Reklama

Niedziela Wrocławska

Każde dziecko potrzebuje miłości

23 września 2009 r. ówczesny metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski poświęcił we Wrocławiu pierwsze na Dolnym Śląsku Okno Życia. Jest ono alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. O adopcji z Okna Życia, swoich obawach, i szczęściu, jakie niesie ze sobą wychowywanie dziecka i macierzyństwo Annie Buchar opowiada Katarzyna, mama adoptowanej dziewczynki, pierwszej, jaka pojawiła się we wrocławskim Oknie Życia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA BUCHAR: – Jakie obawy miała Pani przed adopcją?

KATARZYNA: – Jak wszyscy rodzice adopcyjni, mieliśmy z mężem obawy, że może nie uda nam się pokochać tego dziecka. Był to przecież zupełnie nowy, nieznany nam dotąd człowiek.

– Ale pokochała je Pani?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Oczywiście. Myślę, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Chciałam zostać mamą, mój mąż pragnął być ojcem. Obydwoje czekaliśmy na ten moment. Po pewnym czasie doszło do nas, że skoro nie możemy być rodzicami biologicznymi, to możemy te maleństwa adoptować. Każde dziecko potrzebuje miłości mamy i taty.

– Czyli miłość przyszła naturalnie?

– Właściwie, jak się jedzie do szpitala po dziecko, to już się jedzie po swoje. To nie jest tak, że potrzeba na to czasu. Szczególnie przy takich maluszkach. Córeczkę widzieliśmy po raz pierwszy jak miała zaledwie kilka dni, synka zaś jak miał ok. 2 tygodnie. To były maleństwa.

Reklama

– Czy podczas adopcji spotkały Panią jakieś trudności?

– Tego, co wiązało się z procesem adopcyjnym, nie rozpatrywałabym w kategoriach trudności. Najgorsze było wyczekiwanie. Mimo wszystko, uważam iż miało to swoją dobrą stronę. Pozwoliło nam jeszcze raz zweryfikować, dlaczego i po co to robimy.

– Matki, oddając dziecko do Okno Życia, robią to anonimowo. Czy istnieje możliwość, by oddane dziecko mogło w przyszłości odnaleźć biologicznych rodziców?

– W każdym procesie adopcyjnym jest tak, że rodzice, którzy oddają swoje dzieci do adopcji, nie mają dostępu do żadnych danych dotyczących ich potomstwa. Dziecko, natomiast, gdy ukończy 18 rok życia, może sprawdzić wszystkie dokumenty dotyczące jego adopcji. Dziecko z Okna Życia ma niewielkie szanse na poznanie swoich rodziców, a właściwie tych szans nie ma.

– Uważa Pani Okno Życia za dobre rozwiązanie?

– Sądzę, że dla kobiet decydujących się na oddanie dziecka do Okna Życia jest to ostatnia deska ratunku. Z jakiś społecznych powodów matki te chcą ukryć prawdę o swoim potomstwie. Może z jakiś powodów nie mogły zatrzymać tych dzieci. Z pewnością wiele z nich nie było w stanie zapewnić im bytu, a Okno Życia wydawało się jedynym rozwiązaniem. Uważam, że Okno Życia jest nie tylko ostatnią deską ratunku dla matek, ale również dla porzuconych dzieci. Kto wie, jakby skończyły, gdyby nie ta możliwość?

– Zastanawiała się Pani nad tym, czy istnieje jakaś realna szansa na to, by zapobiegać sytuacjom, w których matki oddają swoje dzieci?

– Na ogół jest tak, że kobiety oddają swoje dzieci wtedy, gdy nie mają żadnego wsparcia dookoła. Kiedy czują się samotne, albo gdy bycie w ciąży jest bardzo negatywnie oceniane przez najbliższe otoczenie. Uważam, iż każda praca nad rodziną (zwłaszcza tą mającą dzieci) na pewno sprzyja temu, że takich sytuacji jest mniej. Myślę, że nie jesteśmy w stanie społecznie sprawić, żeby się to w ogóle nie wydarzało. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy, aby tych dzieci w Oknie Życia było mniej.

– Wybierała Pani płeć dziecka?

– Na etapie przygotowania do adopcji wypełniamy szereg dokumentów, i jednym z pytań w tych właśnie dokumentach jest to, jakie dziecko chcemy. My z małżonkiem się nie określiliśmy. Pomyśleliśmy, że o płci dziecka zadecyduje ośrodek. Zostawiliśmy to Panu Bogu.

– Czy w przyszłości planuje Pani wraz z mężem kolejną adopcję?

– Rzeczywiście w naszych planach rodzinnych jest większa gromadka dzieci, natomiast czas spędzony z dwójką maluchów jest dla mnie bardzo piękny, ważny, ale również bardzo wyczerpujący. Na ten moment nie planujemy adopcji, ale nie wykluczone, że za parę lat się to zmieni.

2014-05-22 10:35

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W obronie "Okien Życia" - piszemy do ONZ

Jak donosi Polska Agencja Prasowa, Komitet Praw Dziecka ONZ wzywa Polskę do likwidacji "okien życia" i promowania alternatywnych rozwiązań umożliwiających zrzeczenie się praw do dziecka. Nie zgadza się z tym Rzecznik Praw Dziecka. Nie możemy likwidować alternatywy, która może uratować dziecku życie - ocenia.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję