Reklama

Pacjenci drugiego kontaktu

– Lekarka mojej mamy ma dla niej w zasadzie tylko jedną diagnozę. Na cokolwiek staruszka się skarży, mówi jej, żeby sprawdziła swój PESEL – opowiada redakcyjna koleżanka

Niedziela Ogólnopolska 10/2015, str. 47

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tego nikt nie mówi głośno. Przynajmniej na razie. Niektórzy podejrzewają jedynie, mają wrażenie lub coś równie ułudnego, że choć prawem zabroniona, moralnie niewątpliwie naganna, bezdyskusyjnie podła i, zdaniem większości, okrutna i nieludzka – eutanazja jest w Polsce praktykowana. Dodajmy od razu – w białych rękawiczkach, za cichym przyzwoleniem decydentów, tak by świat się nie dowiedział i nie oburzył – bo co prawda świat jest w stanie znieść coraz więcej, ale tego jeszcze nie... Przynajmniej na razie.

Brak zrozumienia

Trudno o celniejsze określenie tego zjawiska. Dyskryminowanie seniorów przez służbę zdrowia jest niemal powszechną praktyką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O owej dyskryminacji pisze Rzecznik Praw Obywatelskich, zauważa ją Stowarzyszenie Pacjentów Primum Non Nocere. To ostatnie odbiera wiele sygnałów od starszych ludzi skarżących się na postawę lekarzy. Żalą się na brak zrozumienia i wsparcia. Na lekceważenie i odsyłanie do domu. Na stale zmieniający się koszyk leków refundowanych – w którym jest zresztą coraz mniej medykamentów dla seniorów.

Obrazek z powiatowego szpitala: rodzina przywozi chorą na SOR, gdzie po wielu godzinach oczekiwania na pomoc staruszka dowiaduje się, że ma wrócić do domu, a rano iść do lekarza pierwszego kontaktu. Bo „skoro tyle godzin wytrzymała w poczekalni”, to wystarczy jej sił na dotarcie do swojego lekarza. Kobieta, która żądała na izbie przyjęć szybkiego zbadania cierpiącej mamy, usłyszała, że sama powinna się leczyć z... nadopiekuńczości. Gdy kilka godzin później umęczona starsza pani trafiła ponownie do szpitala, tym razem już nie grymaszono. Jednak gdyby system zareagował od razu, mama znajomej uniknęłaby kilku godzin bólu i utraty przytomności.

Jaki jest wiek chorego?

Ile jest prawdy w tym, że pogotowie wolniej jedzie do chorego 70+? Że istnieje jakaś półtajna umowa, żeby wezwania do seniorów traktować jako mniej pilne? Niestety, takie przypadki nie mogą być pojedyncze, skoro w raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich pt. „Stan przestrzegania praw osób starszych w Polsce” czytamy: „Osoby w podeszłym wieku mają ograniczony dostęp do pomocy w nagłych przypadkach (pogotowie ratunkowe) – wiek pacjenta decyduje często o przysłaniu karetki”.

Reklama

Dyspozytor nie ma prawa odmówić ambulansu ze względu na wiek pacjenta. Jednak odwlekanie decyzji, zalecanie późniejszego kontaktu, jeśli stan się pogorszy – to dość powszechna praktyka. Ile jest przypadków, że skutkuje to czyjąś śmiercią lub znacznym pogorszeniem stanu zdrowia, cierpieniem i strachem samotnych starych ludzi? Czy ktoś to liczy?

Rzecznik Praw Obywatelskich w tym samym raporcie zwraca uwagę na jeszcze inne zjawisko – na częstą praktykę niekierowania osób sędziwych na badania profilaktyczne. Na trudności, jakie osoby te napotykają, gdy proszą o skierowanie na dodatkowe badania czy konsultacje specjalistyczne albo o diagnostykę i rehabilitację.

Stosunkowo niedawno głośno było w mediach o 102-letniej pani Zofii, którą zoperowano z sukcesem w jednym z krakowskich szpitali. Była to, jak dotąd, najstarsza pacjentka poddana w Polsce operacji. Jednak do pełnego powrotu do zdrowia sędziwej pacjentce potrzebna była rehabilitacja. I tu pojawiła się bariera nie do pokonania. Przychodnie za daleko, terminy jeszcze dalsze. Rodzina, mimo wielu starań, dała za wygraną.

Starsi ludzie mówią też coraz częściej i odważniej, że doświadczają złego traktowania ze strony pracowników służby zdrowia, że bagatelizuje się u nich objawy chorób. Jeszcze mniej przyjemnie robi się, gdy senior kiepsko słyszy lub z trudem mówi. – Lekarze nie mają już dla nas czasu – mówią i dodają, że czują się zagubieni w polskim systemie opieki społecznej, nie wiedzą, co im przysługuje i jakie mają prawa, o co powinni lekarza prosić, a czego żądać. Takie odczucia ma ok. 67 proc. seniorów, którzy wzięli udział w badaniu prof. Beaty Tobiasz-Adamczyk, socjolog medycyny z Collegium Medicum UJ.

Reklama

Sytuacja jest rozwojowa – blisko połowa zgłoszeń o naruszeniu procedur medycznych, które trafiają na biurko Rzecznika Praw Pacjenta, pochodzi od osób w wieku powyżej 70. roku życia.

Więcej chorych, mniej opieki

W Polsce seniorzy mają małą szansę na wizytę u specjalisty od schorzeń ludzi starszych. Lekarzy geriatrów jest u nas tyle, co kot napłakał. Uważa się bowiem, że to mało ciekawy i kiepsko rokujący kierunek. W Polsce jest też niewiele poradni geriatrycznych, a w szpitalach brakuje specjalistycznych oddziałów. Sytuacja będzie się dramatycznie pogarszać, ponieważ rośnie w społeczeństwie liczba osób w podeszłym wieku, a system opieki zdrowotnej zdecydowanie nie nadąża za sytuacją.

Niektórzy idą jeszcze dalej – na skutek kiepskiego traktowania chorych tej kategorii praktykowana jest eutanazja w białych rękawiczkach. Bo kto się będzie zastanawiał, czy śmierć jakiejś starszej pani była efektem zaniedbania czy biologii; czy to, że staruszki nie było stać na wykupienie zbyt drogich leków, że brakowało jej sił na toczenie boju o numerek w przychodni, a potem na stanie w kolejce do specjalisty, miało bezpośredni wpływ na stan jej zdrowia. Czy można postawić tezę, że nie opłaca się leczyć starszych ludzi i „tracić” na nich czas?

Co dalej?

Najnowsze wiadomości są takie, że NFZ od nowego roku nie będzie refundował operacji kardiologicznych malutkich dzieci. W tej chwili jest ok. 40 takich wysokospecjalistycznych zabiegów, za które nie ma kto zapłacić. Zostały wstrzymane kolejne operacje i przeszczepy. Jak nazwać tego rodzaju postępowanie rządzących?

2015-03-04 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premiera hymnu tegorocznego spotkania młodych Lednica 2000 już za nami

2024-05-15 09:15

[ TEMATY ]

o. Jan Góra

Lednica 2000

Mat. prasowy

XXVIII Ogólnopolskie Spotkanie Młodych Lednica 2000 zbliża się wielkimi krokami. Odbędzie się ono 1 czerwca 2024 r. na Polach Lednickich. Trwają przygotowania do tego corocznego wydarzenia.

LEDNICA 2000 to ogromne dzieło ewangelizacyjne, które pomaga młodym odkrywać wiarę na nowo i nawiązywać żywą relację z Chrystusem. Zainicjował je w 1997 roku, wraz ze świeckimi wolontariuszami, duszpasterz akademicki, dominikanin o. Jan W. Góra OP, zainspirowany nauczaniem św. Jana Pawła II, gromadząc młodych wokół symbolicznej Bramy Ryby odwołującej się do początków chrześcijaństwa. Co roku, w pierwszą sobotę czerwca na Polach Lednickich odbywa się Ogólnopolskie Spotkanie Młodych, które gromadzi dziesiątki tysięcy osób. Wiele z nich, zarażonych entuzjazmem wiary, dzięki Lednicy odmieniło swoje życie.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Ks. Cisek przy grobie Jana Pawła II: wiara sprowadzona do tradycji jest zbyt słaba

Wiara letnia, sprowadzona jedynie do tradycji, do choinek, święconek i jedynie okolicznościowej wizyty w kościele jest zbyt słaba, by zwyciężyć świat - powiedział ks. prałat Krzysztof Cisek, pracownik watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Mszy św. przewodniczył pomocniczy biskup kielecki Marian Florczyk. Koncelebrował jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Ks. prałat Krzysztof Cisek nawiązał do czytania z liturgii przypadającego tego dnia święta Patrona Polski św. Andrzeja Boboli, gdzie jest mowa o tych, którzy „zwyciężyli dzięki krwi Baranka” (Ap 12, 11). Podkreślił, że jest to „odniesienie do całej rzeszy heroicznych świadków zmartwychwstałego Pana, do ludzi, którzy odważnie głosili Bożą prawdę, nastawali w porę i nie w porę, pouczali, wykazywali błędy, a kiedy okoliczności tego wymagały, to przelewali swoją krew, bo nie mogli nie głosić tego, co widzieli, tego, co słyszeli i czego dotykały ich ręce”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję