus” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Chór z Nałęczowa zachwycił publiczność wykonaniem „Ave Maria” (Arcadelt) i „Parce Domine” (Menegali). Lubelski „Carillon” zaśpiewał m.in. prawosławną pieśń „Nynie odpuszajeszy”. Działający od 1982 r. chór parafii pw. św. Józefa z Lublina przygotował utwór pt. „Jasnogórska, można Pani”. „Lutnia” z Bełżyc również postawiła na maryjne pieśni, wykonując „Zdrowaś bądź, Maryja” Henryka Góreckiego. Chór parafii pw. Dobrego Pasterza przygotował śpiew gregoriański oraz „Ojcze nasz” Stanisława Moniuszki. Po wokalnych prezentacjach wszystkie chóry otrzymały puchary, dyplomy oraz upominki od sponsorów.

2015-12-10 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samarytanin naszych czasów

W Roku Wiary szczególnego wymiaru nabierają świadectwa o ludziach, którzy odcisnęli piętno na środowisku, w którym żyli i pracowali, a swoją twórczością kształtowali spojrzenie współczesnych na trudny i niepojęty obszar ludzkiego umysłu - świat osób dotkniętych chorobami psychicznymi. Taki właśnie charakter miało spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Janem Rynem, który mówił o swoim mistrzu - prof. Antonim Kępińskim, wybitnym krakowskim psychiatrze, uczonym, pisarzu, który pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek, do dziś wznawianych, czytanych przez kolejne pokolenia Polaków. Prof. Ryn, który kilka dni wcześniej powrócił z Peru, gdzie reprezentował polską naukę na Międzynarodowym Kongresie Medycyny Tradycyjnej, ogłosił, że Rada Miasta Doliny pod Stanisławowem (obecnie Ukraina), rodzinnej miejscowości Kępińskiego, nadała swojemu wybitnemu rodakowi tytuł Honorowego Obywatela.
- Polska jest matką wielkich, świętych ludzi - powiedział ks. inf. Ireneusz Skubiś, witając gościa spotkania. - W Tygodniu Wiary, tygodniu świadectwa, przybliżymy sylwetkę niezwykłego człowieka. Poznaliśmy go dzięki jego książkom, które tylekroć trzymaliśmy w naszych rękach, dziś zobaczymy go oczyma jego ucznia i współpracownika.
W ponaddwugodzinnym wystąpieniu prof. Ryn przybliżył niezwykły życiorys prof. Kępińskiego, świadka i uczestnika totalitaryzmów XX wieku. Dał przejmujące świadectwo umierania człowieka, który do końca, naznaczony niewyobrażalnym cierpieniem, pracował nad książkami, z których za jego życia ukazała się tylko jedna, przyjmował przyjaciół i pacjentów.
Prof. Ryn mówił o traumie, jaką odczuwali współpracownicy Kępińskiego po jego śmierci. Była ona tak głęboka, że przez wiele lat nikt nie był w stanie mówić ani pisać o Kępińskim. - Żyliśmy i pracowaliśmy w obliczu aury, jaka otaczała Kępińskiego. Wielu uważało, że zmarł w obliczu świętości. Jego śmierć pozostawiła taką pustkę, że nastąpił totalny paraliż środowiska lekarskiego. Nikt nie miał siły pokonać bariery jego śmierci - mówił prof. Ryn. Abp Karol Wojtyła, który Kępińskiego znał od czasów gimnazjalnych, prosił, by poczekać z pogrzebem przyjaciela, aż wróci z zagranicy. Odprawił Mszę św. pogrzebową i odprowadził przyjaciela na cmentarz salwatorski.
Jaki był Kępiński? Współpracownikom nie stawiał wymagań, lecz dawał przykład; pierwszy przychodził do kliniki i badał pacjentów do późnej nocy; po powrocie do domu przyjmował tych, którzy wstydzili się przyznawać oficjalnie do choroby: lekarzy, ludzi kultury, dygnitarzy. Kępiński mówił, że „pacjent ma zawsze rację” - było to wyrazem jego pietyzmu do chorych; traktował pacjenta psychicznie chorego jako człowieka bezbronnego, dziecko, które łatwo skrzywdzić. Miał partnerski stosunek do chorych, zniósł u personelu białe kitle i piżamy dla chorych - symbol szpitala. Zmniejszało to w naturalny sposób dystans między pacjentem a lekarzem czy pielęgniarką.
Kępiński był osobą głęboko wierzącą, w swoim życiu kierował się Ewangelią, cytował ją w obliczu śmierci i z Pismem Świętym w ręku umarł. Nigdy nie afiszował się ze swoją wiarą, a kwiaty, które otrzymywał od pacjentów, zanosił do kościoła Księży Jezuitów, znajdującego się w pobliżu Kliniki Psychiatrycznej. Umarł za wcześnie, za szybko. Miał 54 lata. Dopiero na łożu śmierci otrzymał tytuł profesora, a władze nadały mu wysokie odznaczenie państwowe. Pozostawił po sobie książki, wznawiane po dzień dzisiejszy. Do dziś jego myśl jest żywa w środowisku medycznym i wśród laików. Zmienił podejście do choroby psychicznej, oswoił ją. Otworzył nie tylko drzwi w szpitalach psychiatrycznych, ale i nasze umysły dla niezbadanych, niezrozumiałych nieraz zachowań ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi. Swoją książkę „Schizofrenia” zadedykował: „Tym, którzy więcej czują i inaczej myślą i dlatego bardziej cierpią...”.
Spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Rynem było transmitowane na żywo przez telewizję internetową „Niedzieli”. Można je obejrzeć na stronie: www. niedziela.pl.

CZYTAJ DALEJ

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Jak będzie przebiegał Synod Archidiecezji Wrocławskiej?

2024-05-18 14:02

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Dla wiernych Archidiecezji Wrocławskiej nadchodzi okazja, aby mieć wpływ na kształt lokalnego Kościoła. 19 maja rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej i jest do niego zaproszony każdy, komu leży na sercu dobro Kościoła. Spotkania presynodalne pokazały, że potencjał zarówno wśród świeckich jak i duchownych do wzajemnej współpracy jest, a rozpoczynający się synod ma stać się wzmocnieniem tej więzi i nadaniem kierunku, którym chce prowadzić Kościół wrocławski Duch Święty.

Na konferencji prasowej poświęconej rozpoczęciu się synodu diecezjalnego podane zostało, że czas trwania to ok. 2 lata. Co zatem wydarzy się w tym czasie?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję