Reklama

Jan Paweł II

Przed 75 laty w ławkach wadowickiego gimnazjum

Przed 75 laty zasiedliśmy po raz ostatni w ławkach założonego w 1866 r. neoklasycznego Państwowego Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach.
W westybulu witała nas, wmurowana w 1889 r., tablica - inkrypcja żyjącego w I wieku przed Chrystusem przyjaciela Horacego i Owidiusza - Albiusa Tibullusa:
„Casta placent superis, pura cum veste venite et manibus puris sumite fontis aquam” - Najwyższemu podobają się dusze czyste, przybywajcie w szatach czystych i czystymi rękoma czerpcie wodę ze źródła.
Ta sentencja rzymskiego poety i filozofa była dla nas drogowskazem, wademekum w zdobywaniu wiedzy w prawdzie, przekazywanej nam przez naszych profesorów, wychowawców, starszych przyjaciół. Umacniała nas w koleżeńskiej solidarności i przyjaźni...

Niedziela Ogólnopolska 24/2013, str. 22-23

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

wspomnienia

matura

Archiwum Eugeniusza Mroza

Wadowice, maj 1938 r. Absolwenci i pedagodzy neoklasycznego Państwowego Gimnazjum nr 374 im. Marcina Wadowity. W trzecim rzędzie od góry, pierwszy z lewej - Karol Wojtyła

Wadowice, maj 1938 r. Absolwenci i pedagodzy neoklasycznego Państwowego Gimnazjum nr 374 im. Marcina Wadowity. W trzecim rzędzie od góry, pierwszy z lewej - Karol Wojtyła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasze liczne koleżeńskie spotkania z udziałem Karola Wojtyły - „Lolka” zawsze kończyliśmy, cytując oprócz pierwszych strof „Iliady” Homera te znamienite słowa: „Casta placent superis...”.

Maturę zdawaliśmy z czterech przedmiotów, z czego trzy pisemnie oraz wszystkie cztery ustnie. Do egzaminu pisemnego można było wybrać język polski lub historię, do tego dwa języki obce: łacinę, grekę, niemiecki lub jeden język obcy i matematykę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasze szkolne zajęcia zakończyliśmy 12 kwietnia 1938 r., a 25 kwietnia rozpoczęliśmy zdawanie ustnych egzaminów maturalnych.

Karol egzamin pisemny z języka polskiego, łaciny i greki napisał z wynikiem bardzo dobrym, toteż obowiązkowo zdawał tylko jeden język - niemiecki. Maturę zdał 14 maja.

Pożegnanie z naszą „budą” miało miejsce 27 maja. Prymus naszej klasy - Karol Wojtyła w serdecznych słowach podziękował gronu profesorskiemu za przekazywanie nam wiedzy, za kształtowanie naszych charakterów. W imieniu nas wszystkich, po 8-letnich trudach zapewnił, że w dalszym życiu będziemy się kierować otrzymanymi wskazaniami.

Od pierwszej klasy szkoły powszechnej, mieszczącej się w rynku, w budynku zaplecza Urzędu Miasta Wadowic, aż do matury w 1938 r. kolegami Karola byli: Tadek Zięba i Szczepek Mogielnicki.

Przez okres ośmiu lat nauki przewinęło się 115 uczniów, a z 49 pierwszoklasistów rocznika 1930/1931 do matury w maju 1938 r. dotarło 17.

Z 42 kolegów, w tym 2 eksternistów w czasie II wojny światowej, w wiośnie swojego życia aż 10 oddało za wolność Polski, za nas, swe młode życie. Byli to:

Zbyszek Gałuszka ze Śleszowic; mieszkał w bursie, podchor. 3. pułku ułanów w Tarnowskich Górach; padł we wrześniu 1939 r. pod Dębicą;

Józef Wąsik z Zawadki, uczestnik ruchu oporu grupy malarza i rzeźbiarza Wicka Bałysa w Wadowicach; został rozstrzelany w grudniu 1939 r. na stokach kopca Kościuszki w Krakowie;

Władek Balon z Przeciszowa, ppor. lotnictwa w warszawskim Dywizjonie Myśliwskim 316 w Hutton Cranswick w Wielkiej Brytanii; zginął w sierpniu 1941 r. w nurtach kanału La Manche jako pilot Spitfire nr AD 313;

Zygmunt Selinger i Poldek Zweig z Wadowic, utonęli w 1941 r. w nurtach rzeki Ob na Syberii, płynąc barką, aby dostać się do tworzącej się w Persji armii gen. Andersa - żołnierze sowieccy przecięli linę i barka wypełniona więźniami Sybiru zatonęła;

Mietek Nowobilski z Gorzenia Górnego; dwukrotnie uciekł z niewoli niemieckiej, walczył w piaskach Afryki; spłonął w grudniu 1941 r. w samochodzie pancernym pod El Ghazalą. Spoczywa na polskim cmentarzu wojennym w Tobruku;

Wiktor Kęsek z Wadowic; aktywnie działał w wadowickim ruchu oporu w Narodowej Organizacji Wojskowej. Na skutek zdrady niemieckiego konfidenta więziony w Mysłowicach, zamordowany w 1943 r. w KL Auschwitz;

Zbyszek Nowobilski z Gorzenia Górnego, brat Mietka Nowobilskiego, łącznik w konspiracyjnym ruchu oporu powiatów wadowickiego, bialskiego, żywieckiego; więziony w Mysłowicach, zamordowany w 1943 r. w KL Auschwitz;

Jasio Banaś z Wadowic; walczył w wojnie obronnej 1939 r., zbiegł z niewoli niemieckiej do Hiszpanii; zmarł w 1944 r. w obozie jenieckim w Miranda de Ebro;

Tadek Czupryński z Wadowic; po zakończeniu kampanii wrześniowej więziony w Związku Sowieckim w Pawłodarze, zbiegł, dotarł do armii gen. Andersa. Z II Korpusem odbył kampanię włoską. Zginął w lipcu 1944 r. jako porucznik, dowódca baterii pod Anconą. Spoczywa na polskim cmentarzu wojennym u stóp bazyliki NMP w Loreto. We wrześniu 1994 r. odwiedziliśmy go w Loreto, składając mu hołd jako bohaterowi wojennych szlaków.

Dziesięciu kolegów walczyło w szeregach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie: Władek Balon, Staszek Bartosik, Zdzisek Bernaś, Tadek Czupryński, Tolek Galwin, Staszek Jura, Jurek Kluger, Rudek Kogler, Mietek Nowobilski i Tomek Romański.

Monte Cassino zdobywało 5 kolegów: Zdzisek Bernaś, Tadek Czupryński, Jurek Kluger, Rudek Kogler i Tomek Romański. Po zakończeniu II wojny światowej Staszek Bartosik, Staszek Jura i Tomek Romański powrócili do ojczystego kraju i zamiast wdzięczności, uznania, byli sromotnie prześladowani przez organy bezpieczeństwa PRL, nie mogli uzyskać mieszkań ani też znaleźć pracy. Zdzisek Bernaś osiadł na włoskiej ziemi w Eboli, Jurek Kluger zamieszkał w Rzymie, Tadek Galwin i Rudek Kogler w Kanadzie. Pozostali koledzy walczyli w okupowanej Polsce w szeregach Armii Krajowej.

Reklama

Wśród 42 kolegów było 5 lekarzy, w tym 3 lekarzy medycyny, 2 księży (oprócz Karola Wojtyły - Karol Kurek z Zembrzyc, który wkrótce po otrzymaniu święceń kapłańskich zmarł jako wikariusz), 6 ekonomistów, 2 pedagogów i 1 prawnik.

Należy wspomnieć, że wielu spośród wadowickich gimnazjalnych profesorów było żołnierzami już w czasie I wojny światowej, a w latach międzywojennych należeli do patriotycznej organizacji „Strzelec”. W wojnie obronnej 1939 r. w randze porucznika walczył profesor matematyki Józef Borowiec - więzień oflagu VII w Murnau, z niewoli niemieckiej wrócił dopiero w 1945 r. Profesor geografii Jan Sarnicki, internowany na Węgrzech w Eger i Hőgyész, zbiegł do Francji, gdzie walczył w Armii Polskiej. Po zakończeniu wojny zamieszkał w Bielsku i tam zmarł w 1985 r. Prof. Mirosław Moroz - opiekun i wychowawca naszej ósmej klasy, uczył nas chemii i fizyki. Był kapitanem rezerwy WP, żołnierzem września 1939 r., więźniem Kozielska. Został zamordowany w kwietniu 1940 r. w Katyniu, miał 47 lat. Haniebny, zbrodniczy mord ponad 21 tys. Polaków z kręgu inteligencji, oficerów, pracowników policji i administracji państwowej nadal nie został rozliczony ani potępiony.

Profesorowie wadowickiego gimnazjum nie ugięli się przed niemieckim okupantem. 16 z nich, w tym nasz katecheta - ks. dr Edward Zacher (ponad 5 lat) prowadził zajęcia na tajnych kompletach, dając przeszło 70 uczniom możliwość ukończenia szkoły średniej podczas niemieckiej okupacji.

Reklama

Pierwsze spotkanie absolwentów wadowickiego gimnazjum 1938 r. miało miejsce w lipcu 1948 r. w Wadowicach - w 10. rocznicę matury. W 1966 r. świętowaliśmy 100. rocznicę założenia naszego gimnazjum; wcześniej, we wrześniu 1958 r., w Wadowicach obchodziliśmy 20. rocznicę matury.

Czerwiec 1979 r. na zawsze radośnie został w naszych sercach. To koleżeńskie spotkanie w rodzinnym mieście Karola i pierwsze nasze spotkanie z nim jako papieżem Janem Pawłem II. Następne były w Mistrzejowicach i w Krakowie w czerwcu 1983 r. w 45-lecie matury, a w październiku 1988 r. w Rzymie w jej 50-lecie.

Nad jeziorem Albano, w uroczej scenerii gór Albano, w sierpniu 1998 r. gościliśmy w Castel Gandolfo, letniej papieskiej rezydencji. To była już 60. rocznica. Wcześniej, bo w pierwszych dniach czerwca 1997 r., zjechaliśmy do stolicy Tatr - Zakopanego. Niepowtarzalne piękno gór z panującym nad Zakopanem wysokim krzyżem na Giewoncie, liczne kapele i chóry, barwne stroje góralek i górali, blask czerwcowego słońca - wszystko to tworzyło wspaniały radosny nastrój. Uczniowie zakopiańskich szkół, witając Wielkiego Gazdę, śpiewali: „Witojcież Ojcze Świenty, witojcież ostomiły pod Giewontu turniami”...

7 czerwca zawitał do nas, do domu rekolekcyjno-rehabilitacyjnego „Księżówka”, Karol Wojtyła - Jan Paweł II. Zawitał do swych wadowickich kolegów. Każde spotkanie - w Wadowicach, Krakowie, Watykanie, Castel Gandolfo - pełne było głębokich i radosnych przeżyć. Nie odczuwaliśmy i tym razem żadnego dystansu. Zawsze serdeczny, bezpośredni, Karol każdego uściskał, przytulił do swej szerokiej piersi. Te spotkania nas krzepiły, umacniały w wierze istnienia dobra i piękna, zacieśniały więzy koleżeńskiej solidarności i głębokiej przyjaźni.

Jan Paweł II wspominając lata swej wspólnej z nami młodości, naukę w wadowickim gimnazjum, zawsze podkreślał wartość naszego koleżeństwa, przyjaźni. W homilii wygłoszonej 16 czerwca 1999 r. na wadowickim rynku pozdrowił kolegów maturzystów 1938 r., serdecznie wspomniał nasze rówieśniczki z prywatnego Gimnazjum Żeńskiego im. Michaliny Mościckiej - „3 gracje”, współaktorki naszego gimnazjalnego teatru: Dankę Pukłównę, Kazię Żakównę i Halinę Królikiewiczównę. Wspomniał również Zbyszka Siłkowskiego („Posejdona”), a z nim rodzinny dom Hommé, który był dla niego szczególnie gościnny, bo w nim Karol miał prymicje po święceniach kapłańskich, biskupich, kardynalskich.

Reklama

Na spotkaniu 21 sierpnia 2002 r. w krakowskim Pałacu Arcybiskupim przy ul. Franciszkańskiej 3 już w znacznie uszczuplonym gronie, z kolegą przyjacielem na wózku, już nie było takiego jak dawniej radosnego nastroju. Nie śpiewaliśmy ulubionej standardowej piosenki młodości: „Choć burza huczy wokół nas, do góry wznieśmy dłoń”, nie przygrywałem jak dawniej na harmonijce ustnej. Ze smutkiem zdawaliśmy sobie sprawę, że nasz ukochany Karol - „Lolek”, Papież Nadziei Świata - odchodzi do wieczności.

Wspomniałem: „Ojcze Święty, byłoby nam wszystkim, Twoim kolegom i koleżankom, radośnie i krzepiąco na dalsze lata, kończące ziemską wędrówkę, spotkać się w Krakowie, w Wadowicach lub u Ciebie w Watykanie w 65. rocznicę wadowickiej matury...”. Jan Paweł II na chwilę zadumał się i rzekł: „Jak Bóg da, to się zobaczymy”.

2013-06-10 12:29

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był Św. Gabriel Possenti?

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum Parafii Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty

27 lutego wspominamy w Kościele św. Gabriela od Matki Bożej Bolesnej. To postać, którą można zaliczyć do grona młodych świętych. Zmarł bowiem w wieku 24 lat na gruźlicę. Przeszedł w swoim życiu wiele trudnych doświadczeń. Często pokazywany jest w towarzystwie jaszczurki i rewolweru. Dlaczego?

Św. Gabriel okrzyknięty bohaterem

W 1859 roku Wiktor Emanuel, ówczesny król Sardynii i Piemontu przyłączył się do Garibaldiego i wojsko piemonckie zaczęło okupować Abruzzię. W tej prowincji studiował wówczas przyszły święty - Gabriel Possenti. Poinformowano go, że żołnierze są w drodze do Isola by gwałcić, rabować i palić. Wiele rodzin uciekło więc do lasów. Żołdacy z łatwością rozbili oddziałek milicji broniący Isoli i zaczęli plądrowanie. W odpowiedzi na tę niesprawiedliwość, Gabriel pobiegł odważnie do miasteczka. Zastał tam ponad 20 żołnierzy, którzy podkładali ogień pod domy.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

O Marii Okońskiej „Kobiecie mężnej i ofiarnej w służbie Kościołowi” podczas konferencji na Jasnej Górze

2024-05-11 14:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP JG

„Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” - głosiła jej dewiza. Co dzisiaj może powiedzieć współczesnej kobiecie Maria Okońska, uczestniczka powstania warszawskiego, niestrudzona apostołka w trudnych czasach reżimu komunistycznego, bliska współpracownica Prymasa Tysiąclecia? Zastanawiano się nad tym podczas odbywającej się na Jasnej Górze konferencji.

Poświęcona jest ona życiu, duchowości, dziełu założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, który od początku swojej działalności jest związany z Jasną Góra. Spotkanie zatytułowane „Kobieta mężna i ofiarna w służbie Kościołowi” zorganizowane zostało przez Instytut Prymasa Wyszyńskiego i Klasztor OO. Paulinów na Jasnej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję